SPIS WSKAZÓWEK
W tym dziale zostają przedstawione artykuły przeznaczone głównie dla początkujących pszczelarzy.
Niektóre będą w formie porad, wykluczających popularne, często powtarzające się problemy w pasiece.
01.Wyloty w Ulach zostały mocno zasypane śniegiem - co mam robić ?
Złożona porada ekspertów z forum: Śnieg przepuszcza powietrze, dzięki czemu, pszczoły mogą swobodnie oddychać. Ponadto jest naturalną, ochronną warstwą zapobiegającą przed hulającymi wiatrami po dennicy oraz zapewnia barierę przeciw mrozom. Odgarnianie takiego śniegu, zmiatanie go i strząsanie z uli wnosi bardzo niekorzystne skutki w zimowli pszczół. Rodzina pszczela musi mieć spokój w czasie zimy, a pszczelarz nie powinien krzątać się wtedy w pasiece. Wszelki hałas, stukanie,"trzeszczenie" śniegu pod stopami i inne dźwięki zmuszają pszczoły do zużycia większej ilości pokarmu, zdeformowania kłębu zimowego oraz może dojść do osypnięcia się pszczół. Ponadto często dochodzi do zaperzenia (lekkiej biegunki). Dlatego nie wolno odgarniać śniegu ani odkopywać uli, jest to niepotrzebne, wręcz szkodzi pszczołom. Problem powtarza się co roku i nie potrzebnie denerwuje początkujących pszczelarzy. Proszę to zapamiętać!!!
02.Sposób na przeciekające podkarmiaczki ?!
Częstym i powtarzającym się problemem na forach pszczelarskich jest temat związany z przeciekającymi podkarmiaczkami skrzynkowymi, wykonanych z drewna. Metody:
I Wylać wnętrze podkarmiaczki rozgrzanym woskiem, zewnętrzne ścianki podkarmiaczki można posmarować woskiem za pomocą noża – skuteczność wysoka
Wady: Wosk przy zmiennych temperaturach skruszy się i odklei. Pszczoły mogą zgryźć wosk.
II Nałożyć kawałki węzy na zewnętrzne ścianki podkarmiaczki (w miejscach przeciekających), po czym delikatnie opalić je opalarką gazową (wykorzystywaną również do dezynfekcji wnętrza ula) tak, aby roztopić węzę. Działanie podobne jak w metodzie I-szej.
III Wlać kilkakrotnie wodę do podkarmiaczki – istnieje szansa, że drewno napęcznieje i nie będzie przepuszczało wody. Skuteczność niska.
IV Przeciekające miejsca zalepić kitem pszczelim, ew. trochę opalić w celu jego stopienia. Skuteczność bardzo wysoka.
V Stosowanie różnych klei stolarskich do drewna. Nie zaobserwowano skutków negatywnych u pszczół. Skuteczność wysoka.
VI Zaklejenie dziur silikonem. Nie zaobserwowano skutków negatywnych u pszczół. Skuteczność wysoka.
VII Uszczelnianie lakierami chemicznymi różnego rodzaju. Skuteczność wysoka.
Wady: Duże niebezpieczeństwo wystąpieniem zatrucia u pszczół.
VIII Metody kombinowane: Uszczelnianie woskiem zewnętrznych ścianek podkarmiaczki, owinięcie folią (nie aluminiową), obklejenie dodatkowo szczelnie szeroką taśmą. Nie zaobserwowano negatywnych skutków u pszczół. Skuteczność: bardzo wysoka.
03.Prawidłowe przyrządzanie syropu cukrowego?
Na początek warto napisać, że podkarmianie pszczół powinno odbywać się po zachodzie słońca, po zakończonych lotach zbieraczek – to zapobiegnie rabunkom. Jesienią podajemy gęste syropy w st. 3:2 (3 kg cukru do 2 litrów wody) ; 2: 1 ; natomiast wiosną podajemy rzadkie syropy w st. 1:1.
Do sporządzenia roztworu cukru używamy wody letniej. Wodę z kranu należy zagotować, aby zniszczyć wszystkie bakterie i pozbyć się ewentualnych substancji szkodliwych zawartych w „kranówce”. Po zagotowaniu wody, należy wyłączyć gaz. Po wyłączeniu wsypujemy określoną ilość cukru, po czym intensywnie, powoli i dokładnie mieszamy go, tak aby wszystkie kryształki dobrze się rozpuściły. Nie wolno gotować wody po dodaniu cukru, ponieważ w czasie gotowania cukru wydzieli się toksyczna dla pszczół substancja – Hydroxymethylfurfural (HMF). Po rozpuszczeniu się cukru w wodzie, odstawiamy garnek do wystudzenia. Syrop musi wystygnąć, roztwór musi mieć „letnią” wodę. Do sporządzenia roztworu można po prostu użyć zwykłej, letniej wody, jednak bezpieczniej będzie ją wpierw zagotować. Pod wieczór wlewamy syrop do podkarmiaczek, zostawiamy wiaderko wypełnione sianem w korpusie (wszystko zależy od rodzaju ula i podkarmiaczek). Poszczególne zalecane ilości pokarmu zimowego są opracowane w „Przygotowaniach jesiennych”.
Przy podkarmianiu należy zachować szczególną ostrożność, jak już pisałem, wszystko należy wykonywać późnym wieczorem. Wskazane jest włożenie wkładki zwężającej wylot.
04.Pszczoły w Dziupli !!! - co mam ROBIĆ !!!
Często są zgłaszane problemy dotyczące zauważenia roju pszczół w drzewie, najczęściej lekko spróchniałym. Jeśli drzewo nie znajduje się na własnym terenie to o zgodę na przeniesienie roju (łączy się to z uszkodzeniem drzewa) należy pytać bezpośrednio najbliższe władze.
Cała akcja jest bardzo skomplikowana, ryzykowna i niesie ze sobą duży wysiłek fizyczny.
Najlepiej, aby taką akcję przeprowadzało dwóch pszczelarzy (asystent obowiązkowo), a najlepiej aby całością kierował doświadczony pszczelarz.
Nie ma konkretnego sposobu na przeniesienie pszczół z drzewa do ula. Są metody kombinacyjne łączące wiedzę teoretyczną z działaniem pszczelarza.
Na początek można spróbować wypędzić pszczoły dymem (zgarnąć do rojnicy razem z matką). Niestety ta metoda jest mało skuteczna. Miałem kiedyś przypadek, że do starej, spróchniałej jabłonki zleciała się rójka. Wykonałem 2 cięcia piłą, tak aby dostać się do centrum gniazda. Było z tym sporo zabawy. Akcję przeprowadzałem późnym popołudniem (17-18). Do rojnicy zmiataliśmy (ja i mój stryj) pszczoły, wyjmowaliśmy je na szufelce, wybieraliśmy garściami i wszystko strząsaliśmy do skrzynki. Wycięliśmy wszystkie dzikie plastry, łącznie z czerwiem i zapasami, umieściliśmy je na drutach (zostały przewleczone drutem i powieszone nad ramkami w ulu). Pszczoły mocno się wściekały, puściły alarm, siedziało kilkaset pszczół na korze i machały odwłokami. Cały rój - już w rojnicy spryskaliśmy olejkiem miętowym i wodą, po czym dosłownie wsypaliśmy go do ula w otwartą przestrzeń (wyjęliśmy 5 ramek ze środka), następnie zamknęliśmy całość beleczkami. (Ule warszawskie poszerzane) Przy każdej czynności towarzyszyła nam niepewność, nie wiedzieliśmy czy czasem pszczoły nie wrócą. Mnóstwo pszczół kręciło się jeszcze przy starym gnieździe. Godzinę staliśmy wymiataliśmy resztki pszczół i szukaliśmy królowej. Nie znaleźliśmy jej, mieliśmy po prostu nadzieję, że była już w rojnicy. W ulu znajdowały się ramki z węzą, 2 ramki z zasklepionym pokarmem i jedna ramka z czerwiem z innej rodziny (w różnych stadiach rozwoju). To była specjalna „prowokacja”, aby pszczoły nie uciekły. Ul został zamknięty, a otwór w drzewie został zabity płótnem. Nazajutrz wszystko wydawało się ok. Zajrzeliśmy do ula, pszczoły rozeszły się po ramkach, siedziały jeszcze na dzikich plastrach gdzie był czerw. Matkę w końcu udało się odnaleźć, była nieoznakowana. Uliczki zostały profilaktycznie polane Beevitalem Hive Clean, wieczorem podaliśmy syrop cukrowy. Trochę pszczół oblatywało jeszcze jabłonkę, ale w ciągu 4 kolejnych dni wszystkie uspokoiły się. Były bardzo agresywne, właziły gdzie się dało, do butów, pod kapelusz, zdziwiłem się, ponieważ jedną miałem przy kołnierzu od wewnątrz. Mieliśmy po prostu szczęście, ponieważ matkę udało się zmieść od razu do rojnicy. Gdyby jednak pszczoły wróciły do drzewa świadczyłoby to o obecności matki w starej dziupli. Akcję należy wtedy powtórzyć, dokładnie zmiatając absolutnie wszystkie pszczoły. Uważam, że nie ma czasu na bawienie się i szukanie matki w małym otworze w dziupli. Jest inna metoda podawana przez pszczelarzy. Można do drzewa dobić/powiesić/ustawić obok (ul) / skrzynkę z czerwiem i pokarmem. Są przypadki gdzie pszczoły same przeszły razem z matką do przygotowanej skrzynki/ula. Pszczoły czują pokarm, a widząc młode wznowią instynkt opieki i bez problemu przejdą wszystkie do wyznaczonego miejsca.
Do takiej akcji konieczne jest używanie podkurzacza, zraszacza z wodą, (olejki aromatyczne). Do tego przydadzą się: nóż, piła, rojnica. Wszystko ładnie wygląda w teorii, ale w „realu” nie jest to przyjemne. Przez tydzień nie mogłem zginać nadgarstka, tak intensywnie pracował podkurzaczem. Pszczoły są wtedy niezwykle wściekłe, w końcu to jest naturalne, że będą broniły gniazda. Grubo po 20 wyszliśmy z pasieki ledwo przytomni i zmęczeni. Do takiego zajęcia koniecznie są potrzebne minimum 2 osoby. Wszystko dokładnie zmiatać, każdą pszczołę, zajrzeć do środka drzewa, wyciąć wszystkie dzikie plastry, delikatnie ułożyć je w ulu, aby nie zniszczyć czerwiu. Taka akcja jest niesamowicie trudna, na początku pszczoły były dość łagodne, pracowaliśmy spokojnie i powoli, aż pszczoły mocno się zdenerwowały i dosłownie na nas rzuciły. Wtedy powolne, spokojne wycinanie plastrów przerodziło się w lekko paniczne i szybkie wyjmowanie pszczół. Było dużo zakamarków więc matka mogła się gdzieś schować, jednak udało się ją przenieść.
Warto wiosną przyjrzeć się starszym drzewom, czy nie mają spróchniałych otworów, jeśli mają proponuję je wypchać styropianem i założyć na nie płótno. To taka metoda zapobiegawcza wchodzeniu rójek do niepożądanych miejsc.
05.Przenoszenie pszczół do innego Ula ?
Jak przenieść pszczoły z ula A do ula B?
Przyczyny przenoszenia roju pszczół:
1. Ul, w którym aktualnie znajdują się pszczoły jest spróchniały.
2. Choroby pszczół, wymuszające przesiedlenie ich do nowego, zdezynfekowanego ula.
3. Inne/
Sposób pierwszy:
Ilość osób przeprowadzających zabieg: minimum 2 osoby
Narzędzia: Podkurzacz, dłuto/nóż, spryskiwacz, szufelka, mokry materiał (2m), zmiotka
Akcja: (opisywana na przykładzie uli warszawskich poszerzanych)
Stary ul znieść z podstawki i postawić obok – na ziemi. Przyszykowany, pusty ul bez ramek postawić na miejsce starego, tak, aby pszczoły już wlatywały do nowego. Zasada jest prosta. Bez żadnego oglądania, zastanawiania się i wahania przenosimy w identycznej kolejności ramkę po ramce do nowego ula, od razu zatykając uliczki beleczkami. Jeśli matkę mamy oznakowaną to proponuję ją osobno przenieść, złapać w chwytak i osobno wpuścić w uliczkę. Jeśli mamy matkę nieoznakowaną to najlepiej dokładnie i uważnie, szybko przenieść plastry z czerwiem, starając się, aby nie pospadały z nich pszczoły czy matka. Matka nie może zostać w starym ulu, ani nie może nam spaść. Więc dokładnie, szybko przekładamy ramki z pszczołami (Broń Boże ich nie zmiatamy). Gdy opróżnimy stary ul, proponuję wymieść dokładnie pszczoły (co do jednej) (to będzie gwarancja, że matka musiała zostać przeniesiona do nowego ula), zmieść je na szuflę i przesypać do nowego ula. Jak pszczoły powracające z pola będą wlatywały do nowego ula to mamy 90% szans, że jest już tam matka i czują jej feromony. Jak uprzątniemy stary ul, wymieciemy wszystkie pszczoły i je przesypiemy do nowego ula, należy go zamknąć, wylot dokładnie zapchać styropianem, zamknąć go, zablokować tak aby nie wchodziły pszczoły, najlepiej odstawić 3-4 metry od nowego i przykryć mokrą płachtą. Ja zawsze jeszcze obracam go o 180* i przekręcam na bok, aby leżał. Na drugi dzień pszczoły powinny już zaaklimatyzować się w nowym ulu. Jeśli pszczół nie będzie w nowym ulu, to albo wróciły do matki (do starego ula) albo uciekły. Zdarzają się takie przypadki. Istnienie możliwość , że jeszcze rój wisi gdzieś na drzewie, warto się rozejrzeć. Jak zauważymy kłąb pszczół na drzewie, postępujemy tak samo jak z rójką, tylko od razu przesypujemy do ula. Jak nie zamkniemy starego ula i na drugi dzień będą w nim pszczoły skulone w środku oznacza to, że wróciły do nieprzeniesionej matki, trzeba całą akcję powtórzyć, przesypać pszczoły do nowego ula.
Sposób drugi /przy chorobach/:
Zmieść, strząsnąć wszystkie pszczoły z plastrów razem z matką do rojnicy, albo od razu do wnętrza nowego ula. Z rojnicy przesypać pszczoły do przygotowanego ula (zdezynfekowanego/wypalonego) gdzie powinny znajdować się ramki z węzą i z woszczyzną. Całość zamykamy beleczkami, podkarmiamy pszczoły i postępujemy zgodnie z określonymi etapami leczenia. Koniecznie zwrócić uwagę i przypilnować, aby matka także została przeniesiona osobno/hurtem do nowego ula. Stary ul odsunąć, przykryć mokrą płachtą, a gdy nie będzie już oblatywany przez pszczoły, starannie go wypalić.
W obu metodach wskazane jest podkarmienie rodzin 1:1 i włożenie im wkładki zwężającej wylot, zwłaszcza chorej rodzinie.
06.Do czego jest stosowany Aldehyd Benzoesowy ?
Aldehyd benzoesowy stosowany w pszczelarstwie.
Nie dawno ponownie pojawił się wątek na forum na temat stosowaniu benzaldehydu.
Inna nazwa tej substancji to benzenokarboaldehyd. Jest to organiczny związek chemiczny, najprostszy aromatyczny aldehyd. Nie wykazuje właściwości toksycznych. Nie jest żrący, zapachem przypomina migdały. Jest stosowany w przemyśle perfumeryjnym.
Substancja ta jest stosowana dzień przed wirowaniem miodu. Zazwyczaj nasącza się nią specjalne płyty i kładzie bezpośrednio na nadstawkę, wcześniej wyjmując beleczki. Jej pachnące estry powodują, że pszczoły schodzą z plastrów i przechodzą do niższych korpusów. Pszczelarz przyjeżdża i zdejmuje tylko korpusy z miodem bez pszczół. Taka metoda opłaca się przy dużych, towarowych pasiekach. Pozwala zaoszczędzić na czasie i odejmuje wysiłku. Opinie są pozytywne, benzaldehyd nie przenika do zasklepionego miodu. Jednak potwierdziły się informacje, że po dłuższym jego stosowaniu (dłuższym przetrzymywaniu w ulu) doprowadza do zmniejszenia czerwienia u matki, powoduje lekki „zaduch” w ulu i mocne wentylowanie pszczół. Istnieje ryzyko, że dostanie się do niezasklepionego miodu. Dlatego należy zachować szczególną uwagę i nie przetrzymywać takiej płyty dłużej niż jest to zalecane. Chociaż sam nie stosowałem, to jednak nie polecam tej substancji, wiadomo, że pasieki towarowe to pasieki towarowe, a nie ma sensu ładować tego do kilku czy kilkunastu uli. Każda chemia aplikowana w ulu ma swoje ujemne działanie. Lepiej nie ryzykować zatruciem.
07.Jak zdezynfekować Ul ?
Zdarza się często, że z jakichś powodów musimy odkazić ul. Pojawiają się pytania jak i czym to zrobić.
Ul po padłej/przeniesionej rodzinie należy starannie wyskrobać wewnątrz, zanieczyszczenia zmieść i wyrzucić. Najlepszym i najbardziej rozpowszechnionym sposobem na dezynfekcję ula jest jego opalenie palnikiem gazowym. Opalarki gazowe na propan- butan można zakupić przykładowo w Praktikerze. Należy wypalić całe wnętrze z uwzględnieniem daszka, mostku, kątów ula, wylotu. Wnętrze po wypaleniu może być czarne od sadzy, należy lekko ją zmieść. Można spryskać miętą/melisą/szałwią, aby pozbyć się przykrego zapachu. Ramki po spadłej rodzinie należy absolutnie wytopić, listewki opalić palnikiem i można powtórnie założyć węzę. Nie można dawać plastrów po spadłej rodzinie do innych rodzin, nie wolno. Jeśli rodzina pszczela przeszła ciężkie choroby (nosemoza, zgnilec) to ramki należy absolutnie spalić i zakopać (razem z plastrami). Jeśli ule są wykonane ze styropianu lub innych tworzyw sztucznych proponuję użyć środków chemicznych (Rapicid, Alvisept, Cagrosept itd.). Znana jest też metoda czyszczenia wnętrza uli roztworem sody kaustycznej. Jednak po zabiegu, należy wypłukać ul wodą z dodatkiem octu (zneutralizować działanie sody – zapobiegnie jej krystalizacji w ulu), później wystawić na słońce, aby wysechł. Następnie mamy problem, bo ul ma nieciekawy zapach i trzeba kombinować z olejkami zapachowymi. Często ul jest mokry i zapleśniały. Ponadto trzeba uważać, ponieważ soda jest żrąca, należy pracować w okularach i rękawicach. Nie polecam tej formy, jest bardzo pracochłonna, sam osobiście używam palnika gazowego nie tylko do uli, ale także do ramek, podkarmiaczek i narzędzi. Inną metodą do odkażania jest gotowanie. Narzędzia są poddawane wygotowaniu we wrzątku. Są znane sposoby dezynfekcji poprzez używanie pary nasyconej pod ciśnieniem. Inne metody to:
a) Wapno chlorowane do odkażania pasieczyska (podchloryn wapnia),
b) chinozol (bakterio|- grzybobójczy, stosowany do odkażania plastrów z rodzin chorych na kiślicę),
c) kwas octowy lodowaty (kwas lub jego opary niszczą spory nosema apis, można nim dezynfekować ule, narzędzia),
d) formalina (odkażanie sprzętów, narzędzi pasiecznych przy grzybicy czerwia, jej opary do dezynfekcji plastrów).
08.Awaryjne podkarmianie - przyczyny i działania pszczelarza ?
Śmierć głodowa rodziny pszczelej - natychmiastowe podkarmianie
Gdy zauważymy widoczny brak pokarmu, głodujące, słabe lub nieruchome pszczoły należy jak najszybciej dostarczyć pożywienie do ula. Alarmem nie do odwołania jest fakt, kiedy pszczoły wyjadają potomstwo (kanibalizm) w celu uzupełnienia białka. Metody awaryjnego podkarmiania:
1. Bezpośredni syrop cukrowy do podkarmiaczek,
2. Spryskanie syropem cukrowym nieruchomych, słabych pszczół na plastrze,
3. Podanie ciasta miodowo-cukrowego,
4. Dowieszenie gotowych ramek z zasklepionym pokarmem.
Często chore i głodne pszczoły nie mają matki. Rodzina pszczela zawsze powinna mieć min. 5 kg zapasów, należy tego pilnować. Zazwyczaj zapasy zostają zużyte:
a) w trakcie intensywnego rozwoju i wychowu czerwiu,
b) mogą zostać zrabowane,
c) pszczoły zużywają je w czasie niesprzyjającej pogody (ciągłe deszcze),
d) w czasie braku pożytków.
W ubiegłym sezonie (2010 r) pszczelarze z różnych części Polski musieli podkarmiać pszczoły na przełomie maja i czerwca, aby po prostu rodziny nie padły. Nie wspominali już o zbiorach miodu. Problemem były obfite i nieustające deszcze.
09.Przepis na Ciasto Miodowo-Pyłkowe ?
Jednym z kluczowych zadań na wiosnę jest stymulacja rozwoju rodziny pszczelej. Wielu pszczelarzy szukało czynnika, który pozwoliłby przyspieszyć pracę roju oraz zmobilizować królową do intensywnego czerwienia. Pojawiło się ciasto miodowo –pyłkowo –cukrowe. Przez lata uzbierały się różne głosy, zarówno pozytywne i jak negatywne. Jednak wg mnie takie ciasto ma wiele zalet. M.in. pobudza czerwienie, jest stałym pokarmem dla pszczół, robi złudzenie pożytku, mobilizuje pszczoły do pracy, znoszenia pyłku, wody i ogólnie korzystnie wpływa na gospodarkę w ulu. Podam 3 receptury – przepisy, praktycznie takie same.
I-szy sposób podaje podgrzanie ok. 2 litrów miodu do 40-50*C, następnie dodanie 3-4 kg zmielonego już cukru pudru. Należy długo i intensywnie mieszać, aby uzyskać gęstą konsystencję. W takiej formie wykładamy nieskończone ciasto na blachę i mocno ugniatamy. Jeśli ciasto będzie zbyt rzadkie i klejące należy dodać cukru pudru. Kiedy osiągniemy już typowe ciasto, należy je pociąć w zależności od ilości i gustu pszczelarza na kawałki i włożyć w worki foliowe. Tak przygotowane ciasto wykładamy na górę ula, wcześniej wyjmując maksymalnie 2 beleczki i rozcinając worek, przykryć folią, położyć „ocieplacze” i zamknąć ul.
II-gi sposób niczym nie różni się od pierwszego za wyjątkiem zmieszania ok. 50 dag pyłku z cukrem pudrem i zalaniem go ciepłym miodem. Dalsza procedura jest taka sama jak w pierwszym sposobie.
III sposób
2 kg cukru pudru i 0,5 kg miodu rozpuszczonego i ogrzanego do temp. +40-50* C, zmieszać i ugniatać na tortownicy do chwili uzyskania konsystencji ciasta. Ciasto podzielić na kawałki, włożyć do torebek foliowych i ułożyć na ramkach (otwarte uliczki międzyramkowe)
Składniki są zawsze takie same, każdy robi po „swojemu” takie ciasto zmieniając ew. proporcje.
10.Problem z Mrówkami urzędującymi pod daszkiem Ula?
Co robić, kiedy w ulu zasiedlą się mrówki?
Temat mrówek jest powtarzany co roku. W okresie deszczowym ule są dosłownie oblężone mrówkami, które pną się ku górze. Tu można zastosować dziesiątki różnych metod, które i tak nie dadzą oczekiwanego rezultatu. Niektóre z nich pomagają, ale na krótko.
Wiosną pszczelarze skarżą się na obecność, może nie pojedynczych mrówek pod ociepleniem, ale na obecność całych mrowisk. Pytają jak temu zaradzić. Wyodrębniłem kilka ważnych wiadomości z forum i na ich podstawie opiszę niżej metody walki z mrówkami.
Można spróbować wymieść mrówki z nad ramek. Wytrzepać ocieplenia, strząsnąć wszystkie mrówki. Praca będzie daremna, jeśli nie zabezpieczymy uli przed powtórnym wprowadzeniem się mrówek. I tutaj pszczelarze stosują:
a) Polanie ścieżki mrówek olejkiem goździkowym (odstrasza),
b) Obsypywanie nóżek ula środkami chemicznymi przeciw mrówkom (np. Substral, Boraks),
c) Obsypywanie nóżek ula (podstawki) sodą kaustyczną i oczyszczoną (ja to stosuję, po 2 dniach mrówek w ogóle nie było),
d) Wypychanie ula od góry liśćmi orzecha włoskiego i czarnej porzeczki (płoszą mrówki),
e) Wkładanie na górę kartki wysmarowanej olejem jadalnym (mrówki przylepiają się i giną),
f) Posypywanie powałki i zakamarków ula proszkiem do pieczenia ciast,
g) Wysmarowanie podstawki (nóżek ula) smołą lub tłuszczem,
h) Mrówki nie potrafią chodzić po folii, ześlizgują się i spadają - warto obłożyć nóżki podstawki właśnie plastikową przezroczystą folią.
Większość pszczelarzy zaprzestała walki z mrówkami widząc, że wykonywane zabiegi nic nie dają. Po licznych obserwacjach stwierdzono, że mrówki nie są niebezpieczne dla pszczół, tylko denerwują gospodarza. Jednak mamy odmienne zdanie, nie wiemy czy mrówki mogą roznosić choroby. Pewne jest to, że mrówki chodząc po plastrach (co może być już niebezpieczne) rabują miód. Pojawiły się nawet mity, że obecność mrówek w ulu obniża ilość roztoczy Varroa Destructor. Osobiście uważam, że mrówek nie powinno być w ulu, dlatego stosuję posypywanie nóżek ula sodą. To dużo nie kosztuje, a jest skuteczne. Jeśli chodzi o ostrzejszą chemię, np. Borax, Substral do zwalczania mrówek to można wysypywać na nakrętki i porozstawiać po pasieczysku. Mrówki to wabi, znoszą proszek do gniazda i zamierają. Można dać bezpośrednio do ula w koreczku/na nakrętce tylko tak, aby pszczoły nie miały z tym styczności. Pszczoły i tak same nie wezmą, bo są mądre i nie kusi ich to, ale koniecznie trzeba zachować ostrożność. Taki proszek nie może się dostać do środka ula – do ramek. To mrówki to mają jeść, przenosić do gniazda i zamierać. Niestety, ale taki okres trzeba przeczekać.
11.Dlaczego Mi padły pszczoły?, przecież tak się starałem ?
To warroza i zespół niedopracowanych szczegółów!!!
Stale napływają do nas informacje, że w wielu miejscach Polski padają rodziny pszczele. Po wnikliwych opisach pszczelarzy, zdjęciach przesłanych na forum udało się dotrzeć do znanych już, ale i trudnych do wykrycia przyczyn. Kiedy pojawiło się słynne CCD, alarmowano, aby próbki padłych pszczół przesyłano do badań. Wielu pszczelarzy dostawało zaskakujące odpowiedzi, w których było wyraźnie napisane o obecności w organizmach przesłanych pszczół wirusów, sporów nosemozy i roztoczy Varroa. Było to niewiarygodne, każdy za bardzo nakręcał się i chciał czegoś nowego, innego czynnika, który wywołałby furorę. Każdy myślał, że te czynniki są za słabe, aby wykończyć tyle rodzin pszczelich na całym świecie. Raporty z badań zostały zignorowane. A nie powinny być odrzucone, bo to właśnie przez warrozę pszczelarze tracą niepotrzebnie pszczoły.
Ostatnio nasiliły się upadki pszczół, objawy są nie co inne niż w opisywanym CCD. Pszczoły padają jeszcze na jesieni. Często uciekają, co dziwi pszczelarzy wiosną, czemu cały rój padł i czemu tych pszczół jest tak mało. Dlaczego pszczoły padły, skoro były leczone, dostały dostateczną ilość pokarmu i były silne pod różnymi względami? Niestety, kiedy nam się wydaje, że warroza jest już zlikwidowana, może być zupełnie inaczej. W ulu może panować totalne porażenie tym roztoczem. 3 – 4 zabiegi apiwarolem na jesieni nie wystarczą. Trzeba systematycznie kontrolować pszczoły.
Podejrzewano wadliwy cukier, skażony imidaclopridem (zaprawiano nasiona buraka cukrowego pestycydami). Często początkujący pszczelarze gotują syrop cukrowy tuż po dodaniu do wody cukru. To powoduje wydzielenie się toksycznej substancji HMF.
Dochodzą zbędne rabunki, a także co jest sensacją – złe ułożenie gniazda na zimę.
Selekcja ramek powinna być dokonywana bardzo uważnie. Pszczoły w czasie zimy, przesuwając kłąb zatrzymują się na pustym plastrze, bądź na ramce z pyłkiem i pomimo, że mają dalej pokarm to nie przejdą i się osypują.
Warroza uodparnia się na stosowane leki. Były zgłoszenia o nie działaniu flumetryny – pasków Baywarol. Były alarmy, że odymianie Apiwarolem nie dawało oczekiwanego rezultatu. Pszczoły porażone warrozą i będące już w zaawansowanym stadium na jesieni uciekały z uli.
Przyczyną śmierci rojów może być skażenie chemiczne wywołane w rolnictwie..
Inne przyczyny to: późna strata matki, zła wentylacja, dzikie ptactwo dewastujące ule.
W trakcie przygotowań jesiennych należy się przyłożyć do wykonywanej pracy. Jak sobie odpuścimy i będziemy zbyt pewni, że pszczoły przeżyją to może być zupełnie odwrotny efekt. Miejmy to na uwadze. Należy postępować zgodnie z aktualnymi poradami i literaturą. Działania wykonywane jesienią i w sezonie mające wyeliminować upadki rodzin pszczelich:
* Pszczoły zakarmić odpowiednią ilością syropu cukrowego/inwertu
* Kontrolować koniecznie liczbę warrozy, stosować różne zabiegi, od wycinania czerwiu trutowego do aplikowania różnych środków chemicznych (Baywarol, Beevital, Apiwarol, Ambrozol, Gabon, Kwasy, Apiguard, Api Live Var, inne leki na bazie amitrazy i tymolu). Wszystko stosować z umiarem i zachowaniem odstępów w czasie, żeby z kolei nie ugotować pszczół.
* Nie wolno zostawiać pasków w ulu na zimę, w ten sposób wzrasta odporność roztocza na ten środek.
* Nie wywoływać rabunków, wkładać wkładki zwężające wylot.
* Zapewnić stały pożytek pyłkowy.
* Zapewnić stałe źródło czystej, świeżej wody.
* Założyć kratki/zasuwki na wyloty przeciw myszom i innym gryzoniom.
* Zwęzić gniazda, eliminując puste ramki.
* Poddać wcześniej młodą, płodną matkę, która musi zapewnić dużą ilość pszczoły zimowej.
* Ściąć gałęzie drzew, które mogą zahaczać w zimę o ule i niepokoić pszczoły.
* Można dodawać do syropów różne „wspomagacze” np. Apilac, Apibiovit.
* Nie stosować środków chemicznych do upraw.
* Nie kupować chorych i podejrzanych pszczół.
* Utrzymywać higienę w pasiece, należy dezynfekować narzędzia i ule po padłych rodzinach. Nie wolno przekładać ramek po padłych pszczołach do innych rodzin.
Problemy powtarzają się i przyczyny często są takie same, musimy dopracowywać szczegóły w przygotowaniach. Warroza musi być zniszczona. Niestety, ale coraz częściej podejrzewa się nadgorliwą ingerencję człowieka w życie pszczół. Ciągłe wymiany matek, szukanie najłagodniejszych linii, inseminacje, krzyżówki z nieznanymi rasami na pewno doprowadza do osłabienia wewnętrznej struktury tkanek pszczół.
Jeśli padła Ci pasieka, niektóre roje nie dożyły do wiosny proponuję opisać problem na forum, możliwe, że jest jeszcze inna przyczyna pomoru pszczół. Zalecane będzie wstawienie zdjęć.
12.Przestrzeganie Higieny w Pasiece ?
Higiena pasieki odgrywa niesłychanie dużą rolę w profilaktyce chorób pszczół, a zwłaszcza chorób zaraźliwych. Przestrzeganie zasad higieny jest głównym czynnikiem likwidacji źródła zakażenia i wspomaga terapię pszczół. Co obejmuje postępowanie higieniczne w pasiece? Postępowanie higieniczne w pasiece polega na: zapewnieniu optymalnych warunków higieniczno-sanitarnych na pasieczysku, higienie ula, zapewnieniu pszczołom odpowiedniego, obfitego, jakościowo dobrego i wolnego od szkodliwych zanieczyszczeń pokarmu. Rodziny muszą być silne, ule ocieplone, nie można dopuścić do rabunków. W skład w/w czynności wchodzi także higiena obsługi pasieki.
Rozwój grzybic i chorób zarodnikowcowych warunkuje usytuowanie pasiek na terenach suchych i nasłonecznionych. Odległość co najmniej 5 km między określonymi pasiekami zapobiega rozprzestrzenianiu się chorób zaraźliwych przez pszczoły błądzące lub rabujące. Do ważniejszych czynników profilaktycznych i ostrzegawczych w celu utrzymania zdrowych i silnych rojów zalicza się między innymi wymianę matek co 2 lata, kupno nowych rodzin, wolnych od chorób zakaźnych i pasożytniczych, mechaniczne oczyszczanie i odkażanie zakupionego i już wcześniej używanego sprzętu i narzędzi pasiecznych. Oprócz tego, ważną rolę odgrywa również usuwanie, a dalej zakopywanie lub palenie materiału usuniętego przez pszczoły z ula (martwy czerw, pszczoły, grudki wosku itp.) Usunięty z ula, zmieniony chorobowo czerw stanowi źródło zakażenia przy występowaniu chorób bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych.
Budowa i higiena ula również ma swoje znaczenie. Malowanie uli farbami olejnymi doprowadza do konserwacji ula, ocieplenia gniazda, w pewnym stopniu eliminuje błądzenie pszczół i zapobiega tworzeniu się szpar, przez które mogą wchodzić nie pożądani goście (szkodnik, typu gryzonie, osy) oraz wilgoć. Wilgotny ul jest źródłem rozwoju pleśni i grzybów w zapasach pokarmu oraz stymuluje rozwój różnego rodzaju grzybic. Bardzo dużą rolę odgrywa również przewodnictwo cieplne ula, samo jego ocieplenie oraz prawidłowa wentylacja. Dostateczne ocieplenie wpływa pozytywnie na rozwój rodziny, a także eliminuje możliwość przegrzania lub oziębienia, których możliwym skutkiem będzie wystąpienie chorób niezakaźnych (biegunka pszczół, zaziębienie czerwia) oraz chorób zaraźliwych (zgnilec złośliwy, kiślica). Jeśli nie chcemy, aby rodzina pszczela doznała przegrzania, musimy ustawiać ule w cieniu, bielić daszki i zwiększyć wentylację, np. poprzez wyjęcie tylnej wkładki w ulu.
W szeregu innych czynności profilaktycznych znajduje się usuwanie nie zasiedlonych uli, w których zamarły rodziny pszczele oraz nieużywanego sprzętu i narzędzi (ramki, nadstawki, beleczki). Koniecznie trzeba także wycofać z użycia stare plastry, które zostały wadliwie odbudowane, zniszczone, zapleśniałe i zrujnowane przez motylicę woskową. Tak samo plastry, z rodzin, które chorowały na zgnilec złośliwy i kiślicę mają być absolutnie usunięte z użytkowania. Wyciętą woszczyzną należy spalić, zdezynfekować lub przetopić. Plastry z rodzin chorych na chorobę zarodnikowcową mogą być przeznaczone do dalszej gospodarki pasiecznej pod warunkiem, że zostaną zdezynfekowane w parach kwasu octowego (lodowatego).
Duży wpływ na stan zdrowia rodziny pszczelej wywiera jakość i ilość pokarmu oraz zaopatrzenie w czystą, świeżą wodę. Podkarmianie roju pokarmem zanieczyszczonym ułatwia rozwój chorobom zakaźnym. Warto wiedzieć, że sfermentowany, przerośnięty w pleśnie i grzyby pokarm powoduje występowanie biegunek, niekiedy masowe padanie pszczół.
Przestrzeganie przez pszczelarza własnej higieny osobistej (czysty kombinezon, dezynfekcja rąk), odkażanie pasieczyska, sprzętu i narzędzi pasiecznych mocno hamuje przenoszenie chorób zaraźliwych. Pamiętajmy o tym, w trosce o nasze pszczoły .
13.Badanie rodzin Pszczelich ?
Badanie zamarłych lub podejrzanych o chorobę rodzin pszczelich.
Kolejność badania rodzin jest następująca:
Zaczynamy od rodzin zdrowych, następnie od rodzin podejrzanych o chorobę, a na samym końcu sprawdzamy rodziny typowo chore. Taki przegląd należy dokonać w czasie najintensywniejszych lotów pszczół, w samo południe (najwięcej pszczół jest po za ulem).
W trakcie badania należy zwracać szczególną uwagę na:
„-obecność szkodników w ulu, głównie imago, gąsienic i poczwarek barciaka. Rozmnażanie mola barciaka świadczy o braku higieny, niedbalstwie, braku opieki nad pszczołami i osłabieniu rodzin,
- woń wydobywającą się z ula,
- obecność matki,
- zachowanie się pszczół,
- wygląd i liczbę zamarłych pszczół,
- ocieplenie gniazda,
- rodzaj i rozmieszczenie zapasów pokarmu,
- obecność plam kału wewnątrz ula,
- obecność i wygląd czerwia,
- barwę, wygląd, woń, konsystencję i ułożenie czerwia,
- wygląd zasklepów komórkowych (czerw garbaty, zasklepy powygryzane, zapadnięte i zawilgocone).”
Cenną informacją dla każdego nowego pszczelarza jest to, że zdrowy czerw od porządnej matki pokrywa plaster w formie koła lub elipsy.
Często pszczelarze, zwłaszcza młodzi mylą określenie czerwia rozstrzelonego, później w dyskusjach trudno jest się połapać o co chodzi. Pora najwyższa to wyjaśnić.
Czerw rozstrzelony występuje wtedy, gdy między czerwiem w różnym wieku (młode larwy i poczwarki) występują puste komórki.
Przy podejrzeniu choroby choćby w jednej komórce z czerwiem, należy uznać całą rodzinę za podejrzaną o chorobę. W przypadku nasilenia objawów i podejrzenia choroby, należy wysłać próbkę z ula do laboratorium w celu dokładnego zbadania właściwości, wycina się kawałek plastra 10x10cm z czerwiem wykazującym najbardziej wyraźne zmiany.
Przegląd zamarłego pnia
Badanie zamarłego pnia wykonuje się pod koniec badania pasieki.
Podczas jego oględzin, należy zwrócić uwagę na:
a) „stan izolacji ula i stopień ocieplenia gniazda,
b) liczbę i położenie zamarłych pszczół,
c) obecność czerwia i charakter zmian chorobowych u czerwia,
d) stan, jakość i ułożenie zapasów,
e) występowanie pasożytów i szkodników w ulu,
f) wygląd zamarłej matki i miejsce jej znalezienia."
Przy kontroli i oglądaniu takiego ula wskazane jest, aby pobrać od niego próbki do badań laboratoryjnych. Chodzi głównie o próbki martwych pszczół, czerwia i pokarmu.
14.Czynniki Chorobotwórcze ?
Dlaczego pszczoły chorują? Czyja to wina?
To właśnie czynniki środowiskowe wpływają na rozwój i przebieg chorób zakaźnych i pasożytniczych. Możemy je podzielić na czynniki egzogenne i endogenne.
Czynniki egzogenne
Wśród tych czynników, dominującymi parametrami są temperatura i wilgotność względna. Jak wiadomo, wyższe temperatury sprzyjają rozprzestrzenianiu się i rozwojowi chorób zakaźnych. Dla ciekawostki, podam, że nasilenie zgnilca złośliwego występuje w miesiącach o najwyższej średniej temperaturze. To zjawisko działa także w drugą stronę. Przy niskich temperaturach istnienie ryzyko zaziębienia czerwia, ułatwia także rozwój kiślicy i sprzyja występowaniu grzybic. Na szczęście, jest też druga strona medalu. Podwyższenie lub też spadek temperatury poniżej pewnych wartości granicznych wpływa hamująco na rozwój niektórych patogenów. Nosemoza (zwana nosemą apis) nie rozwija się w organizmie zakażonych pszczół w temp. poniżej 10* i powyżej 37* C. Duży wpływ na rozwój wszelakich chorób i przebieg epizoocji mają także zakażenia mieszane. Obserwuje się często występowanie choroby woreczkowej i zgnilca złośliwego, a także zgnilca złośliwego w parze z kiślicą.
Czynniki endogenne
Wśród tych czynników najważniejsze rolę odgrywa sprawność mechanizmów obronnych, biorących udział w odporności fizjologicznej i populacyjnej. Szczegółowy opis czynników endogennych będzie w temacie „Rodzaje odporności w organizmie pszczoły miodnej”.
15.Naturalne bariery ochronne pszczoły miodnej ?
Rodzaje odporności
Owady w przeciągu kilku tysięcy lat, w czasie ciągłej ewolucji wykształciły zespół mechanizmów obronnych. Ich zadaniem jest nie dopuszczenie do zakażenia całego organizmu oraz likwidacja czynnika zakaźnego, który wniknął do ustroju zaraz po przełamaniu barier ochronnych. Takie bariery ochronne jak specyficzna budowa okrywy ciała, przewodu pokarmowego i układu oddechowego nie wystarczą, aby zatrzymać całkowicie ataki z zewnętrznego środowiska naturalnego. Wciąż wiele zarazków przenika do hemocelu. Wirusy, bakterie, grzyby, robaki i pierwotniaki po wniknięciu do środka ustroju i krwioobiegu rozmnażają się, pasożytują w hemolimfie, a także uszkadzają i zakażają narządy i tkanki owada. Dwie grupy mechanizmów obronnych hamują takie działania. Są to:
a) odporność komórkowa,
b) odporność humoralna.
Reakcja obronna odporności komórkowej jest wycelowana przeciwko wszystkim rodzajom mikroorganizmów i pasożytom, a także przeciw wszystkim rodzajom ciał obcych, które przedostają się do krwioobiegu.
Odporność humoralną cechuje mała swoistość i nie jest związana z występowaniem globulina odpornościowych. Pod kątem charakteru odporność u pszczół dzielimy na 2 rodzaje:
- odporność fizjologiczną (naturalną),
- odporność nabytą.
Odporność naturalna cechuje się tym, że jej wszystkie mechanizmy od razu ujawniają się przy pierwszym zetknięciu owada z zarazkami. Jest ona uwarunkowana genetycznie oraz wpływem warunków środowiska, w jakim bytują pszczoły. Odporność naturalna jest zależna od:
a) rasy,
b) wieku,
c) stadium rozwojowego owada.
Istnieją na przykład rasy odporne na zgnilec złośliwy, Tylko czerw choruje na zgnilec, kiślicę, chorobę woreczkową i grzybicę otorbielakową. Zupełnie odwrotne zjawisko obserwuje się w chorobie zarodnikowcowej i roztoczowej, kiedy to tylko dorosłe pszczoły chorują. Odporność naturalną jest odpornością względną, dlatego, że jej mechanizmy mogą zostać pokonane przy ataku dużej dawki wysoko zjadliwych zarazków.
Ciekawostką jest to, że odporność związana jest ściśle z wiekiem pszczół, tzn. występuje przy chorobie zarodnikowcowej i roztoczowej. Pszczoły mając już ponad 10 dni są odporne na zakażenie tchawek Acarapis Woodi, a na chorobę zarodnikowcową choruję tylko pszczoły w podeszłym wieku. Mechanizmami obronnymi, zaliczającymi się do odporności naturalnej są:
o specyficzna budowa i właściwości okrywy ciała, przewodu pokarmowego i układu oddechowego,
o mechanizmy hamowania zakażeń w przewodzie pokarmowym i hemocelu,
o odczyn hemocytarny,
o występowanie niespecyficznych substancji o działaniu antybakteryjnym, przeciwgrzybiczym i przeciwpasożytniczym w płynach, tkankach i wydzielinach zdrowych owadów.
Opisanie poszczególnych mechanizmów
A. Okrywa ciała
Okrywa ciała jest bardzo ważna, ponieważ jest to pierwsza bariera ochronna zawierająca substancje przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Dodatkowym atutem tej bariery jest specyficzna budowa anatomiczna. Ciało owada, w tym też oczywiście pszczoły jest pokryte jednowarstwowym oskórkiem, którego komórki wytwarzają, albo raczej budują zewnętrzną warstwę oskórka martwego. Ta stwardniała warstwa chroni owada przed wpływem czynników zewnętrznych. Bezpośrednią ochroną jest impregnowana chityna i substancje odżywcze. Chityna, która jest substancją polisacharydową chroni pszczołę przed działaniem wielu enzymów bakteryjnych. Tylko drobnoustroje i grzyby wytwarzające chitynazę mają zdolność przenikania przez schitynizowany oskórek. Kolejną ciekawostką jest to, że w okrywi ciała pszczoły występują naturalne nienasycone kwasy tłuszczowe –karowy, karylowy i kapronowy- o mocnych właściwościach bakteriobójczych i grzybobójczych.
B. Przewód pokarmowy
W przewodzie pokarmowym ochronę stanowi(ą):
• nabłonek wyścielający jelito środkowe,
• nieprzepuszczalna warstwa schitynizowanej kutikuli,
• pokrywający nabłonek jelita przedniego i tylnego,
• błony perytroficzne wyścielające jelito środkowe,
• zmiany kwasowości i potencjału oksydo – redukcyjnego różnych odcinków przewodu pokarmowego,
• pokrywający drogi pokarmowe śluz,
• enzymy trawienne,
• naturalna flora bakteryjna.
Ściany jelita są okryte błonami trawiennymi, które zapobiegają zranieniu poprzez twarde części pokarmu oraz uszkodzeniom przez mikroorganizmy (znajdujące się w przyjmowanym pokarmie). Działanie antybakteryjne w przewodzie pokarmowym występuje również dzięki zmianom odczynu soku trawiennego oraz dzięki enzymom trawiennym (proteza, lipaza i karbohydraza).
Drobnoustroje występujące naturalnie w przewodzie pokarmowym zwalczają nacierające do środka zarazki, ich wydzielony hamują namnażanie i rozwój złych bakterii. Naukowcy stwierdzili, że niekiedy brak pewnych substancji w pożywieniu także chroni pszczoły przed zakażeniem. W badaniach wykazano, że świeżo wygryzione pszczoły pozbawione białka w pokarmie nie są podatne na zarażenie Nosema Apis. Wzrost poziomu odporności czerwia na zgnilec złośliwy jest związany m. in. ze:
P. wzrostem stężenia cukrów redukujących w jelicie środkowym,
R. zmianami potencjału oksydo – redukcyjnego treści pokarmowej,
S. różnicami w pożywieniu.
C. Układ oddechowy
W układzie oddechowym, cechami dominującymi i zarówno broniącymi przed chorobami są:
a) swoista, anatomiczna budowa tchawek,
b) otoczenie przetchlinek pokrytych włoskami,
c) silna chitynizacja dróg oddechowych.
Stwardniałe włoski otaczające przetchlinki pierwszej pary w sposób mechaniczny nie pozwalają wnikanie do tchawek wcześniej wspomnianego Acarapis woodi.
16.Anatomia pszczoły miodnej ?
Anatomia i fizjologia pszczoły miodnej.
Pszczoła tak jak człowiek też posiada pewne układy anatomiczne. Zaliczają się do nich:
Układ mięśniowy,
Układ pokarmowy,
Układ krążenia,
Układ oddechowy,
Układ wydalniczy,
Układ nerwowy,
Układ rozrodczy.
===
Mięśnie pszczół są zbudowane z włókien poprzecznie prążkowanych. Grupy mięśni, a także pojedyncze włókna są porozdzielane biegnącymi między nimi tchawkami. Wszystkie mięśnie, oprócz mięśni wprawiających skrzydła w ruch, wykonują powolne ruchy. Do narządów ruchu u pszczoły zalicza się: trzy pary odnóży oraz dwie pary skrzydeł. Odnóże stanowi 5 części: biodra, krętarz, uda, golenie i pięcioczłonowa stopa zakończona dwoma pazurkami i przylgą. Na odnóżach znajdują się kolejne narządy, które służą do czyszczenia czułków i zbierania pyłku. Na golenia drugiej pary nóg występuje ostry kolec, służący do usuwania grudek pyłku z koszyczków. Trzecia para nóg posiada koszyczek, szczypce pyłkowe, grzebyczek i szczoteczkę. U pszczół dwie pary błoniastych skrzydeł są rozpięte na chitynowych żeberkach. Skrzydła pierwszej pary są większe i bardziej pożyłkowane. Mięśnie tułowia są odpowiedzialne za ruch skrzydeł. W czasie skurczu mięśni przebiegających od sternitu do tergitu, sklepienie tułowia jest ściągane ku dołowi, w następstwie czego skrzydła unoszą się ku górze. Prędkość lotu pszczoły bez ładunku wynosi średnio 45-60 km/h, u pszczoły obciążonej jest trzykrotnie mniejsza.===
Przewód pokarmowy pszczoły przypomina kształtem rurę. Rura ta jest podzielona na trzy odcinki: jelito przednie, środkowe i tylne.
Jelito przednie i tylne jest wyścielone schitynizowanym oskórkiem.
Jelito przednie zaczyna się otworem gębowym, przebiega przez głowę i tułów. Jego ostatnią fazą jest przednia część odwłoka. W skład jelita przedniego wchodzi: gardziel, przełyk, wole miodne i przedżołądek.
Gardziel: -kształt - długi, lejkowaty worek o pofałdowanych, silnie umięśnionych ścianach. Warstwa mięśni poprzecznych w przedniej ścianie gardzieli pełni rolę zwieracza. Zapadaniu się gardzieli zapobiegają dwie chitynowe listewki, ułożone symetrycznie w ściankach bocznych.
Gruczoły ślinowe mają bardzo ważną rolę w układzie pokarmowym. Określają je 3 rodzaje: warga dolna, wargi gardzielowe i żuwaczkowe. Gruczoły gardzielowe są umieszczone po bokach gardzieli w przednim odcinku głowy. Najlepiej ukształtowane są u pszczół produkujących mleczko pszczele. Wydzielina ta zawiera inwertazę oraz amylazę. Brak pyłku, tiaminy lub także niedobór ryboflawiny powoduje u nowych pszczół niedorozwój tych gruczołów. Gruczoły żuwaczkowe są parzyste i znajdują się w dolno-przednim odcinku głowy i uchodzą u nasady żuwaczek. Ten rodzaj gruczołów został najbardziej wykształcony u matek pszczelich. Wydzielina tych gruczołów zawiera feromony:
a) I – kwas 9-okta-trans-2-decenowy,
b) II –kwas 9-hydroksy-trans-2-decenowy
Pierwszy z nich wpływa na hamowanie rozwojowe jajników u robotnic, zakładanie mateczników, a także motywuje pszczoły na zbijania się w kłąb w trakcie rójki oraz pełni rolę podniecenia seksualnego u trutni. Feromon II stabilizuje tworzenie kłębu i hamuje głównie budowanie mateczników. W wydzielinie gruczołów dorosłych robotnic występuje feromon alarmowy.
Skład pokarmu pszczół:
- Węglowodany (czyli miód, nektar, spadź)
- Białka
- Tłuszcze (czyli pyłek, pierzga, mleczko pszczele)
- Składniki mineralne
- Witaminy (ryboflawina + tiamina)
Pszczoły posiadają naturalną florę przewodu pokarmowego. Tworzy ją flora zaadaptowana oraz flora przypadkowa. Skład takiej mikroflory przewodu pokarmowego zależy od pewnych czynników, takich jak:
*mikroflora wody,
*mikroflora roślin miododajnych i pyłkodajnych.
===
Skład około 70% flory jelitowej:
Bakterie Gram ujemne z grupy Escherichia coli, Enterobacter, Providentia i Citrobacter.
Skład około 29% flory jelitowej:
Bakterie Gram dodatnie z rodzaju Bacillus – polymyxa, macernas, brevis, circulans, subtilis.
Skład około 1% flory jelitowej stanowią drożdżaki i grzyby (Candida, Torulopsis apicola).
Flora bakteryjna jelita prostego nasila się u pszczół zimujących. Różne odczyny ph u pszczół związane są ze zmienną aktywnością drobnoustrojów z rodzaju Lactobacillus. Do niedawno uważano, że przewód pokarmowy pszczół jest jałowo. Wykluczono tą możliwość, w raz z podawaniem i zbieraniem pyłku przewód pokarmowy robotnic zapełnia się nowymi mikroorganizmami, są one po prostu dostępne w przyjmowanym pokarmie. Wyodrębniono również z przewodu pokarmowego drobnoustroje patogenne, cysty pasożytów, strzępki i zarodniki grzybów patogennych dla pszczół.
===
Jak wiemy jeszcze ze szkoły, krwioobieg u zwierząt dzieli się na: otwarty i zamknięty. U pszczół występuje pierwszy rodzaj krwioobiegu. Hemolimfa u pszczół wypełnia wszystkie wolne przestrzenie między tkankami i narządami. Do układu krążenia pszczoły zaliczamy:
a) serce,
b) aorta,
c) narządy tętniące w czułkach i zatarczu.
Serce przypomina kształtem długą, cienką rurkę, która składa się z pięciu komór oddzielonych dwudzielnymi zastawkami. Tylna komora serca jest zakończona ślepo, a przednia przechodzi w aortę. Po bocznej stronie każdej komory są 2 otworki z zastawkami, przez które płynie krew z zatoki grzbietowej do poszczególnych komór. Ściana serca jest zbudowana z mięśni podłużnych i okrężnych. Serce kurczy się dzięki pracy mięśni komór. Rozkurcz serca następuje w czasie skurczu mięśni grzbietowych i mięśni skrzydlastych. Skurcze startują w komorze tylnej i biegną ku aorcie. Liczba skurczów wynosi około 90-120 na minutę. Zakres zmniejsza się w okresie głodu, a rośnie w czasie wykonywania pracy i przy podwyższonej temperaturze zewnętrznej. Kierunek przepływu krwi:
SERCE => AORTA => OTWÓR POTYLICZNY => ZWOJE NERWOWE GŁOWY => TUŁÓW => ZATOKA BRZUSZNA => ZATOKA OKOŁOTRZEWIOWA => NARZĄDY
WEWNĘTRZNE => ZATOKA OKOŁOSERCOWA
Funkcje hemolimfy (tkanki płynnej):
- rozprowadzanie po całym organizmie substancji odżywczych,
- usuwanie zbędnych produktów przemiany materii i metabolizmu,
- działanie buforujące,
- transport hormonów,
- transport i regulowanie gospodarki wodnej w organizmie,
- udział w procesach krzepnięcia i odnowy tkanek,
- warunkowanie komórkowych i humoralnych mechanizmów odporności.
Ilość hemolimfy waha się. Objętość hemolimfy u robotnic i matek wynosi około 25-30% masy ciała. Gęstość hemolimfy u robotnic wynosi 1,038, u trutni 1,050, pH waha się wokół 6,4.
Skład hemolimfy stanowi osocze i elementy morfotyczne (hemocyty). Osocze zawiera głównie wodę, ale także cukry, wolne aminokwasy, rozpuszczalne białka, tłuszcze i substancje mineralne. Zawartość białka w hemolimfie wynosi około 6,0 %.
===
Układ oddechowy pszczoły składa się z silnie rozgałęzionego aparatu tchawkowego, worków powietrznych i przetchlinek. Przetchlinki łączą się z tchawkami za pośrednictwem półkolistych komór (przedsionków) o ścianach pokrytych pierzastymi włoskami. Zamykanie przetchlinek i tchawek umożliwiają mięśnie okrężne. Tchawki są długimi, cienkimi i silnie rozgałęzionymi rureczkami, które wyściela jednowarstwowy, płaski nabłonek. Tchawki, które odchodzą od przetchlinek łączą się z parzystymi workami powietrznymi. Worki powietrzne są w głowie, tułowiu i odwłoku. Ich rolą jest pneumatyzowanie ciała, są „magazynem” powietrza i wspierają przepływ powietrza przez tchawki. Pobieranie i wypuszczanie powietrza odbywa się tylko dzięki rytmicznym zmianom pojemności odwłoka. W trakcie wdechu powietrze przenika przez przetchlinki. Podczas wydechu opuszcza organizm przez przetchlinki trzech pierwszych par tchawek. Częstotliwość oddechów pszczoły zależy od:
• temperatury otoczenia,
• stężenia O2 i CO2 w powietrzu,
• rodzaju wykonywanej pracy.
Robotnica w stanie spoczynku: 120 oddechów/minutę.Zbieraczka w czasie lotu: 175 oddechów/minutę.
===
Układ wydalniczy jest „strażnikiem” środowiska wewnętrznego organizmu pszczoły. Narządami wykonawczymi tego układu są cewki wydalnicze, zwane też cewkami Malpighiego. Jest ich ok. 150. Te cewki są zakończone ślepo, mają kształt rurki, grubości ok. 0,1 mm . Uchodzą od przedniego odcinka jelita cienkiego. Ściana cewki wydalniczej jest zbudowana z komórek nabłonka brukowego. Komórki cewek wchłaniają na drodze osmozy większość metabolitów z opływającej jej hemolimfy i wydalają po za organizm. Wiele substancji, zasad i enzymów przyczynia się do oczyszczania organizmu pszczoły.
===
Do układu nerwowego pszczoły zaliczamy: ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy oraz układ nerwowy współczulny.
Neuron jest podstawową jednostką anatomiczną i funkcjonalną układu nerwowego.
Neurony dzielimy na: ruchowe, czuciowe i skojarzeniowe.
Ośrodkowy układ nerwowy jest zbudowany z obrączki okołoprzełykowej i zwojów tułowiowych i odwłokowych.
Od w/w zwojów odchodzą liczne włókna nerwowe w kierunku obwodu ciała.
W zwoju nadprzełykowym pojawia się nam przodomóżdże, śródmóżdże i tyłomóżdże.
Od przodomóżdża odchodzą dwa płaty oczne, które unerwiają oczy złożone oraz 3 nerwy unerwiające przyoczka.
Śródmóżdże unerwia czułki.
Tyłomóżdże, a właściwie odchodzące od niego pnie unerwiają wargę górną i przedni odcinek przewodu pokarmowego.
Obwodowy układ nerwowy stanowią komórki czuciowe, które wchodzą w skład narządów zmysłów.
Układ nerwowy współczulny składa się głównie ze zwojów nieparzystych, leżących poza ośrodkowym układem nerwowym, umieszczonych w linii środkowej ciała.
Układ ten, jest połączony z ośrodkowym układem nerwowym licznymi wypustkami. Oprócz tego, unerwia przewód pokarmowy, serce, narządy rozrodcze i przetchlinki.
Do narządów zmysłów należą:
^ sensile,
^ narząd goleniowy,
^ oczy złożone,
^ przyoczka.
Rolę narządów czucia odgrywają tzw. włoski dotykowe, zbudowane z jednej komórki nerwowej.
Zaś narządami węchu określamy sensile plakoidalne i stożkowate, zawierają one kilka komórek nerwowych. Znajdują się na czułkach.
Narządy smaku to sensile stożkowate, które są umieszczone po obydwu stronach podstawy języczka, na czułkach i przylgach pierwszej pary nóg. Są także sensile ampułkowate, które znajdują się przed wejściem do gardzieli.
Do narządu wzroku zalicza się: para oczu złożonych i trzy przyoczka.
Wypustki komórek siatkówki tworzą nerw wzrokowy.
Dzięki przyoczkom pszczoła widzi w ciemności bliskie przedmioty.
Oko złożone u robotnicy składa się z 4000 oczek prostych zwanych omatidiami.
U trutni ich liczba wynosi 7000.
Omatidia mają kształt wydłużonych, ściętych stożków i są osadzone na płatach ocznych przodomóżdża.
W skład omatidium wchodzi lekko wypukła, sześciokątna rogówko-soczewka, do której przylega od dołu stożek szklisty, skierowany wierzchołkiem do pałeczki szklistej.
Oczy złożone pozwalają pszczołom na widzenie przedmiotów odległych przy pełnym świetle. Pszczoły rozróżniają tylko 4 barwy – czarną , żółtą, białą i niebieską.
Co ciekawe, wykazują zdolność rozróżniania stopnia spolaryzowania światła.
===
Pszczoły należą do owadów rozdzielnopłciowych. Układ rozrodczy żeński jest w pełni wykształcony tylko u matek pszczelich. U robotnic narządy rozrodcze są nie co zredukowane. Do składu układu rozrodczego matki wchodzą:
a) parzyste jajniki,
b) parzyste jajowody,
c) zbiorniczek nasienny,
d) pochwa z otworem płciowym.
Narządy płciowe robotnic są prawie w zaniku. Robotnice mogą składać jajeczka wyłącznie w przypadku intensywnego odżywiania się mleczkiem pszczelim. Z nie zapłodnionych jajeczek robotnic wylęgają się tylko karłowate trutnie. Narządy rozrodcze męskie u trutni stanowią:
a) parzyste jądra,
b) parzyste nasieniowody,
c) przewód wytryskowy,
d) narząd kopulacyjny.
Kopulacja następuje w powietrzu, kilka metrów nad ziemią, w czasie lotu weselnego młodej królowej. Podczas kopulacji część narządu kopulacyjnego zostaje urwana na wysokości przewodu wytryskowego. Po zakończeniu lotu godowego młodej matki, tylko część plemników (nasienia) przechodzi z jajowodów do zbiorniczka nasiennego. Reszta wraz ze śluzem zostaje wydalona na zewnątrz.
17.Węza - odbudowa i wygląd plastrów ?
Ramki - zdjęcia dla początkujących
Ramka z arkuszem węzy
Picture
Prawidłowo wtopiona węza w odrutowane listewki ramki
Odbudowana ramka węzy, czyli plaster - susz
Picture
Odbudowany, przeczerwiony plaster
Zdjęcia nadesłane przez jednego z naszych Forumowiczów
Komentarz Autora:
"Załączone zdjęcia pokazują ramki nadstawowe (o wymiarach 1 / 2 ramki gniazdowej) wielkopolskie. Są to ramki poszerzone (szerokość listewki jest większa o 1 cm w stosunku do szerokości standardowej, czyli 2,5 cm). Pozwala to na użycie mniejszej ilości ramek dla zgromadzenia takiej samej ilości miodu. Korzyści z takiej ramki to mniejsza ilość węzy, pracy przy jej wprawianiu, operacji przy przeglądzie, czasu na wirowanie itp.
Pierwsze zdjęcie przedstawia nową ramkę z wtopionym plastrem węzy (widać 4 pionowe druty wtopione w wosk, podtrzymujące plaster w ramce).
Drugie zdjęcie przedstawia susz (zwany także woszczyną). Jest to taka sama ramka z odbudowanymi przez pszczoły komórkami. Należy zwrócić uwagę na ciemnobrązowy ślad po propolisie, którego pszczoły użyły do zakitowania szpary pomiędzy ramkami."
Jak pszczoły produkują (wypacają) wosk?
"Na brzusznej stronie odwłoka pszczół - robotnic znajduje się osiem gładkich pól, zwanych lusterkami woskowymi. Na ich powierzchnię wydzielany jest wosk produkowany w gruczołach woskowych, który następnie zastyga w postaci niewielkich łusek. Gdy konieczne jest podjęcie przez pszczelą rodzinę prac budowlanych, robotnice uaktywniają swoje gruczoły woskowe znajdujące się pod ośmioma lusterkami woskowymi, i wypacają każdorazowo po osiem łuseczek. Łuseczki woskowe sczesywane są z lusterek odwłoka za pomocą "grzebyków" tylnych odnóży i podawane do żuwaczek. Robotnice żuwaczkami ugniatają bryłki wosku i dodają do niego enzymy, które czynią wosk jeszcze bardziej plastycznym. Komórki mają początkowo kształt cylindrów; dopiero z czasem przybierają swoją idealnie szcześciokątną formę. Tam, gdzie to konieczne ze względu na mechaniczne właściwości komórek, pszczoły wzmacniają ich krawędzie propolisem."
Szybkość odbudowy zależy od obecności matki, potrzeby poszerzania gniazda, intensywnoci pożytku, pogody, siły rodziny i wielu innych czynników. Węzę wstawiamy w okresie rojowym (maj-lipiec). Pszczoły wyładowują się, odciągają plastry, przez co delikatnie zanika chęć do rojenia się. Początkowo wstawiamy ramkę z węzą na skraj gniazda, dopiero później można rozdzielać nimi czerw i stopniowo poddawać więcej ramek. Ramki z węzą poddaje się w kilku seriach, tak aby maksymalnie zapełnić i poszerzyć ul. Ramki z węzą poddajemy w momencie gdy robotnice zaczną pobielać (dobudowywać) plastry, często temin ten pokrywa się z kwitnięciem agrestu. Nieodwołalnym czynnikiem do poddania nowych ramek jest widok dzikich plastrów czy obecność mateczników rojowych. Pszczoły nie budują węzy w okresie letnim, kiedy uznają, że mają wystarczająco dużo miejsca, mogą nie budować także przy braku pożytku, kiedy są słabe lub przy stracie matki. W każdej pasiece co roku należy wymienić 50% ramek, higiena musi zostać zachowana. Ciemne starsze plastry z pomniejszającymi się komórkami należy wycofywać, a w ich miejsce poddawać ramki z węzą.
Należy zwrócić uwagę na drutowanie ramek i naciąganie drutu. Ostateczne jego zawiązanie ma być tuż przed
wtopieniem tafli węzy. Ostatnio jest moda na węzę tzw. pogrubioną. Ale na obydwu rodzajach pszczoły dobrze i sprawnie
odciągają plastry.
Płytę węzy kładziemy na odrutowaną ramkę (poziomo) i zakładamy klemy od prostownika
bądź akumulatora samochodowego lub transformatora (należy je zetknąć z gwoździkami, na których nawinięty jest drut). Wystarczy
6-12 V. Węzę można też wtapiać radełkiem. Napięcie wtórne transformatora powinno wynosić 12V-24 ok. 500 W; 10 Amperów. Końcówki kabli przykładamy na dosłownie 3-4 sekundy i węza wtopiona.
18.Wstawianie i funkcje kraty przegrodowej ?
Kiedy i jak wkładać kraty odgrodowe do uli warszawskich poszerzanych?
Notatka utworzona na podstawie ostatnich porad pszczelarzy z naszego forum.
===>
Kiedy wstawić kraty?
Umieszczenie krat w ulu powinno pokrywać się z terminem rozpoczęcia głównego
pożytku towarowego. Kiedy zobaczymy pierwsze kwiaty na wiśni, mirabelce i
innych drzewach owocowych to znak, że trzeba wstawić jak najszybciej kraty
do uli. Wtedy zaczynamy także poszerzać ule, dodając gotowe plastry, ale
także ramki z węzą. Temat 'poszerzania gniazd' będzie opracowany w innym
temacie. W innych ulach dodajemy w tym momencie nadstawki na miodnie,
aby pszczoły już znosiły i odkładały świeży nakrop (późniejszy miód) w wyznaczone
im miejsce.
===>
Jak wstawić kraty w ulach warszawskich?
Na pewno każdy pszczelarz wstawia kratę inaczej, mniej więcej chodzi o ten
sam efekt. Ponieważ bardzo łatwo popełnić tu błąd i spowodować harmider w
ulu opiszę sposób, który stosuję od lat i który mnie jeszcze nigdy nie
zawiódł. W tej metodzie zwrócę uwagę na ważne szczegóły.
Krata (plastikowa) musi być prosta, nie może być wygięta. Kratę wstawiamy w
środek gniazda, idealnie prosto, aby nie zgięła się na dole przy styku z
dennicą. To jest ważne, aby wstawić kratę idelanie prosto w pionie, ponieważ
matka może przejść na drugą stronę ula i zaczerwić ramki, w których ma być
odłożony miód do odwirowania.
===>
Akcja:
Narzędzia:
Kombinezon, podkurzacz, spryskiwacz z wodą, nóż (dłuto), zmiotka (szczotka).
Kratę wstawiamy przy zatworze od lewej strony, tuż przy ścianie. Następnie
oglądamy każdą ramkę idąc do strony prawej. Jeśli ramka jest zaczerwiona to
ją zostawiamy po prawej. Jeśli ramka jest pusta, bądź jest z zaczątkiem
miodu czy pyłku to strząsamy ją intensywnie z pszczół, zmiatamy je do
wnętrza ula i przekładamy ramkę za kratę na lewą stronę. (Strząśnięcie i
dokładne zmiatanie pszczół co do jednej robotnicy jest warunkiem, że nie
weźmiemy niechcący matki do miodni). Postępujemy tak z każdą ramką w tym
ulu, cały czas przesuwając się w stronę prawą. W miodni bo lewej przybywają
nam ramki, a za kratą po prawej ubywają. W ten sposób krata powinna być
przesunięta na środek ula (z naszą pomocą), musi silnie i idealnie prosto
dolegać do ścian. Powtarzam, jak pusty plaster bądź z miodem, czy pyłkiem to
strząsnąć i za kratę na lewo. Uwaga, ważne, ramki z czerwiem i matką muszą
być po prawej stronie, bliżej wylotka, a miodnia po lewej. Krata ma
rozdzielać 2 części ramek - miodnię i rodnię.
Zatykamy beleczkami wszystkie uliczki międzyramkowe, kładziemy ocieplenie i
zamykamy ul. Jak strząsamy plaster z pszczół to do środka (do wnętrza) ula. Zaznaczam, że
pszczoły nie będą pozytywnie nastawione, dlatego podkurzacz, a nawet
spryskiwacz okaże się niezbędnym narzędziem. Jeśli matkę mamy oznakowaną to
zadanie jest ułatwione. Możemy ją złapać w klips i jak dokonamy selekcji i
przeniesienia ramek to wpuszczamy ją na stronę prawą czyli do ramek z
czerwiem. W ostatnich dyskusjach na forum, jeden z naszych ekspertów
odradził stosowania krat plastikowych, ponieważ pszczoły chętnie budują na
nich plastry i trudno jest potem oczyścić te kraty. Najczęściej przy ich
oczyszczaniu psują się i łamią. Pszczelarz ten polecił natomiast kraty metalowe. Aby nie
dopuścić do budowania dzikich plastrów na kratach wykonanych z plastiku możemy jedynie
systematycznie wstawiać ramki z węzą, ale nie z wystarczającą skutecznością. Kraty są
tak skonstruowane, że przez otwory przejdą robotnice, ale matka już się nie przeciśnie
Reasumując dopiszę tylko, że trzeba być bardzo uważnym w czasie tej operacji
i dokładnie oglądać ramki, czy są zaczerwione i czy nie ma na nich królowej.
Wszelkie dopytywania proszę kierować na forum.
Artykuł podobnie jak większość został napisany na podstawie własnej wiedzy i
doświadczenia, a przede wszystkim na podstawie postów-wiadomości naszych
wspaniałych Forumowiczów.
19.Wszystko o Ramce Pracy ?
===>Ramki pracy<===
Nastrój rojowy zaczyna się wtedy, kiedy dostrzeżemy w ulach obecność trutni i czerwiu garbatego. Od kilku lat stosujemy z powodzeniem tzw. ramki pracy.
Ramka pracy jest to pusta, nieodrutowana ramka (same listewki). Należy ją wstawić na drugie miejsca tuż przy ścianie ula. Pszczoły odbudują na takiej ramce nierówny plaster z powiększonymi komórkami. Matka widząc nowe miejsce i większe komórki złoży w nich wyłącznie czerw trutowy. Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak pszczoły to robią i skąd matka wie, że ma w tym jednym miejscu złożyć tylko czerw trutowy. Fakt ten, został wypracowany już przez same pszczoły i wiedzę teoretyczną pszczelarza.===>Co zrobić z tą ramką po zasklepieniu?<===
Zasada jest prosta. Pierwsze pokolenie trutni zostawiamy - czyli jak matka zaczerwi a pszczoły zasklepią komórki musimy to zostawić, by trutnie się wygryzły. Za pierwszym razem warrozy nie będzie, ona dopiero wejdzie przy drugim zaczerwieniu. I dopiero jak pierwsza "partia/seria" trutni się wygryzie, matka zaczerwi na nowo, to nawet nie trzeba czekać aż zasklepią. Od razu ramkę pracy należy strząsnąć z pszczół i wyjąć z ula. Na miejsce wyjętej ramki należy włożyć najlepiej ramkę z węzą bądź jeszcze raz puste listewki.
Po zakończonym przeglądzie należy wyciąć nożem pasiecznym cały plaster i zakopać go w ziemi. Niektórzy pszczelarze łamią woszczyznę i szukają roztoczy warrozy. Proszę się nie zdziwić jak zobaczycie nawet kilkanaście albo kilkadziesiąt czerwono-brązowych ruszających się plamek na larwach trutni. Tylko pamiętajcie, klucz jest w tym by po włożeniu takiej ramki przepuścić, dać się wygryźć pierwszemu pokoleniu trutni a dopiero przy kolejnych seriach (drugiej) usuwać taki czerw, bo w nim już będzie warroza.
Pustą ramkę należy wypalić i ponownie poddać do ula (bądź wstawić na jej miejsce zwykłą ramkę z węzą).===>Jakie są zalety stosowania ramek pracy?<===
* Zmniejszanie, rozładowywanie nastroju rojowego,
* Poszerzanie, delikatne "ochładzanie" gniazda,
* Mechaniczne zmniejszanie ilości warrozy w ulu.
Na ramkach pracy pszczoły "wyładowują się", "wyżywają" i w ten sposób nieznacznie zanika nastrój rojowy.
Ramkę pracy stosujemy do momentu, kiedy pszczoły zaprzestaną odbudowy trutowych plastrów (początek sierpnia).
Stosowanie ramek pracy jest manewrem dla chętnych, osobiście mogę polecić ich używanie.
20.Pierwsza Pomoc przy Użądleniach ?
Przed założeniem hodowli pszczół należy wykonać badania pod kątem uczulenia na jad pszczeli. Osoba uczulona nie powinna pracować przy pszczołach. Przed przeglądem pni należy zwrócić uwagę na swoje dzieci i rodzinę w pobliżu. Każda osoba zajmująca się hodowlą pszczół powinna mieć pod ręką apteczkę I pomocy. W jej skład wchodzą:
a) rękawiczki gumowe,
b) maseczka PPŻ - Podstawowe podtrzymywanie życia,
c) gaza opatrunkowa,
d) bandaż dziany,
e) plastry opatrunkowe,
f) nożyczki / ostrze,
g) koc termiczny (niekoniecznie),
h) agrafki,===>Leki przeciwalergiczne:<===,a) WAPNO CALCIUM 300 mg do rozpuszczania (może być z kwercetyną)! - PODSTAWA W KAŻDEJ PASIECE!!!
b) Adrenalina - w ampułkostrzykawkach - na receptę lekarską
c) Hydrocortisonum - w strzykawkach podawany dożylnie lub domięśniowo – na receptę
d) punkty b+c powinny być zakupione za wiedzą i zgodą lekarza pierwszego kontaktu, który też przeszkoli pszczelarza w ich podawaniu
e) Clemastin - http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Clemastinf) Hydroksyzyna- patrz hydrocortison
g) Fenicort – na receptę (stosowanie po przeszkoleniu)===>Co robić jak pszczoła użądli w język?<=== Wtedy podajemy osobie poszkodowanej kostki lodu do ssania,(warto je wcześniej zamrozić w specjalnych torebkach). Takie leki jak Zyrtec, Amertil, Alertec, Flixonase czy Claritine działają w niewielkim stopniu na ukąszenie. One neutralizują kurz, roztocza, nie zabezpieczają, ani nie poszerzają naczyń krwionośnych przed kwasem mrówkowym czyli jadem. Można stosować również maść przeciwhistaminową "FENISTIL" oraz „ENTIL” lub łagodzący podrażnienia „D-Panthenol”.===>Schemat udzielania pierwszej pomocy:<=== I Etapy:
1. Ocena sytuacji i zabezpieczenie miejsca zdarzenia
2. Ocena sytuacji poszkodowanego
3. Wezwania pomocy
4. Udzielanie I pomocy
1.
*Zabierz ze sobą apteczkę
*Zachowaj szczególną ostrożność, gdy:
a) urządzenia mogą być pod napięciem,
b) widzisz uszkodzone samochody
2.
*Sprawdź przytomność - nawiąż kontakt:
^Słowny - "proszę otworzyć oczy"
^Dotykowy - poklepaniu po ramieniu.
# Gdy poszkodowany jest nieprzytomny
*zawołaj o pomoc
*Odchyl głowę do tyłu (na tyle, aby żuchwa była w najwyższym punkcie)
*Skontroluj oddech:
-słyszę - szmer wydychanego powietrza,
-czuję - ciepło,
-widzę - ruch klatki piersiowej
*czas badania oddechu - 10 sek.
/Inne sposoby kontroli oddechu - dłoń/
*Najważniejsza zadania ratownika do przyjazdu pogotowia to:
a) kontrola oddechu co 1 min.,
b) zapewnienie komfortu psychicznego - rozmowa,
c) - || - - || - fizycznego - ogrzanie, okrycie,
*numery alarmowe chyba wszyscy znają,
* treść wezwania:
x przedstawienie się,
x co się stało?
x adres - miejscowość, ulica - dużo szczegółów,
x telefon zwrotny,
x ilość osób nieprzytomnych,
x stan osób poszkodowanych,
x wiek i płeć osób - || -
pamiętaj - nigdy nie odkładaj słuchawki jako pierwszy,
poczekaj na potwierdzenie od dyspozytora pogotowia ratunkowego.
*** RESUSCYTACJA: Gdy poszkodowany nie oddycha, ani nie ma tętna.
Ułożenie poszkodowanego: na plecach na twardym, stabilnym podłożu
miejsce ucisków: środek klatki piersiowej
częstotliwość - 100/min
głębokość- 4-5 cm
Najpierw 30 ucisków- nie zginać łokci
następnie 2 głębokie wdechy aż do uniesienia klatki piersiowej.
Nie używamy lekarstw w trakcie udzielania pierwszej pomocy - tylko jeżeli osoba przytomna sama bierze lekarstwo, my możemy tylko pomóc jej przyjąć - np. otworzyć i wyjąć z pudełka.
W pszczelarstwie podczas użądlenia - zwłaszcza osoby uczulonej na jad: póki jest przytomna podajemy rozpuszczone w szklance wody wapno 300 mg, clemastinum (pod warunkiem, że osoba nie jest uczulona na klemastynę) lub podajemy zastrzyk
z adrenaliny/hydrocortisonu/fenicortu itd. Przed tym "ratownik" musi być przeszkolony przez lekarza jak wykonywać taki zastrzyk.
21.Tworzenie przez pszczoły dużych skupisk przy wylocie, zwłaszcza wieczorami ?
Dlaczego pszczoły tworzą olbrzymie grona przy mostku? Co mam robić?
Kilka razy w sezonie możemy dostrzec zjawisko nagłego wychodzenia pszczół na wylot.
Pszczoły tworzą olbrzymie skupiska, tworząc charakterystyczne zlepione grona. Nie raz można usłyszeć, że wychodzi pół roju na mostek. Do złudzenia przypominają brodę.
Jest to normalne zjawisko, bowiem pszczoły wychodzą, aby ochłodzić gniazdo. Muszą zejść z plastrów, aby nie przegrzać czerwiu. Zaczynają intensywnie wentylować, poprzez poziomy ruch skrzydełkami. Dzieje się to w czasie upałów (głównie wieczorami, po zmroku), nastroju rojowego, ale także w miesiącach letnich (wieczorami). Pszczoły mogą także odparowywać wodę z miodu. Nie należy się tym przejmować, to nic poważnego, jest to normalna reakcja ze strony pszczół.
DZIAŁANIA PSZCZELARZA:
- w okresie rojowym (maj, czerwiec) należy systematycznie poddawać ramki z węzą oraz ramki pracy (przewietrzą gniazdo),
- przez cały sezon (wiosna, lato) wyloty muszą być otwarte maksymalnie, aby zapewnić jak najlepszą wentylację, wkładki zwężające wylot są niewskazane,
- należy systematycznie uzupełniać poidło z wodą.
Nie wolno wyjmować ociepleń, ponieważ służą one jako izolator w czasie upałów. Błędem byłoby także polewanie wodą zlepionych pszczół w utworzonym kłębie na mostku.
22.Pszczoły nie odbudowują podanych ramek - "przyczyny i rozwiązania" ?
Dlaczego pszczoły nie odbudowują plastrów na węzie?
Poddaliśmy ramki z węzą pierwszy lub kolejny raz .
Pszczoły ich nie odbudowują.
Nastąpił totalny brak zainteresowania nowymi ramkami.
Przyczyny:
· Słaba rodzina
· Brak matki
· Brak lub słabe pożytki
· Decyzja pszczół o dostatecznie dużym miejscu i brak konieczności budowy
· Brak młodych pszczół lub woszczarki zajęte są sprawowaniem opieki nad czerwiem
· Spowolniony rozwój rodziny
· Możliwe, że w ulu jest nieunasieniona, młoda matka
Co można zrobić? Jakie są sposoby na zmobilizowanie pszczół do budowy?
* Przede wszystkim sprawdź czy w rodzinie jest matka. Przełóż ramkę z młodym czewiem niezasklepionym z innej rodziny, odczekaj
3-4 dni i sprawdź obecność mateczników ratunkowych. Wtedy zostaw poszerzanie gniazda i zadecyduj jak ratować rodzinę (zostaw mateczniki/zerwij je i poddaj nową matkę/wykonaj łączenie rodzin).
* Gdy nie ma pożytku pszczoły podkarmiaj syropem 1:1 co kilka dni - wtedy na pewno zaczną budować.
* Możliwe, że w ulu jest niezapłodniona matka. Poczekaj aż unasieni się i zacznie czerwić - wtedy spróbuj podać ramki
z węzą.
* Dołóż ramek z czerwiem na wygryzieniu z innej rodziny.
Wkładanie ramek z węzą w połowie lipca jest błędem. To już nie jest pora na poszerzanie gniazda. Nie ma co się dziwić, jeśli pszczoły nie będą zainteresowane nowymi ramkami. Jedyną metodą na zmuszenie ich do budowy (jeśli jest taka potrzeba ze strony pszczelarza) jest podawanie syropu cukrowego w st. 1:1 co 3-4 dni do podkarmiaczek. Pszczoły mając "pożytek" będą budowały plastry.
Nie należy podawać syropu, jeśli przewidujemy jeszcze jedno miodobranie (ryzyko zafałszowania miodu). Ja proponuję wstrzymać się już z podawaniem węzy i karmieniem o tej porze, ponieważ może wystąpić niespodziewany pożytek np. spadź.
Jeśli nie będziemy mieli w planach odbioru miodu to śmiało można podkarmiać i dodać węzy do uli.
23.Przesiedlanie pszczół do innego rodzaju Ula ?
===>Jak przenieść rój pszczół z ula 'A1' do 'B2 ?<===
(Źródło: Forum - metody Użytkowników i Administratrorów)
Są przypadki, w których trzeba przenieść pszczoły do innego rodzaju ula...
1. Jeśli ramki w ulu I są puste (brak czerwiu, nieliczny pokarm) to strząsnąć same pszczoły
z matką do rojnicy, zmieść z plastrów i pod wieczór wsypać do nowego ula II (wyjąć środkowe
ramki, wsypać pszczoły, włożyć ramki i zamknąć całość beleczkami). Można je przesypać na
trzy układy: na odciągnięte plastry, na samą węzę i na mix (węza + susz). We wszystkich
przypadkach należy podkarmiać pszczoły przez kilka dni syropem 1:1. Stary ul I nakryć mokrymi
szmatami i wynieść za pasiekę, koniecznie go zamknąći wylot zablokować, zakleić. Obserwować
przeniesione pszczoły w ulu II.
2. W przypadku, kiedy ramki z ula I są zajęte: przenieść z pszczołami te ramki do ula II zapominając o
rozmiarach na skraje, nawet wstawić za zatwór (kombinować, mogą być krzywo wstawione, skośnie,
pod kątem, w poprzek, wzdłuż, na stelażach, na szynach, ale mają stać nie leżeć i mają się zmieścić).
W środek nowego dać ramki z woszczyzną i węzą tak, żeby matka tam przeszła i zaczęła czerwić.
Gdy wygryzie się czerw ze starych ramek, należy je szybko wycofać z nowego ula II. Gdy pszczoły
przeniosą pokarm na nowe ramki to stare też zabrać. Systematycznie wyjmować stare ramki pochodzące
z ula I i zapełnić ul II właściwymi na wymiar ramkami.
3. Chirurgiczne cięcie. Jak nie ma możliwości wstawienia starych ramek, to trzeba ciąć plastry
(z czerwiem i miodem) z ula I i delikatnie wstawić w ramki ula II. Proponujemy je lekko wgnieść
w druty, obwiązać dookoła drutem bądź nitką, kordonkiem czy cienką żyłką. Staramy się nie
uszkodzić zasklepu. Taki układ obowiązuje do wygryzienia się czerwiu i przeniesienia przez
pszczoły pokarmu do nowych ramek ula II. Dobrze będzie jak będą w ulu II ramki z węzą na
właściwych ramkach lub jeszcze lepiej gotowe lastry). Niestety jest z tą metodą dużo zabawy,
wszystko się lepi, wylatująlarwy, sposób ten to ostateczność. Nie polecam cięcia i ponownego
oprawiania plastrów na pasieczysku, pszczoły mogąatakować przy tak rozwalonym gnieździe,
proszę to robić w zamkniętym magazynie lub pracowni pszczelarskiej. [Zabrać plastry bez pszczół
do pracowni, wykonaćzabieg i dalej włożyć je do nowego ula II i przenieść osobno pszczoły z matką
do nowego ula II]. Można wstawić oprawione ramki za zatwór. Przy dzikim roju
wyjętym z nietypowego miejsca, dzikie plastry można przewlec drutem i porozwieszać za zatworem,
albo też oprawić w ramce.
4. Metoda Kol. Bogdana (na konkretnych ramkach): „Oto mój sposób przetestowany w tym roku. Nie
tnę plastrów bo to dodatkowa robota. Nietypowe ramki wkładam w długość ula podpierając je na
ramkach zwykłych. Od jednej strony wkładam 5-10 ramek wz. starszych potem kratę i dalej nietypowe.
Jak mi się uda znaleźć matkę to od razu ją wkładam za kratę, matka czerwi już na moich ramkach
a za kratą wylęga się czerw i przynoszą miodek (jeśli jest). Po trzech tygodniach zabieram te ramki już
bez czerwiu do wirowania i przetopu, a ich miejsce uzupełniam swoimi nowymi na właściwy wymiar.
Procedura może rozciągnięta w czasie, ale wydaje mi się, że jest szybka i nie niszczy tak bardzo czerwiu.”
5. Metoda Kol. Roberta (na konkretnych ramkach): „Więcej zachodu jest jak trzeba przesiedlić z ula
Dadanta do korpusowego z małą ramką(skrócona wlkp. ). Ja jestem właśnie w trakcie przygotowań
do takiego przesiedlenia. U mnie będzie to zrobione tak : Dwie puste ramki Dadanta z ładną jasną
woszczyną pociąłem , wprawiłem w małe rameczki obwiązane drutem do węzy i dałem do przyklejenia
do ramek pszczołom. Jak przykleją zdejmę niepotrzebne druty. Rozdzieliłem w Dadancie gniazdo
dwoma kratami odgrodowymi . Pomiędzy kraty włożyłem takie ramki jakie będą w nowym ulu . Dwie
z woszczyną i dwie z węzą. Przywiązałem je drutami do listewek o długości ramki Dadanta . Matki nie
ograniczyłem mocno w czerwieniu , ale czerwić może już tylko na małych ramkach. Jak się wygryzie
czerw w miodni przełożę zaczerwione małe rameczki razem z matką i pszczołami do nowego ula bez
żadnych kombinacji . Duże ramki pójdą po przesiedleniu na wirówkę. Najwyżej jak dokleją dzikie plastry
od spodu małych ramek , to je zetnę i przetopię . Potraktuję je jak ramkę pracy.”
24.Rój pszczół w kominie, w ścianie, w podłodze - "CO ROBIĆ ?"
Jak przenieść rój pszczół z dziwnych miejsc?
Jest wiele przypadków osiedlania się pszczół w komórkach, na strychach, w ścianach, pod podłogą, w wentylacji…
Często pszczoły są agresywne, budzą niepokój i trzeba je usunąć. Oczywiście nie wzywamy straży pożarnej (strażacy i tak nie usuwają pszczół z prywatnych posesji), lecz dzwonimy po pszczelarzy fachowców. Akcją wydobywania pszczół z nietypowych miejsc musi koniecznie kierować doświadczony pszczelarz. Nie podamy konkretnych sposobów, ponieważ nie mamy konkretnej sytuacji. W czasie akcji nie mogą być obecne osoby postronne czy obserwatorzy, nie może być na placu dzieci ani sąsiadów. Pszczoły jak się wściekną to będą żądliły wszystkich i wszystko co napotkają na torze lotu. Akcja będzie niebezpieczna, pszczelarze też powinni się zabezpieczyć kombinezonami i przynieść podkurzacz. Generalnie -aby wszystko zakończyło się sukcesem- rój pszczół musi zostać przesiedlony razem z matką i nabudowanymi plastrami, to jest niezbędny warunek. Jak matka zostanie na „placu boju” to pszczoły będą do niej wracały. Często nie obejdzie się bez zrywania podłogi, burzenia ścian, odrywania desek czy nawiercenia otworów. Potrzebne będą piły łańcuchowe, siekiera, młotek, kilof, piła ręczna… Gdy pszczelarze dostaną się do centrum gniazda, powinni zmieść absolutnie wszystkie pszczoły do rojnicy, dmuchać w nie dymem. Potrzebna będzie druga skrzynka na plastry. Wszystkie dziko nabudowane plastry należy wyciąć, odciąć i razem z pszczołami powinny być schowane do przygotowanej skrzynki. Należałoby je przewlec drutem i zawiesić, tak aby nie przygnieść pszczół. Nie ma sensu szukać matki, po prostu należy wszystkie pszczoły zgarnąć czy to na szufelce czy zmiotką do rojnicy. Ramki z czerwiem powinny trafić także do skrzyni, ostrożnie je przekładać, bo może być na nich matka. Po przeniesieniu odciętych plastrów i pszczół pomieszczenie musi być dobrze „uprzątnięte” z owadów, nie może być resztek miodu i wosku. „Sufit” do którego przyklejone były plastry musi być oczyszczony i umyty wodą. Wylot przez który wlatywały dotychczas pszczoły – musi być oczywiście zatkany bądź zalepiony, np. pianką montażową. Całe miejsce, gdzie było gniazdo należy potraktować mylącymi estrami, spryskać np. olejkiem cytrynowym bądź miętowym, niczym innym, żadnymi środkami odstraszającymi czy owadobójczymi! Nie wiem jak duże mogą być dzikie plastry, na filmach amerykańskich były po 2-3 metry długości i 1,5 m w szerokości. Gdyby plastry nie chciały się zmieścić do rojnicy to należy je okryć zmoczonymi prześcieradłami i tak wynieść po za obszar pracy, jeśli nie są to zaczerwione plastry to można je przełamać na kilka części.
Pszczelarze, którzy wydobyli rój będą pewnie chcieli go obsadzić w ulu.
Należy rozwiesić w nim na drutach ramki z czerwiem i wszystkie zebrane plastry. Następnie trzeba wsypać pszczoły z rojnicy. Jak wygryzie się czerw, dzikie plastry należy zabrać z ula. W ulu muszą być gotowe ramki z pokarmem, z węzą, pusty susz i tak jak przy wyciąganiu roju z drzewa – ramki z czerwiem otwartym z innej rodziny, aby pszczoły wznowiły instynkt opiekuńczy i żeby nie uciekły. To taka sztuczka, która działa i zatrzymuje rój. Można jeszcze zasłonić wylot kratą przegrodową na jakiś tydzień, dopóki rój nie uspokoi się w nowym lokum. Jeśli pszczoły nie będą wracały i nie będą kręciły się koło dawnego miejsca zamieszkania, akcję można uznać za szczęśliwą zakończoną, a tym bardziej jak w ulu pojawi się świeży czerw – znaczy się, że matka też została przeniesiona.
Stare miejsce dokładnie zabezpieczyć przed ponownym osiedleniem się rójki.
Dobrze będzie jeśli skrzynka z pszczołami i plastrami zostanie wywieziona minimum 3 km od miejsca wydobycia roju. Gdyby pszczoły wróciły do starego gniazda, znaczy się, wróciły do matki, akcję należy powtórzyć, trzeba ponownie, dokładnie zgarnąć pszczoły do rojnicy i do ula.
25.Jak rozróżnić od siebie kilka typów Mateczników ?
===>Mateczniki cichej wymiany<===
a)zawsze (najczęściej) jeden na środku plastra
b)pszczoły chcą z jakiegoś powodu
wymienić starą królową
c)na późnej jesieni proponuję takie mateczniki
zrywać, aby pszczoły zimowały ze starą
matką
d)w sezonie można pozwolić na cichą wymianę,
ponieważ są jeszcze trutnie i realność lotu
godowego jest możliwa
e)Gdyby pszczoły chciały wymienić nową
poddaną matkę to należy im to uniemożliwić
f)Warto dodać, że matka z matecznika tego właśnie rodzaju jest najbardziej wartościowa, najlepiej wypielęgnowana, wypolerowana, najdorodniejsza, dobrze wykarmiona i zadbana przez robotnice.
===>Mateczniki ratunkowe<===
a)w zależności od rasy, występują hurtowo na środkach
plastrów (po 3-4)
b)pszczoły ratują się nimi, ponieważ utraciły matkę
c)należy zakupić nową królową, wyłamać te mateczniki,
upewnić się, że w ulu nie ma czerwiu otwartego i wtedy
poddać nową matkę. Inną metodą jest zostawienie mateczników, po to, aby pszczoły sobie samodzielnie wychodowały matkę. Jest to jednak czasochłonne. Gdyby pszczoły utraciły matkę późną jesienią to wskazane jest łączenie rodzin.
===>Mateczniki rojowe<===
a)nawet kilkanaście na jednym plastrze, występują na skraju ramek przy listewkach
b)jak się ich nie zerwie to pszczoły się wyroją
c)pszczoły zakładają je w trakcie nastroju rojowego
d)chcą podzielić rój i się wyroić
e)należy je zerwać bądź stworzyć odkład
26.Brak czerwiu, podejrzenie Bezmateczności !!! - czynności pszczelarza ?
Podejrzenie utraty matki - co należy robić?
Jeśli w ulu nie ma czerwiu ani jajeczek to nie oznacza jeszcze, że rój pozbawiony jest matki. Powtórnie tu trzeba wykorzystać metodę z przeniesieniem ramki z jajkami z innej rodziny. To będzie najlepsza odpowiedź. Jeśli ktoś nie posiada drugiego ula to pozostaje dokładne szukanie matki w gnieździe, jeśli się jej na znajdzie to prawdopodobnie rodzina nie ma przywódczyni.
===>Objawy bezmateczności:<===
a)absolutny brak czerwiu w różnym stadium (w tym świeżych jajeczek)
b)pszczoły bezczynnie siedzą na mostku,
c)pszczoły są zdenerwowane, głośno buczą,
d)nie znoszą pyłku ani nektaru,
e)nerwowo krążą koło ula,
f)widoczne pozaciągane mateczniki ratunkowe lub ich zaczątki,
g)ogólne osłabienie i mała żywotność owadów,
===>Co robić?<===
1.Dać pszczołom szansę wychowu własnej królowej (od pociągniętych mateczników)
2.Zerwanie wszystkich mateczników i poddanie zakupionej, nowej matki w klateczce (choćby nieunasienionej)
3.Łączenie rodzin (bezmatka z silną rodziną, która ma królową)
Nie należy z tym zwlekać. Nie ma sensu, aby rodzina słabła. Istnieje ryzyko, że po dłuższym "bezkrólewiu" wykształcą się trutówki anatomiczne. Do czasu zakupienia matki bądź podjęcia innych kroków, rój można zasilać ramkami z czerwiem zamkniętym i ramkami z pokarmem wziętych od innych rodzin.
27.Wabienie Rójek do osiedlenia się w ulach - Mity i Fakty ?
Pomysł na darmowe ściągnięcie roju pszczół
Jak wiemy, pszczoły wykazują zdolność do podziału i rojenia w miesiącach kwiecień-czerwiec.
Kolejno „wypuszczane” rójki (pierwak, drużak, trzeciak itd.) wylatują z ula w poszukiwaniu nowego lokum. Pszczoły zawiązują kłąb na pobliskim drzewie lub budynku gospodarczym. Wtedy zaś wysyłają zwiadowczynie, aby te szukały nowego miejsca do osiedlenia się. Można wykorzystać ten moment i „sprowokować” rój do osiedlenia się właśnie w specjalnie przyszykowanym ulu. Niektórzy pszczelarze krytykują takie pomysły, określając je mitami, jednak jest wiele przypadków, w których właśnie pszczoły same przyleciały do wolno-stojącego ula. Osobiście razem z moim wujem testowaliśmy te przypadki, które zakończyły się olbrzymim powodzeniem. Wystarczy, aby w pobliżu była jeszcze jedna pasieka (istnieje szansa, że ktoś nie dopilnuje pszczół i wyroją się).
Na początku, krótkie wprowadzenie.
Jednogłośnie stwierdziliśmy na naszym forum, że pszczoły wykazują większe zainteresowanie wokół uli bardzo starych, spróchniałych, zaniedbanych, w których znajdują się resztki plastrów, wosku, kitu i miodu. Pszczoły nie wiadomo dlaczego, wybierają sypiące się ule, wewnątrz których jest istny bałagan. Niektórzy twierdzą, że to właśnie resztki miodu, kitu i zapach znajomych wydzielin (wosku) wabią pszczoły zwiadowczynie. Takie pszczoły czując znajome im substancje i resztki feromonów po poprzednich rodzinach automatycznie wybierają właśnie te miejsca. Wracają do kłębu lub ula (w którym jest rodzina tuż przed wyrojeniem) zapamiętując współrzędne nowego lokum. Następnie zaczynają intensywnie tańczyć, informując kolejne robotnice o położeniu przyszłego domu.
To jest pierwszy przypadek, ale przecież nie otworzymy starego ula, gdzie panuje istny bałągan, gdzie są poprzewracane dziurawe ramki z resztkami plastrów. Nawet jeśli przyleciałby rój to mielibyśmy olbrzymi problem z uporządkowaniem tej rodziny. Należałoby przenieść rodzinę do nowego i higienicznego ula.
Przykładów jest bardzo wiele do potwierdzenia tego faktu.
Sam kiedyś przez nieuwagę spowodowałem przylot innej rodziny do takiego ula. Nie dopilnowałem spróchniałego ula. Trzymałem w nim jakieś ramki (nieułożone), stare plastry, podkarmiaczki, elementy uli, wkładki. Ul nie był wypalony, były w nim zapleśniałe plastry, resztki węzy, jakieś dziurawe szmaty, kocyki. Wylot tego ula był zapchany filcem. Będąc w pasiece na przeglądzie w czerwcu zauważyłem jak kręcą się przy tym ulu obce pszczoły, wchodziły od tylnej ściany, była tam spróchniała deska i dziura. Zignorowałem to.
Dwa tygodnie później zajeżdżam na pasieczysko i co widzę? Olbrzymi ruch pszczół przy tym ulu, a co najgorsze, zauważyłem jak chmury pszczół znoszą pyłek. Wtedy już wiedziałem co się stało.
Podniosłem tylko daszek i się załamałem. Olbrzymie dzikie plastry, niektóre zaczerwione, mnóstwo agresywnych pszczół, wszystko upaprane w miodzie. Ul zamknąłem i wyszedłem z pasieki. Po godzinie dojechał mój wujek, rozpaliliśmy dym, ubraliśmy się, przenieśliśmy zapasowy, nowy, pusty ul na miejsce starego, w którym była rójka. Zaczęliśmy przekładać pszczoły do nowego ula, wycinaliśmy plastry, przenosiliśmy je do nowego ula, wtapialiśmy w ramki, zabawy było na 4,5 godziny. Ostatecznie chyba akcja udała się, pszczoły jakoś doszły do siebie w nowym ulu i samodzielnie poszły do zimowli.
Trzeba dopilnować stare ule, w których wiemy, że panuje chaos. Należy wyloty zamknąć, zabić deską bądź odnowić je. Tak samo z drzewami i dziuplami, jak nie chcemy mieć w nich roju pszczół to lepiej je zatkać styropianem i zabić płótnem.
Wracając do tematu.
Sprawdzaliśmy z wujem przylot rójek do specjalnie wyszykowanych uli.
Podstawialiśmy puste i zdezynfekowane ule z kompletem uporządkowanych ramek (plastry , ramki z węzą, jedna ramka pracy).
Wyloty otwieraliśmy na całą szerokość, niektóre posmarowaliśmy specjalnie miodem zmieszanym z syropem cukrowym. Ku naszemu zdziwieniu w przeciągu 4 tygodni 6 na 8 uli zostało zasiedlonych. Pszczoły same przyleciały do przyszykowanych uli. W ten sposób można zdobyć pierwsze pszczoły, niekoniecznie wydając pieniądze na zakup rodzin pszczelich od jakiegoś pszczelarza.
Ryzykowaliśmy trochę, twierdząc, że prędzej nabawimy się gniazda szerszeni albo mrowiska, jednak udało się. Jeśli właściciel rójki nie zgłosi się chyba w ciągu 48 godzin, rój staje się naszą własnością.
Jak piszą nasi fachowcy na forum, świeże rójki są bardzo silne i w dynamicznym tempie odbudowują swoje gniazdo. My mieliśmy szczęście bo prawdopodobnie przyleciały do nas pierwaki, czyli roje najsilniejsze z czerwiącymi starymi matkami i połową ogólnej rodziny (50% pszczół lotnych - najwartościowsze pszczoły). Jednak gdyby komuś przyleciała rójka i długo nie byłoby czerwiu może to oznaczać, że jest to drużak. Należy poczekać, ponieważ matka jest młoda, nieunasieniona. Musi pójść na lot godowy, po czym zacznie czerwić. Może to potrwać nawet 2 tygodnie.
Stosowanie i wykładanie w ulach specjalnie zakupionych feromonów matek pszczelich nie zdaje egzaminu, środki te, są mało skuteczne, szkoda pieniędzy na te fiolki.
Warto spróbować wystawić taki ul na eksperyment, jeśli w pobliżu jest pasieka to istnieje olbrzymia szansa, że przyleci do nas obca rójka.
28.Mateczniki Ratunkowe - co Robić ? "SOS"?
Na ramkach pojawiły się mateczniki ratunkowe. Pszczoły straciły matkę z różnych powodów.
Wczesną wiosną rodzinę bez królowej trzeba połączyć z inną. Na późnej jesieni jak pszczoły stracą matkę też trzeba łączyć, inaczej taki rój bez przywódczyni nie przetrwa zimy (osypie się).
W środku sezonu, kiedy są jeszcze w okolicy trutnie możemy sobie pozwolić na zostawienie mateczników, po to aby pszczoły samodzielnie wybrały i wyhodowały swoją, nową królową. Matka po wygryzieniu z matecznika przejdzie krótkie przygotowania do lotu godowego i mniej więcej po tygodniu wyleci w celu unasienienia. Ta procedura jest dłuższa. Możemy jednak od razu zakupić nową matkę od specjalnego hodowcy (koszt zapłodnionej to ok. 50-60zł), wyłamać nabudowane mateczniki i poddać zakupioną matkę w klateczce. Można też poddać matkę nieunasienioną.
29.Jak się zachowywać w czasie zauważonego Rabunku ?
===>Rabunek - co robić?<===
Rabunek w pszczelarstwie oznacza zjawisko polegające na nalocie obcych pszczół lub os, szerszeni na rodzinę pszczelą, którego celem jest wykradnięcie zapasów pokarmu bądź pszczół robotnic. Jest to normalne zjawisko, spowodowane błędem pszczelarza. Rabunek poznajemy po walkach żądlących się wzajemnie pszczół.
Rabunek występuje po podkarmieniu rodziny pszczelej bądź rozwlekłym przeglądem gniazda na jesieni.
===>Kiedy ujrzymy ścinające się pszczoły, lub wchodzenie os i szerszeni do ula należy:<===
a)włożyć wkładkę zwężającą wylot (zwęzić nawet do jednej pszczoły),
b)solidnie spryskać walczące pszczoły wodą ze spryskiwacza lub konewki,
c)nakryć atakowany ul mokrą płachtą (ręcznikiem/kocem),
d)wynieść ul za pasiekę kilkadziesiąt metrów np. do sadu,
e)ew. próbować rozwścieczyć nasze pszczoły, a metody są chyba znane ;-)
f)nie pryska się tylko żadnymi zapachami, olejkami, gdyż tłumi się wtedy zapach feromonów, przez co strażniczki będą wpuszczały obce pszczoły.
Silne rodziny powinny się obronić. Przy słabszych rojach interwencja pszczelarza jest niezbędna.
Aby uniknąć rabunków należy podkarmiać pszczoły późnym wieczorem po zachodzie słońca.
Nie należy prowokować rabunków, nie zostawiać żadnych ramek na pasieczysku, pustych podkarmiaczek i sprzętu. Puste ule solidnie zamknąć, zablokować wyloty, wycierać rozlany syrop na mokro, podkarmiać jednakowo wszystkie rodziny, słabe roje połączyć, zapobiegawczo w każdym ulu powinna funkcjonować od końca lata wkładka zwężająca wylot. Ciekawostką jest to, że gotowe syropy - inwerty nie posiadają zapachu i ogranicza się przez to rabunki. Powodzenia!
30.Pomysł na praktyczne poidło ?
===>W pasiece nie może zabraknąć wodopoju !!!<===
Jeśli ktoś posiada w pobliżu zbiornik z wodą (jeziora, oczka wodne itp.) to nie trzeba wystawiać poidła.
Pomysły:
- Wiadro z wodą wypełnione słomą, pokruszonym styropianem (najlepsza opcja), gąbką, sianem lub trzciną (aby pszczoły się nie topiły).
- Balia lub wanienka z deską lub słomą -II-
- Hydrofor, beczka z kranikiem lub pralka Frania. Można podstawić deskę pod kranik, tak aby woda spływała po desce. Na końcu deski położyć kępę mchu. Pszczoły bardzo ładnie pobierają wodę z wilgotnego mchu z lasu.
- Słoik 0,9l odwrócony do góry dnem. Słoik ma być zakręcony zakrętką z dwoma otworami (zrobionymi gwoździem, ok. 1mm). Słoik można ustawić na powałce lub na wydrążonej desce.
- Mamy sygnały od pszczelarzy, że pszczoły chętnie latają na gnojówkę (cieplejsza i więcej minerałów).
Pszczoły chętnie pobierają wodę z kałuż. Najchętniej piją wodę ciepłą, nagrzaną na słońcu. Dlatego proponuję wystawić poidło na słońce. Do poideł można dodawać torf (zakwasza wodę) oraz kit pszczeli (odkaża). Aby przyzwyczaić pszczoły do stałego poidła można dodać jednorazowo bardzo rzadkiego syropu cukrowego (zwabi pszczoły, będą chętniej piły).
Zachęcam do zapoznania się z dyskusją na stronie http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/hodowla-pszczol,7/poidlo-dla-pszczol,218.html
Systematycznie należy czyścić i uzupełniać poidło!
31.Otrzymałeś przed chwilą Klateczkę z Matką Pszczelą i jej świtą ? Daj im wody !
===>Klateczka z nową matką i pszczołami towarzyszącymi<==
Klateczkę z matką i jej świtą po otrzymaniu od kuriera należy ustawić w cieniu w cichym pomieszczeniu. Pszczoły mogą wykazywać nerwowe zachowanie, mogą głośno 'bzyczeć'. Nie należy się tym przejmować, jest to normalne zjawisko.
Do klateczki nie wkładamy żadnego pokarmu, gdyż powinno już znajdować się w niej specjalne ciasto. Jedyne co możemy zrobić to napoić pszczoły i matkę. Po długiej podróży od hodowcy matek, pszczoły w klatce mogą być spragnione, zaleca się ich napojenie.
Poprzez dziurki w klateczce należy wpuścić maksymalnie 2-3 kropelki letniej przegotowanej lub prosto z kranu wody (z ręki bądź ze strzykawki) | (nie podawać więcej, aby nie zrobić im basenu - ryzyko rozpuszczenia ciasta). Na klateczkę można położyć także zwilżony papierowy ręcznik bądź nasączoną gąbkę. Pszczoły towarzyszące z chęcią będą pobierać wodę.
32.Matka nie czerwi w otrzymanej lub złapanej rójce ?
===>Dostałem / złapałem / zastałem rójkę /<===
Często powtarzają się sytuacje kiedy dostaniemy, złapiemy lub zastaniemy rójkę w pustym ulu.
Długo czekamy aż się odbuduje, ale nie widać czerwiu. Przeglądamy dzień po dniu ul z osadzoną rójką,
ale w plastrach nie widzimy świeżych jajeczek ani czerwiu w różnym stadium. Dzieje się tak dlatego, że
otrzymana bądź złapana rójka jest drużakiem lub trzeciakiem. Oznacza to, że w takich rojach jest matka
ale nieunasieniona. Po osadzeniu rójki w ulu matka przechodzi tygodniowe przygotowania do lotu
weselnego. Należy się tym nie przejmować i cierpliwie czekać nawet do dwóch tygodni na pojawienie się
czerwiu. W drużakach i trzeciakach (trzeciak to już malutko pszczół) są młode matki nieunasienione,
które dopiero po przylocie do nowego lokum odbywają loty godowe. Należy cierpliwie czekać i nie martwić
się tym, jest to normalne zjawisko.
33.Podkarmianie pobudzające na Królową ?
===>Wychów zimowego pokolenia<===
Wszyscy doskonalne wiemy, że od połowy lipca w ulach kształtują się pszczoły zimowe.
Przygotowania jesienne są niezwykle ważne, koniecznie trzeba zapewnić pszczołom jak
najlepsze warunki do przeżycia zimy. Głównym i najważniejszym zadaniem pszczelarza
jest zapewnie płodnej i wydajnej matki. Królowa łaski nie robi, musi czerwić i to
w ogromnych ilościach. Jeśli decydujemy się, że nie będziemy podbierali już miodu to
na początku sierpnia wskazane jest delikatne podkarmianie pobudzające na królową.
Podajemy w podkarmiaczkach syrop cukrowy w małych dawkach (1:1 bądź 2:1) po zmroku,
tak aby nie spowodować rabunków. Działanie to, ma wywołać złudzenie pożytku i zmobilizować
królową do intensywnego czerwienia, czyli namnażania pszczół wchodzących w skład kłębu
zimowego. Pszczoły czując pokarm, czyli pożytek w pobliżu zalewają pierwsze komórki syropem,
a matkę motywują do silnego czerwienia. Oprócz syropu cukrowego możemy stosować także
ciasta, które bardzo dobrze nadają się do pobudzania matki (Apifonda, ciasto miodowo-pyłkowo-
cukrowe). Wielu pszczelarzy podkarmia także gotowymi paszami (Apifortuna, Apistar, Apiinvert,
Royal sirop).
Osobiście uważam, że silne rodziny z wydajnymi matkami powinny sobie same poradzić
i bez nakręcania ze strony pszczelarza same wykształcić zdrowe pszczoły do zimy.
Jeśli nie spodziewam się miodu choćby ze spadzi, a widzę, że urwały się pożytki i pszczoły
mają puste plastry łamię się i też podkarmiam pobudzająco. Silne rodziny dostają normalny syrop,
słabsze odkłady ciasto naprzemiennie z Apifortuną. Po dwóch tygodniach pobudzania, karmię już dużymi
dawkami na zimę.
34.Usuwanie Trutni z Ula przez robotnice ?
Pszczoły czują, że pszczelarskie lato dobiega końca. Trutnie nie są już potrzebne w pszczelej rodzinie. Ich rola już się skończyła, woszczarki zaprzestają budowy komórek trutowych, a matki hamują się w składaniu niezapłodnionych jaj. Robotnice uznają trutnie za darmozjadów i dodatkowe obciążenie roju w czasie zimy. Life is brutal. Pszczoły zaczynają wynosić pszczelich samców z ula. Dosłownie wyrzucają trutnie na mostek, które te z powrotem powracają. Często obserwuję u siebie dosłownie zabawę w berka, jak robotnice wyrzucają na pomost trutnia, a ten znowu wraca do ula. Pszczoły rzadko kiedy używają przeciwko trutniom żądeł. Wyrzucone trutnie, nie karmione i nie pielęgnowane zamierają po za ulem. Kiedy więc zobaczymy, że pszczoły nie wpuszczają i wynoszą trutnie po za ul będzie to oznaczać, że czują nadchodzącą zimę. Nie należy się tym przejmować, wyrzucanie trutni to normalne zjawisko niepodlegające dyskusji, nic wtedy nie robimy, nie reagujemy w tej kwestii. Możemy jedynie pochwalić pszczoły, że wiedzą co robią, są mądre i nastrój roboczy odbywa się normalnie, w terminie i bez jakichkolwiek opóźnień. Zjawisko to obserwujemy głównie pod koniec sierpnia, ale także we wrześniu, kiedy mamy prawdziwą złotą i ciepłą jesień. Wyżej opisana reakcja jest uwarunkowana genetycznie i zależy od rasy pszczół. Znane są przypadki, kiedy trutnie wyrzucane są w środku sezonu, kiedy długo nie ma pożytku w pobliżu pasieki.
35.Jak poprawnie przechowywać miód w słoikach ?
Jak przechowywać miód, aby nie sfermentował?
Zacznijmy od kilku faktów:
1. Prawdziwy miód zawsze krystalizuje.
2. Miód nie zepsuje się, jeśli będzie odwirowany we właściwym terminie, to jest jak będzie dojrzały i nie będzie wylatywać z plastrów.
3. Przy przelewaniu miodu do słoików tworzy się mała piana, w środku słoika pojawiają się pęcherzyki powietrza. To normalne zjawisko, miód w czasie przelewania napowietrza się i wpada przecież pod małym ciśnieniem do słoika, stąd "bąbelki". Nie powinny nic złego zrobić z miodem.
Miód po przelaniu do słoików należy trzymać w temperaturze pokojowej do +18*C.
Nie wolno trzymać miodu na słońcu.
Słoiki powinny stać w ciemnym i chłodnym miejscu (np. ciemna szafa).
Nie wolno ustawiać słoików z miodem na parapecie, koło kaloryfera, pieca czy grzałki.
W piwnicy należy uważać, aby nie postawić słoików koło rury z przepływającą ciepłą wodą.
Miód w cieple zacznie buzować, może nagromadzić się piana i główny produkt pszczół ulegnie
fermentacji. Często pojawia się nalot i pleśń na powierzchni miodu, a także nieciekawy zapach.
Możemy to wykorzystać i przerobić "skiśnięty" miód na dobry trunek - miód pitny.
Szczegóły i przepisy na Forum w dziale "Apiterapia, winiarstwo i kulinaria".
36.Pozyskiwanie i przechowywanie mleczka pszczelego ?
===>Jak pozyskać mleczko pszczele?<===
„Żeby wydobyć kilogram mleczka pszczelego trzeba zniszczyć aż 5000 mateczników. Najwięcej mleczka w larwie matecznej jest w drugim dniu.” Tak napisał jeden z naszych ekspertów na forum.
Skoro mamy nastrój rojowy i zatrzęsienie mateczników rojowych możemy to przecież wykorzystać. Jak podaje jeden z naszych fachowców należy zakupić w aptece pipetę (do gęstych cieczy), zerwać w całości mateczniki, rozciąć je, wydobyć larwę i odessać pipetą biały płyn – mleczko. Mleczko pszczele należy trzymać w sterylnym pojemniku, np. w pojemniku na mocz. Po zamknięciu, pojemnik należy wstawić do lodówki. Jeden z moich kolegów, który jest także uczestnikiem naszego forum odradza jednak odsysanie mleczka pipetą. Twierdził, że ciężko idzie w ten sposób i jest później problem z wyciśnięciem mleczka z pipety do pojemnika. Polecił natomiast strzykawki medyczne z igłami, mówiąc, że tym narzędziem łatwiej będzie odzyskać mleczko. Będąc gościem w pasiece SGGW, zauważyłem, że tamtejsi pszczelarze – studenci, odbierają mleczko na dłucie pasiecznym (zabierają wcześniej larwę), naciskając matecznik. Następnie obcierają dłuto w plastikową klateczkę, która trafia do lodówki.
Mleczko można także odbierać z innych typów matecznika. Na podstawie relacji użytkowników na forum, dowiadujemy się, że mleczko pszczele ma lekko kwaskowaty smak.
37.Jak rozpalić podkurzacz ?
===>Czym i jak rozpalić?<===
Przede wszystkim czym wolno palić w podkurzaczu?
1. Suche próchno z: dębu, lipy, olchy, wierzby, buku, topoli.
2. Huba z: brzozy, buku,
3. Inne: suche łodygi słoneczników, kolby kukurydziane, słoma, trzcina, sprasowane wióry, specjalne paliwa do podkurzacza (np. Apidou), kora brzozowa, pudelko po jajkach, papier, gazety, wysuszone gałązki (listki) melisy, mięty i wrotycza (ziele Matki Boskiej).
Do rozpalenia można użyć spirytusu lub podpałki do grilla. Nie stosuje się nafty, wosku, smoły ani gumy.
Nie wymieniłem próchna z drzew owocowych tylko dlatego, że dym z takiego próchna wywołuje agresję u pszczół. Nie wyczytałem informacji u nikogo o stosowaniu, spalaniu kawałków drewna czy próchna z drzew iglastych.
Dym ma być 'zimny' i nie gryzący. Nie mogą wylatywać iskry, tylko biały, gęsty dym. W podkurzaczu całe kurzywo ma się lekko tlić, nie może być dużego ognia.
Na początku podpal papier, dorzuć kilka podartych kawałków gazety, możesz wrzucić podpałkę do grilla i gdy pojawi się duży płomień ognia wrzuć skruszone próchno, sprasowane koła wiórów, hubę itp. Co chwilę dmuchaj miechem, aby wytworzyć kłęby dymu. Gdy osiągniesz gęsty, biały dym, zapełnij maksymalnie podkurzacz, zamknij go i udaj się do pasieki.
W czasie rozpalania należy zachować dużą ostrożność, nie trzymaj nigdy głowy nad podkurzaczem. Po zakończonej pracy, poddymiaczkę należy zatkać trawą, mirabelką, jabłkiem, ziemniakiem, tak aby nie wylatywał dym. Podkurzacz przenieś w zacienione miejsce, aby sam zgasł.
Od czasu do czasu należy przeczyścić podkurzacz szczotką drucianą bądź gwoździem, zwłaszcza kratkę wylotową.
Osobiście stosuję sprasowane wióry, paliwo lawendowe (Apidou) oraz próchno z wierzby. Na początku zapalam podpałkę do grilla i papier, póżniej zaś, dokładam wcześniej wymienione materiały. Zdarzało mi się, że całość podpalałem przy użyciu opalarki gazowej.
38.Jak znaleźć Królową w Ulu ?
===>Jak znaleźć królową w ulu?<===
Temat rzeka.
1. Szukamy matki, bo podejrzewamy bezkrólewie.
2. Szukamy matki, bo chcemy ją wymienić.
Podaję łańcuszek sposobów na znalezienie matki. Często procedurę trzeba rozłożyć na 2-3 dni.
1. Matka musi być tam gdzie jest czerw. Sprawa jest ułatwiona, jeśli stosuje się kraty przegrodowe.
Należy „przetrząsnąć” cały ul, obejrzeć ramkę po ramce, wiadomo matka jest duża, największa, ma długi,
smukły odwłok i jaskrawe tergity. Matka musi siedzieć na ramce z jajeczkami. Młode matki są płochliwe i uciekają, trzeba uważnie rozglądać się nieraz z latarką po kątach ula, dennicy, pod beleczkami i na listewkach ramek.
2. Wygonienie z rodni ¾ roju dymem, matka powinna zostać na kracie przegrodowej.
3. Jeśli się nie uda to pszczelarz przerywa pracę i wkłada 2 ramki (z odciągniętymi plastrami) między ramki z czerwiem
zasklepionym, ul zamyka. Na drugi dzień należy bez zastanawiania się od razu sprawnie wyciągnąć te ramki. Matka
tam powinna być, bo będzie chciała te plastry zaczerwić. Matek należy szukać do godziny 9.00 rano –twierdzą starsi pszczelarze.
Potem matkę trudno jest znaleźć w ulu. Ramki najlepiej brać na słońce i oglądać je pod kątem 45*.
4. Do godziny 9.00 rano należy wyjąć 3 skrajne ramki od ściany w rodni. Tam szukać matki. Królowe boją się
światła, należy szybko i bez ociągania i używania dymu wyjąć te plastry.
5. Przy szukaniu matki nie używamy dymu. 3 metoda jest bardzo drastyczna i to jest już naprawdę
ostateczność. Zakładamy kawałek kraty odgrodowej na wylot (przybijamy gwoździkami, bądź zszywkami),
rozkładamy pomost z prześcieradła bądź płachty. Bierzemy ramka po ramce i wytrząsamy wszystkie z
pszczół właśnie po za ul na tę płachtę. Zmiatamy ramki tak jak przy miodobraniu nawet ramki z czerwiem.
Kiedy będziemy mieli ¾ roju przed wylotem, należy włożyć puste ramki do ula i czekać przed wylotem, aż
pszczoły wejdą do ula. Matka nie przeciśnie się przez kratę i zostanie w garstce pszczół przed ulem.
Wtedy możemy ją złapać. Uwaga: pszczoły będą bardzo rozdrażnione, używać dużo dymu. Bardzo trudno jest
znaleźć nieoznaczoną matkę w nastroju rojowym, w pełni rozwoju rodziny.
39.Dlaczego pszczoły są nerwowe i latają po całej działce po podaniu pokarmu(syropu / ciasta)?
===>Co się dzieje?<===
Po podaniu syropu pszczoły czują, że w pobliżu jest silny pożytek. Wypuszczają specjalne feromony i informują siebie nawzajem o pokarmie, w ulu jest informacja, alarm do szukania pożytku. Pobudzone zwiadowczynie wylatują z ula w poszukiwaniu pożywienia. Zapanowało złudzenie pożytku. Pszczoły oblatują puste ule, latają gęsto po podwórku, wlatują do różnych pomieszczeń, komórek, domku (np. na działce), oblatują okna i jest ogólna panika ze strony rodziny, że „pszczoły latają, zrób coś”. To jest niestety normalna reakcja ze strony pszczół. Minie trochę czasu, zanim pszczoły (cały rój) zorientuje się, że ten pożytek czyli pokarm mają pod daszkiem ula w podkarmiaczkach. Dlatego zalecane jest karmienie późnym wieczorem, aby pszczoły przez noc zlokalizowały syrop we własnym ulu. Chociaż z mojego doświadczenia wiem, że nawet i to nie pomoże, bo pszczoły zwiadowczynie na drugi dzień latają koło domu i ewidentnie czegoś szukają, niepokojąc moją żonę i dzieci. Pszczoły te, nie są nastawione na atak. Pszczelarz nie może z tym nic zrobić, trzeba przeczekać, aż pszczoły się uspokoją, takie dziwne loty poszukiwawcze trwają od rana do popołudnia następnego dnia po dokarmieniu syropem. Nie we wszystkich pasiekach tak jest, pszczoły różnie reagują, ale rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje.
40.Osyp na dennicy w czasie zimy ?
===>Osyp zimowy<===
W czasie zimy naturalną rzeczą jest to, że giną pszczoły w niewielkich ilościach. Proszę się nie niepokić jak zauważycie wyloty zapchane martwymi pszczołami. Jest ich trochę na dennicy, ale normalnie cały kłąb jest na górze jest cały i żyje, uwieszony między ramkami. Normalną rzeczą będzie także, jeśli osyp zimowy wyniesie nawet 2 garście martwych pszczół. Jeśli jednak będzie dużo martwych pszczół proponuję wykonać badania pod kątem możliwych chorób (przesłać próbki z ula do laboratorium Instytut Puławy/SGGW W-wa).
Wspominałem, że nie wolno niepokoić pszczół zimą. Maksymalnie 2 razy można zajrzeć w czasie zimy aby dodać/odjąć ocieplenie, podać ciasto, a także żeby wymieść osyp. Należy zachowywać się cicho, bezszelestnie i sprawnie działać. Najczęściej zdejmujemy kratki przeciw myszom i wygarniamy osyp (martwe pszczoły) np. patykiem, bądź listewką drewnianą. Gdy oczyścimy dennicę z osypu, opuszczamy pasiekę. Trzeba odblokować wylot z martwych pszczół, żeby znów panowała swobodna wentylacja, a także aby ułatwić wyjście pszczołom (przed oblotem), żeby już nie musiały same oczyszczać dennicy.
Jak pisałem, takie kontrole wypada wykonać maksymalnie 2, powiedzmy 3 razy w czasie całej zimy.
Normalną rzeczą będą także martwe pszczoły na śniegu, często poplamionym żółtym kałem pszczół. Gdy się zrobi cieplej w czasie zimowli, pszczoły wykonują nieduży oblot oczyszczający, spracowane i stare pszczoły "zastygają" na śniegu i już nie wracają. Często pszczoły wypryskują z uli i leżą na śniegu. Nie należy się tym przejmować.
41.Koszenie trawy między ulami ?
===>Jak kosić trawę między ulami?<===
Osobiście nie polecam kosą spalinową, bo nastąpi atak frontalny. Pszczoły nie nawidzą takiego hałasu, kilku pszczelarzy potwierdziło to na czele ze mną. Można spróbować wieczorem po skończonych lotach wykosić, ale to też w kapeluszu i kurtce. Nawet łagodne pszczoły mogą zaatakować. Osobiście koszę trawę między ulami późnym wieczorem starą, ręczną kosą. Pszczoły wtedy nie atakują. Warto spróbować!
42.Bezpieczne przenoszenie Uli na odległość ?
===>Praktyczna porada, gdy konieczne jest przesunięcie ula<===
Pszczoły to mistrzynie matematyki, geometrii i fizyki. Znają teren co do pół stopnia, dokładnie pamiętają współrzędne swojego ula czy pożytku. Mają wszystko dokładnie wyliczone. Nie można sobie od tak poprostu przesunąć ula, bo pszczoły będą błądziły i lotne robotnice powrócą na stare miejsce. Przesuwanie ula o kilka metrów wykonujemy wieczorem (od kwietnia do października), broń Boże, nie wolno zimą! Nie można tego zrobić gwałtownie o dowolną odległość. Przesuwanie ula wykonuje się wg ogólnie przyjętych zasad:
1. W sezonie co jedną noc przenosić pomalutku maksymalnie 0,5 metra w boki i do 1 metra w przód lub tył (w nocy, żeby pszczoły siedziały w ulu) [wykonywać powyżej 12 stopni Celsjusza]. Wtedy pszczoły w porze lotnej systematycznie będą "aktualizować" i zapamiętywać swoje współrzędne i nie będą zdezorientowane.
2. Najlepiej jest przenosić ule przed spodziewanym oblotem wiosennym powyżej 10 stopni Celsjusza (rozluźniony kłąb), można wtedy przenieść o dowolną odległość, jeśli jest już po oblocie patrz punkt 1. W trakcie oblotu pszczoły zapamiętają już nowe współrzędne i się nie pogubią.
3. Jeśli jest konieczność przeniesienia o np. 300 m, to nie ma sensu bawić się zgodnie z pkt. 1. Trzeba wywieźć ule w nocy (zaklejone, zablokowane wyloty) 3-4 km w inne miejsce na tydzień. I po tygodniu przywieźć pszczoły z powrotem i ustawić już we właściwym miejscu (też w nocy). Pszczoły mogą wracać na stare lokum, jeśli mają taką możliwość odległościową (wywozić minimum na 3-4 km, wtedy nie wrócą).
Ule mają przenosić minimum 2 sprawne osoby na rękach, robić to powoli i bez stresu.
Proszę tego nie lekceważyć i zastosować się do rady, nie można sobie zmieniać tych wielkości, bo będzie tragedia.
Myślę, że na szczególne opisanie zasługują podstawki do ula. Podstawki (nóżki jak kto woli), powinny stać dodatkowo na cegłach (ule nie mogą stać bezpośrednio na ziemi), ale jest warunek. Podstawki muszą stać idealnie równo. Ul nie może być przechylony - to wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenia, jest to bardzo ważne. Dlatego przed przeniesieniem ula, szykujemy na nowym miejscu podstawkę na cegłach, ale ustawiamy ją przy pomocy poziomicy !!! Ewentualnie podsypujemy ziemię, żeby wyrównać poziom.
43.Gotowe pasze dla pszczół, czyli kilka słów o inwertach ?
===>Inwerty - co to takiego?<===
Artykuł jak większość na portalu został napisany z wykorzystaniem tesktów na forum.
Zdecydowanie gotowe syropy dla pszczół wypierają z użytku tradycyjnie przygotowywane syropy cukrowe. W tzw. Inwertach można dostrzec wiele zalet.
Przede wszystkim są to gotowe rozłożone cukry proste, których pszczoły nie muszą już przerabiać. Ich zadaniem jest tylko przełożenie pokarmu z podkarmiaczki do komórek. Wykańcza się mniej pszczół.
Następną zaletą jest to, że często koszty gotowych inwertów są niższe od normalnego syropu cukrowego przygotowywanego przez pszczelarzy.
Trzecim argumentem rekomendującym gotowce, było to, że syropy były dokładanie przebadane i sprawdzone przez wielu pszczelarzy. Pochodziły ze zbóż i roślin niemodyfikowanych genetycznie. Takie posunięcie, sprawiło, że wielu pszczelarzy przerzuciło się na inwerty odchodząc od niepewnego cukru, możliwe, że nawet skażonego imidaclopridem.
Inwerty są bezzapachowe, nie wywołują rzekomo rabunków. Łatwo się je poddaje pszczołom, które w porównianiu do zwykłej wody z cukrem znacznie szybciej pobierają ten pokarm.
Jest teoria, że takie gotowe inwerty za bardzo rozpieszczają pszczoły. Jak wiadomo normalny syrop cukrowy wykańcza mnóstwo starych spracowanych robotnic na jesieni, które i tak nie weszłyby w skład kłębu zimowego. Zaś kiedy pszczelarz podaje taki syrop, który pszczoły mają tylko przenieść do plastrów to naturalnie, nie ma dużego wysiłku fizycznego. Stare niedobite przed zimą pszczoły, które mialy zginąć, wchodzą jednak do kłębu zimowego, ale niestety jako pierwsze pojawiają się w osypie, blokując wylot i swobodną wentylację. Prze to, wiele pszczelarzy zadaje sobie pytanie czy taka ilość osypu mieści się w normie. Pojawia się zapytanie w trakcie zimy czy aby na pewno wszystko przebiega w porządku, skoro jest bardzo duży osyp. To jest właśnie efekt podawania inwertu, to są po prostu stare spracowane „letnio-jesienne” pszczoły.
Gotowe syropy inwertowane dzielimy na syropy cukrowe (powstałe na skutek inwersji sacharozy) i syropy skrobiowe (maltozowe).
1. Syropy cukrowe inwertowane powstają jak nazwa mówi z sacharozy pod wpływem działania wysokiej temperatury i kwasów. Na skutek rozkładu sacharozy powstaje: fruktoza, glukoza i nierozłożona sacharoza. Stosunek fruktozy do glukozy powinien być większy niż 1, a nawet wskazane jest aby wynośił 1,26:1. Zawartość HMF (hydrometylofurfural) substancji toksycznych dla pszczół powinna wynosić mniej niż 20 mg/kg świeżej masy. HMF powstaje z cukrów prostych głównie z fruktozy pod wpływem ciepła i kwasów.
Dlatego inwersja sacharozy w syropach dla pszczół musi być przeprowadzona na drodze enzymatycznej ; pH: 4-7.
2. Syropy skrobiowe (maltozowe) znacznie tańsze produkowane ze skrobi,pierwsze pojawiły się w Polsce w 2005 roku pod nazwą izoglukoza D03580, nie był dobry bo zawierał tylko kilka procent fruktozy.
44.Likwidacja zatrzęsienia WARROZY w sezonie,czy czekanie na miód ?
===>Warroza w sezonie<===
Jeśli widzimy nadmiar roztoczy Varroa w ulu/ w ulach w trakcie trwania silnych pożytków latem, jeśli widzimy, że pszczoły męczą się, są słabe i wyraźnie można dostrzec obecność ciemnoczerwonych pasożytów na pszczołach to natychmiast przerywamy okres produkcyjny. Jeśli jest jakiś miód (dojrzały) należy go odebrać, jeśli go nie ma to nie wolno czekać, aż pszczoły porażone warrozą uzbierają i zasklepią. Pamiętaj pszczelarzu, że chytry traci 2 razy. Należy rozpocząć walkę z warrozą. Proponuję użycie kwasu mrówkowego bądź Apiwarolu. Najszybciej i najskuteczniej zniszczą wszystkie pasożyty. Niestety, ale o zbiorze miodu trzeba już zapomnieć, użycie środków chemicznych w środku sezonu otwiera drogę do przygotowań jesiennych. Miodu nie wolno odwirować, bo użyte środki chemiczne z pewnością do niego przeniknęły.
Nie wolno trzymać pszczół porażonych warrozą w oczekiwaniu na miód. Jest to haniebne zachowanie, należy szybko pomóc pszczołom. Takie sytuacje wynikają tylko i wyłącznie z nie leczenia pszczół z warrozy na poprzedniej jesieni i przedwiośniu lub zdecydowanie za słabym i za krótkim użyciu środków (np. Baywarol). Należy solidnie walczyć z warrozą. To właśnie przez nią głównie, mamy syndrom pustego ula i uciekanie pszczół z uli, warroza roznosi groźne wirusy np. zdeformowanych skrzydeł i wirus izraelskiego paraliżu pszczół. Więc radzę ratować pszczoły jeśli widzimy nadmiar tej choroby i zrezygnować z miodu, owady są ważniejsze. Nie wspomnę o innych chorobach.
45.Głodowanie Rodziny -"Nie chcę zafałszowania miodu"- i czekam na pożytek czy ratować Rój ?
===>Czekać na miód czy podkarmić rodzinę?<===
Niestety, nieprawidłowa hodowla i opieka nad pszczołami także doprowadza znacznie do upadku rodzin jesienią lub ich zniknięcia.
Nieodpowiednie zachowanie dopisuję pszczelarzom, którzy nie karmią pszczół po miodobraniu i bezsensownie tłumaczą się, że "w końcu jest lato, uzbierają coś sobie". Tylko ile to musi czasu minąć, żeby coś uzbierały, wykarmiły tym siebie, młode i królową? Jeszcze jak pożytek się skończył? Właśnie przez pazerność, chytrość, skąpość i zachłanność niektórych pszczelarzy, którzy wirują do ostatniej kropli miodu, pojawiają się efekty w postaci "CCD", "syndromu pustego ula", "znikania pszczół" czy spadania i osypywania się rodzin. Taka głodówka w środku sezonu bardzo niekorzystnie odbija się na pszczołach. Jeśli zatem widzimy, że w ulu braknie żelaznych zapasów, pszczoły głodują, są coraz słabsze, wyciągają trąbki to natychmiast trzeba je podkarmić (awaryjne podkarmianie)! Nie wolno sobie odpuścić i czekać na miód. Nie ma tłumaczenia, że czeka się na spadź, nigdy nie wiadomo jak i kiedy się pojawi. Zatem kiedy w ulu braknie pokarmu to trzeba podkarmić pszczoły, nie koniecznie nawet rezygnując z odbioru miodu później, poprostu trzeba szybko podratować rodzinę.
Argumenty, że nie chce się zafałszować miodu także okazują się żałosne.
46.Niewłaściwe karmienie pszczół miodem na zimę ?
Nie powinno się karmić miodem!
Każdy niepodrabiany miód zawiera ziarenka pyłku. W trakcie zimy, są one trawione przez pszczoły wraz z węglowodanami (cukrem) ale niestety przyczyniają się do szybszego zapełniania jelita grubego u pszczół.
Jeżeli zima będzie długa i sroga, to „zwieracze” pszczoły nie wytrzymają długo. Pszczoły będą wypryskiwały z ula w celu wypróżnienia i będą zastygały na śniegu. Mogą też oddawać kał wewnątrz ula na plastrach, często rozluźniając kłąb na ścianki ula. Jeśli masowo będą musiały się opróżnić to kłąb zostanie pomniejszony i będzie miał mniejsze szanse na przeżycie. Można zimować pszczoły z domieszką miodów, ale to też tylko lekkich (wielokwiat, nawłoć, ew. lipa).
Syrop cukrowy czy to inwert czy zwykły przygotowany przez pszczelarza jest lepiej przyswajalny dla pszczół i lepiej rozłożony, nie krystalizuje.
Skrzepłe robotnice na śniegu w pobliżu ula to wspaniały czynnik wabiący dla sikorek i innych ptaków. A wiemy doskonale, że zaraz zaczną pukać w ule (gorzej mają ci, co mają nowiutkie styropiany).
Takie ciężkie gęste, ciemne miody spadziowe, wrzosowe czy gryczane krystalizują w plastrach. Powodują biegunkę u pszczół, szybkie zapchanie jelita ( i jak nie będzie kilka dni oblotów w zimę to będzie tragedia). Po za tym zawsze panowała ta sama zasada, że pszczelarz odbierał miód, a dawał za to wodę z cukrem.
Autentyczny przypadek z 2003 roku
Pojawiła się u nas późna spadź, pod koniec sierpnia, był to piękny rok, gdzie prawie co 4 tygodnie wirowaliśmy miód. Nie zabraliśmy z jednego ula tej spadzi, z prostej przyczyny – nie chciało nam się. Postanowiliśmy przezimować rój na syropie cukrowym + na uzbieranej przez pszczoły spadzi. Efekt był taki, że rój ledwo wyszedł z zimowli, ul wewnątrz był cały pokryty w kale robotnic, cuchnęła przykra woń, plastry były brudne, zalane odchodami, pszczoły osłabione i był znaczny osyp na dennicy, którego nie mogły wynieść pszczoły, które przeżyły. My musieliśmy sprzątać i leczyć rój, łączyło się to z jego przesiedleniem. Typowa silna nosemoza, zaperzenie. Nigdy więcej sobie na to nie pozwolimy.
http://www.bienenfutter.eu/pl/Fuetterung/Notwendigkeit-Fuetterung/Karmienie_pszczol_miodnych.pdf
„W okolicach, gdzie występuje jesienna spadź, pszczelarz nie powinien zapominać o jej skutkach ujemnych dla zimujących pszczół. Stosunkowo nieduża nawet domieszka tego miodu w zapasie zimowym powoduje nieuchronnie biegunkę pszczół, większa zaś ilość prowadzi do bardzo silnego osłabienia, a nawet zupełnego zmarnowania się zimującej rodziny.”
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_mojej_pasiece&artplik=2003_03_04karmienie.html
Ja wiem, że miód to naturalny antybiotyk i pszczoły zawsze na nim zimowały w dziuplach i było dobrze, ale środowisko się zmieniło, a człowiek zaburzył tę zasadę (selekcja, matki pszczele) i pszczoła na miodzie źle zimuje.
Po za tym rzadko kiedy pszczelarz zostawia najcenniejszy miód pszczołom na zimę, woli go odwirować dla siebie.
Weźcie to pod uwagę!
47.Palenie pasieki - Zgnilec - Mity ?
Weterynarz - przyjacielem pszczelarza!
Artykuł opracowany po rozmowie z lek. wet., który jest znawcą chorób pszczelich i pszczelarzem.
Pszczelarze nie zgłaszają przypadków zgnilca powiatowemu lekarzowi weterynarii, gdyż:
a) boją się, że lekarz przyjdzie z ekipą i spali pasiekę, co jest mitem,
b) boją się strat finansowych,
c) boją się kary,
d) z innych powodów.
Wyjaśniamy o co chodzi z tym całym paleniem. Lekarz weterynarii przed podjęciem jakichkolwiek kroków sprawdza wszystkie ule, a następnie przeprowadza badania laboratoryjne pobranych próbek z ula. Jest skala trój-plusowa. Przeciętny pszczelarz dostrzega zgnilca, dopiero przy silnych, wyraźnych objawach klinicznych, kiedy rodzina rzeczywiście jest w tragicznym stanie, są to +++ (3 plusy). Jest jeszcze postać utajona czyli stopień + i ++. Te stopnie widzi weterynarz. Zazwyczaj przy I i II stopniu (+ i ++) lekarz decyduje się na leczenie rodzin. Przepisuje antybiotyk najczęściej oksytetracyklinę lub polisulfamid i nakazuje leczenie rodzin poprzez dodawanie leków do syropu bądź przez oprysk plastrów. Jest to jedyna dozwolona forma antybiotykoterapii - pod ścisłym nadzorem lekarza. My jako doświadczeni pszczelarze zabraniamy innym używania antybiotyków i leczenia pszczół na własną rękę - można pomylić dawki i zrobić większy kłopot. Roje są wyłączane z produkcji, rozkład antybiotyków (oksytetracykliny, neomycyny itp) w plastrach, miodzie, ulu trwa 12 miesięcy. Nie wolno sprzedawać miodu skażonego antybiotykiem, pamiętajcie o tym!!! Haniebnym zachowaniem jest: zdobywanie wszelkich antybiotyków na lewo, błaganiem lekarza rodzinnego o receptę i stosowanie lekarstw w ulu. Żadnej neomycyny w spreju, żadnych leków bez wiedzy lekarza weterynarii !!! Lekarz pali pojedyncze rodziny, a nie ma prawa całej pasieki. Obszar zapowietrzony też wyznacza dopiero przy bardzo silnych ogniskach. Pali rodzinę, tylko i wyłącznie kiedy rój nie ma szans na przeżycie i dalszy rozwój - jest to stopień III (+++). Weterynarz najpierw usypia rodzinę, a następnie przeprowadza palenie ramek, beleczek, uśpionych pszczół i całego wnętrza ula. Inaczej się nie robi. Postępowanie w przypadku chorób zakaźnych jest objęte wieloma ustawami i paragrafami. Można uzyskać zwrot pieniędzy za rodzinę od wojewódzkiego lekarza weterynarii. Tak więc niektórzy pszczelarze błędnie oskarżają i unikają weterynarzy, nie potrzebnie się ich boją. To właśnie dzięki nim możemy zdobyć odpowiednie lekarstwo i wyleczyć pszczoły. Nie zawsze zgłoszenie zgnilca pokrywa się ze spaleniem całego dorobku. Nie polecamy leczenia na własną rękę!!!
Pisząc ten artykuł w grupie, doszło między nami do sprzeczek. Tylko ze względu na nasz wzajemny szacunek do siebie, podajemy do wiadomości, że zgłoszenie weterynarzowi zaawansowanego stadium choroby jest kwestią podjęcia własnej decyzji. Jeśli widzimy, że rodziny są w tragicznym stanie czyli jest stopień +++ to domyślamy się co weterynarz może wykonać. Ze względu na różne opinie całego grona podajemy radę, że jeśli ktoś nie chce spalenia uli, jest mocno przywiązany do pszczół to może podjąć się ciężkiego i długiego leczenia na własną rękę (olejek cynamonowy, zabiegi higieniczne, użycie płynów dezynfekcyjnych). To jest tylko kwestia prywatnego wyboru.
Dowiedzieliśmy się również, że pszczelarze (oczywiście nie wszyscy) nie dbają o higienę w pasiece, nie przeprowadzają dezynfekcji, nie robią badań miodu, węzy, często też dostają matki i odkłady pszczele bez certyfikatów zdrowotności rodziny (dostaliście kiedyś odkład lub matkę z papierem od weterynarza, że owady są zdrowe, a pasieka sprzedającego jest pod nadzorem lek. wet. ?!? No właśnie! ) Nie zachowujemy podstaw profilaktyki i tak pojawia się zgnilec! Matki pszczele przenoszą bakterie zgnilca i nosemozę, stąd mamy prawo zapoznać się z takim świadectwem.
48.Jak poprawnie zebrać i wysłać próbki Ulowe do badania Laboratoryjnego ?
Proste przesyłanie próbek do badań
Tylko w ten sposób dowiemy się co było przyczyną zamarcia roju pszczół. Być może pozwoli nam to na zapobiegnięcie tej sytuacji w przyszłości.
Zaleca się, aby spadłe pszczoły poddać badaniu razem z ramkami i tzw. "pyłem ulowym".
Warto zacząć od tego, że badania w Puławach nic nie kosztują.
Należy przesłać jak najwięcej próbek, minimum 1/2 szklanki martwych pszczół, zebrać z dennicy wszystkie
odpady, pył, odsklepiny. Należy też wyciąć kawałek plastra z pokarmem bądź zamarłym czerwiem 10x10cm. Wszystko
zapakować w karton i torebeczki.
Konieczne będzie wypełnienie formularza i przesłania go razem z próbkami. Nie wiem jak jest z przesyłaniem
do SGGW, ale pewnie podobnie. Trzeba dołożyć pisemne streszczenie pracy pszczelarza w sezonie i historię rodzin,
z których pobierane były próbki. Szczegóły i formularz znajdują się na stronie:
49.Lista wszystkich możliwych leków i środków Higienicznych stosowanych w Pasiece ?
1) Cagrosept,2) Alvisept,
3) Rapicid,
4) Podchloran wapnia,
5) Alfa-5,
6) Formalina,
7) Kwas mrówkowy,
8) Kwas szczawiowy,
9) Kwas octowy,
10) Kwas mlekowy,
11) BeeVital Hive Clean,
12) Bienenwohl,
13) Perizin,
14) Apiwarol AS,
15) Biowar,
16) Baywarol,
17) Tak-Tic,
18) Varidol FUM,
19) Egipski środek,
20) Apilac,
21) ApiBioVit,
22) ApiHerb,
24) ApiFarma,
25) Natturein to bee,
26) BeeVital Chalk Brood,
27) Chinozol,
28) Polisulfamid,
29) Antybiotyki?
30) Soda kaustyczna,
31) Alkohol etylowy ,
32) Siarka,
33) Virkon,
34) Varrobin,
35) Api Life Var,
36) Tymol,
37) Wrotycz,
38) Mięta pieprzowa,
39) Olejki?,
40) Mentol,
41) Eukaliptol,
42) Kamfora,
43) Zioła,
44) Czosnek
50.Co zrobić ze spleśniałymi ramkami i podkarmiaczkami ?
Co zrobić gdy spleśnieje plaster?
Pora roku, podczas której zauważono pleśń, biały puszek, grzyb, kropki, wykwity bądź jakieś inne naloty na ramce lub podkarmiaczce nie ma znaczenia. Postępowanie jest takie samo.
Jeśli na plastrze dostrzeże się pleśń bądź nalot, niestety, ale plaster idzie do przetopienia. Nie można go poddać do ula! Nie ma czegoś takiego, że się to wytnie czy wysuszy na słońcu. Na tym polega właśnie ostra profilaktyka i zapobieganie znikaniu pszczół, aby każdy podejrzany objaw czy niepokojący symptom od razu usuwać i nie pozwolić do jego nasilenia. Jeszcze lepiej się postąpi, jeśli się spali ramkę bądź zakopie.
Co prawda pszczoły mogą zgryźć i wynieść zaatakowany wosk, jednak czy naprawdę chcemy ryzykować? Pleśnie i grzyby wydzielają trujące, niebezpieczne toksyny, które poważnie mogą otruć bądź sparaliżować pszczoły. Mogą doprowadzić do skażenia miodu i wywołać różne choroby, będąc jednocześnie siedliskiem dla wielu bakterii.
Jeśli chodzi o podkarmiaczki, to należy je dokładnie wyczyścić mechanicznie. Trzeba umyć dobrze całą podkarmiaczkę, wyskrobać resztki wosku, kitu czy pleśni oraz użyć szczotki drucianej. Wyczyszczona podkarmiaczka musi się wysuszyć na słońcu. Następnie jej wnętrze i zewnętrzne ścianki należy wypalić opalarką gazową bądź użyć środków chemicznych (Rapicid, Cagrosept, Alvisept).
Nie można sobie pozwolić na zaniedbanie takiego szczegółu, prawdziwy pszczelarz nie może sobie tego odpuścić! W dzisiejszych czasach, nie można sobie pozwolić na błąd, trzeba utrzymywać pasiekę w czystości i najwyższym stopniu alarmowym. Proszę o tym pamiętać!
51.Jak przechowywać ramkę z pyłkiem do wiosny ?
Jak zabezpieczyć ramkę z pyłkiem, aby nie spleśniała?
Konserwacja plastra z pierzgą nie jest trudna. Zgodnie z poradą Pana Stanisława Zbiega, wystarczy obsypać z dwóch stron ramkę cukrem pudrem, a następnie spryskać ją ciepłą wodą. Wytworzy się "lukrowa powłoka", która zabezpieczy zgromadzony pyłek. Taką ramkę można bezpiecznie poddać pszczołom do ula wiosną. Oczywiście plaster przez okres zimowy musi być przechowywany w suchym, ciepłym i dobrze wentylowanym miejscu, odpowiednio zabezpieczonym przed działaniem szkodników i gryzoni.
52.Jak zwiększyć siłę rodziny ?
Jak zwiększyć siłę rodzin (głównie wiosną)?
Warunki, zabiegi, czynności...
A) Karmienie ciastem miodowo-pyłkowo-cukrowym => maksymalna 1-razowa dawka to 1 kg
B) Odsklepianie a właściwe delikatne przerysowywanie odsklepiaczem widelcowym
zapasów zimowych w plastrach
C) Dostawianie ramek z czerwiem zamkniętym/na wygryzieniu do słabszych rodzin z
innych uli
D) Łączenie słabych rodzin
E) Dostawić poidło z wodą w nasłonecznionym miejscu
F) Trzymać początkowo zawężone gniazdo, ciasno, dopiero później dokładać susz + węzę
dostosowaną do siły i liczebności rodziny
G) Kwestia warrozy. Powinna być wybita jesienią, wiosną można zastosować delikatne
zabiegi oczyszczające (Beevital Hive Clean czy sok z cytryn, lub Apiwarol na przedwiośniu)
H) Koniecznie w ulach zwłaszcza wiosną muszą funkcjonować suche ocieplenia (na
ramkach)
I) Kontrola zapasów – minimum 5kg, jeśli jest mniej dostawić plastrów bądź dokarmić
inwertem/syropem
J) Unikać rabunków
K) Podkarmiać z dodatkiem olejków, wywarów z ziół, z Apilac-iem, ApiBioVit-em,
ApiHerb-em, ApiBioFarmą itp
L) Dbać o higienę i działać w przypadku chorób
M) Zapewnić solidną, czerwiącą matkę
Komentarze:
A- Pobudza pszczoły do pracy, mobilizuje matkę do czerwienia, wywołuje złudzenie pożytku. Działa "energetyzująco" na owady. Często ratuje przed śmiercią głodową zwłaszcza na przedwiośniu.
B- Wywołuje złudzenie pożytku, silnie motywuje matkę do intensywnego czerwienia, "nakręca" pszczoły do pracy, dzięki temu zabiegowi, pszczoły przenoszą cieknący pokarm zimowy nad czerw, który szybko wykorzystają, zwalniając tym samym miejsce na świeże jajeczka i świeży nektar.
C- Zwiększanie ilości młodej pszczoły, zasilanie słabego roju dużą ilością pszczół. Ma to praktyczne zastosowanie w odkładach, przy poddawaniu nowej matki, im więcej młodych pszczół ulowych tym większa jest szansa na przyjęcie królowej.
D- Wiosną jak i jesienią. Łączenie słabeuszy zwiększa szansę na przeżycie 2 stron, wiosną łączymy bezmatki, później można przecież je rozdzielić (choćby poprzez odkład). Jesienią kiedy muszą być silne i potężne ilościowo roje - łącząc słabsze rodziny - zwiększamy szansę na przezimowanie pszczół.
E- Klucz do wszystkiego, wiosną - to niezbędny element w pasiece - przy wychowie czerwiu jest potrzebna woda. W sezonie może okazać się ratunkiem w czasie upałów.
F- Podstawowe, uniwersalne zabiegi, które zwłaszcza wiosną stanowią kardynalne obowiązki każdego pszczelarza. Wczesną wiosną rodziny mają być ułożone ciasno, iość ramek ma być dostosowana do liczebności rodziny. Nie można sobie pozwolić na wychłodzenie gniazda, odbije się to na wszystkim, począwszy od zaziębienia czerwiu. Dopóki nie ustabilizują się temperatury i pszczoły nie zaczną pobielać plastrów ma pozostać "konstrukcja" - układ zimowy. Ten jeden element pomoże rodzinie dojść do szczytu.
G- To chyba oczywiste, że należy walczyć z warrozą. Ponieważ to osobne zagadnienie, nie będziemy komentować.
H- Zimą jak zimą, ale wiosną wypełniony ul po brzegi ocieplaczami to niezbędny warunek do prawidłowego rozwoju pszczelej rodziny. Pojawiają się kolejne serie czerwiu i w ulu musi być ciepło, staramy się "dogrzać" ramki przez różne poduszki, słomę, koce itp...
I- Pszczoły muszą mieć minimum 5 kg zapasów do prawidłowego rozwoju. Niedobory należy uzupełniać na wszelkie możliwe znane sposoby.
J- Bez komentarza...
K- Konserwatywni pszczelarze zapewne będą krytykować "chemiczne" dodatki, jednak dzisiejsze warunki środowiskowe ostro zmieniają się w przerażająco szybkim tempie. Pasieki i hodowlę pszczół trzeba stale modernizować (np. wymiana nieskutecznych leków przeciw Varroa, karmienie na zimę min. 12-15 kg cukru nie 10 kg itd.). Wielu, naprawdę wielu doświadczonych pszczelarzy, także po kursach, stosuje i poleca z pełnym bezpieczeństwem dla pszczół podane preparaty. Rzeczywiście nadają kondycji robotnicom, wzmacniają odporność przez zawarte minerały i witaminy, a Apilac wyjątkowo zwiększa siłę rodzin i liczbę czerwiu w ulu. Pszczoły niesamowicie szybko się namnażają i nakręcone do pracy mogą zwiększyć produkcję w pasiece. Preparaty chronią przed chorobami i wspomagają leczenie. Warto pomyśleć o ich "wdrożeniu" do gospodarki pasiecznej.
L- Dezynfekcja, stosowanie higieny, odpowiednie zabiegi i zwalczanie pojedynczych objawów potęguje szansę na większy sukces.
M- To od niej zależy praktycznie wszystko - rojliwość, miodność, łagodność, siła roju, podatność na infekcje, usposobienie owadów...Warto wybrać najlepszą, unasiennioną królową od porządnego hodowcy matek pszczelich, która będzie czerwić "jak szalona" i rozbuduje rój do potęgi.
Połączenie wszystkich tych zabiegów może wydać oczekiwany owoc.
53.Kiedy i jak poszerzać gniazda ?
Jak poszerzać gniazdo?
Ponieważ to portal służący głównie młodym adeptom pszczelarstwa to postaram się wyjaśnić jak najprościej.
1- Informacje ogólne => kwiecień
Jeśli rodzina się rozrasta i ewidentnie ma problem ze składowaniem świeżego pokarmu dostawić co najwyżej 2-3 ramki z suszem (gotowe plastry z magazynu) na oko tak, by rodzina obsiadywała wszystkie plastry na czarno (dostosować liczbę ramek do liczebności roju).
2- Kiedy?
To prawda, że najsilniejsze rodziny są w stanie się wyroić w końcówce kwietnia. Węzę podajemy najwcześniej gdy zobaczymy, że robotnice pobielają stare pastry (białe dobudowania i "wzmocnienia" starych, ciemnych komórek). Poddawanie I partii ramek z węzą powinno się pokrywać z terminem kwitnięcia agrestu, generalnie od maja do początku lipca. W połowie lipca pszczoły budować plastrów już nie będą, chyba, że zachęci się je syropem cukrowym. Węzę się poddaje by zniszczyć nastrój rojowy i żeby pozyskać nowe ładne plastry (higiena), dajemy cały czas, także ramkę pracy, gdy zapełni się ul a nastrój rojowy trwa to można powymieniać stare plastry na kolejne ramki z węzą.
3- Jak?
Ule leżaki, głównie warszawskie, poszerzamy 'delikatrnie'. Początkowo po 2-3 ramki na skraj gniazda do obserwacji. Jak odbudują to następne 2-3, tak by nie wychłodzić gniazda i nie zaziębić czerwiu. Kiedy temperatury się ustabilizują a pszczoły popadną w zaawansowany nastrój rojowy będzie można dokładać węzę hurtowo także w środek gniazda między ramki z czerwiem. Dokładamy później jak jest już gorąco o 4-5 do całkowitego zapełnienia ula, dalsza gospodarka plastrami to podział na miodnię i rodnię, zawsze powinno być więcej ramek w rodni, żeby matka czerwiła na tych 10 ramkach. Cały czas to robić adekwatnie do siły i liczebności rodziny. Może dojść do zaziębienia czerwiu a potem to już kiślica i dziękuję. Do odkładów max 2 ramki z węzą, ale na skraj gniazda i tylko gdy jest już czerwiąca matka. Nieodbudowane ramki z węzą do 2óch tygodni wycofujemy - coś jest nie tak - np. brak matki, albo słabe pożytki czy rodziny. Poszerzamy tylko silne rodziny produkcyjne!
W wypadku uli korpusowych, poszerzanie przebiega od góry i robi się to całymi korpusami. Korpus zapełnić naprzemiennie ramkami z węzą i suszem (np. 5 plastrów i 4 z węzą). Na drugim miejscu od ściany włożyć ramkę pracy. Tak przygotowany korpus postawić albo na dole albo na górze ula. Odpowiednio wstawić kratę przegrodową wg uznania.
Pod koniec sierpnia gniazda ścieśniamy na zimę ! (Jeśli nie planujemy już pożytków)
54.Jak działać w przypadku zauważenia wilgoci ?
Wilgoć...
Pszczoły nie lubią wilgoci, istnieje ryzyko rozwoju chorób. Wilgość wytwarza się głównie z powodu zbyt luźnego ułożenia gniazda (za dużo ramek, za mało pszczół, które by je obsiadały i ogrzewały). Inną przyczyną jest zła wentylacja i zły materiał ula.
Przede wszystkim aby zapobiec nadmiernemu gromadzeniu się wilgoci:
- uszczelnić daszki - blacha/papa,
- kontrolować stan techniczny ul (patrzyć czy nie ma zacieków i uszczelniać),
- w zależności od pory roku trzymać gniazdo w odpowiedniej ilości ramek (dostować do siły-liczebności rodziny),
- nie poleca się ocieplania uli wełną/watą mineralną, gdyż wchłania wilgość (i deski ula gniją od wewnątrz),
- sprawdzać ocieplacze - gdy są wilgotne trzeba natychmiast wymienić na suche - to podstawa,
- zapewnić prawidłową wentylację w ulu, otworzyć wylot na całą szerokość, uchylić 2 uliczki, stosować pajączki w powałce dla odpowiedniej cyrkulacji powietrza,
- stosować dennice osiatkowane, mogą być z korpusu - aby wytworzyć "poduszkę" powietrzną,
- warto posiadać w ulu otwory wentylacyjne choćby w daszkach,
- pasieki nie powinny stać w kompletnym cieniu.
Gdy zauważymy wilgotne miejsca w ulu:
- od razu ścieścić gniazdo, zmniejszyć ilość ramek, pszczoły mają obsiadać plastry na czarno,
- spleśniałe i zawilgocone ramki wycofać i: przetopić/spalić/zakopać,
- rój przełożyć do ula zastępczego jeśli przecieka daszek i całe wnętrze jest b. wilgotne,
- poprawić wentylację,
- w razie potrzeby wymienić plastry na susz,
- gdy zauważymy pleśń, poczujemy przykry zapach i ujrzymy ślady grzyba na ściankach ula i na ramkach, trzeba koniecznie i bez zastanowienia przełożyć pszczoły do suchego, zastępczego ula, a stary wysuszyć i wypalić ogniem,
- wymienić ocieplenia na suche,
- uszczelnić daszek folią/papą/nałożyć blachę.
55.Czy aby folia zamiast beleczek jest bezpieczna ?
Woda na folii z octanami i kwasem mlekowym??
Wczesną wiosną na naszym forum padło stwierdzenie
szkodliwej wody dla pszczół nagromadzonej na folii powałkowej. Było to
zasłyszane u kogoś i próbowaliśmy to wytłumaczyć. Jeden z naszych starszych
pszczelarzy podjął się wyjaśnienia i przedstawienia wcale nie głupiej
tezy…
Ekspert: W okresie wczesnowiosennym temperatury jeszcze się
wahają, jest jeszcze zimno. W ulu z pary wodnej wytrącają siędrobne kropelki
wody (ciepłe powietrze) i powietrze to ucieka za kłąb i sięochładza. Para wodna
skrapla się na nieogrzewanych plastrach, FOLII, zatworach i ścianach ula. Woda
ta znów paruje, znowu zwiększając wilgotność powietrza w ulu. Wnętrze ula
oziębia się jeszcze bardziej; wszystko (ocieplacze głównie) zamiast ocieplać rój
to schładzają go. W pierzdze pojawia się pleśń a odsklepione ramki pobierają
wodę i zaczynają kisnąć. Pszczoły przez tąskroploną wodę i zawilgocony ul
spożywają więcej zapasów żeby polepszyćtemperaturę w kłębie, są porażone wysokim
stężeniem pary wodnej w ulu. Wiemy,że wiosną pojawia się czerw, trzeba pszczołom
więcej pokarmu, przy wychowie młodych znowu wzrasta zawartość pary w powietrzu
"ulowym". Jak sąprzymrozki to skroplona woda może zamarzać czy na folii czy
ramkach.
Być może właśnie o to chodzi, że wzrasta wilgotność w ulu przez tą folię (nie chcący
wychładzamy gniazdo), a wiemy, że to wilgoć jest największym wrogiem pszczół.
Ale tu trzeba wyczucia, musi być ciasne gniazdo, maksymalna wentylacja no i
suche ocieplenie.
Samym pszczołom woda nie jest potrzebna bo mają ją w sobie pochodzącą ze spalania
pobranego pokarmu w czasie metabolizmu. Ta woda w ich wnętrzu to tzw. woda
metaboliczna. W czasie tego procesu wytrącają się u nich cząsteczki wody. Woda
jest potrzebna do czerwiu, głównie do przygotowania papki którą wykarmiają cz.
otwarty.
Pytający: „To wszystko co tłumaczyłeś jest jasne , logiczne i
dla mnie już od dawna zrozumiałe , normalny proces jaki się odbywa w ulu” ;
„Woda wytrącona z pary jest taka "zdemineralizowana" , czy ta "ulowa" może być
taka "nasycona" np. bakteriami , sporami...”
Ekspert: Usiadłem z kartką i wziąłem to od strony chemicznej, m.in.
reakcja oddychania komórkowego, pszczoły spalają miód czyli:
C6H12O6 + 6O2 => 6CO2 + 6H2O+ 3ATP
Wydziela się ditlenek węgla.
Ale mamy też reakcje oddychania beztlenowego czyli fermentacje, przy rozkładzie
glukozy:
Przy wzroście wilgoci (nasza folia) dochodzi do różnych i rozmaitych reakcji.
C6H12O6 => 2 C2H5OH (g/aq)+ 2CO2 +2ATP
I wydziela nam się alkohol etylowy, ALE, wiem, że zamiast niego mogą
się wydzielać inne produkty fermentacji np. aldehyd octowy lub kwas mlekowy, jak
jest tego więcej to są bardzo toksyczne i istnieje ryzyko, że się skroplą i pszczoły pobiorą
skażoną wodę z folii. Inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć, drogą chemiczną widzę tylko takie
wyjaśnienie.
Jedynym kontrargumentem tej tezy jest to, że powyższe reakcje mogą, ale nie muszą
zachodzić. Po „podaniu” folii pojawiłyby się jakieśobjawy podtrucia u pszczół.
Nie było jednak nigdy takich przypadków, przynajmniej nie pojawiły się ich opisy
na forach pszczelarskich. Zatem można to potraktować jako niesprawdzoną
ciekawostkę.
56.Kremowanie miodu - rozmaite sposoby ?
Sposoby Darka i innych Pszczelarzy na kremowanie miodu
1. Metodą szczepienia
Szczepienie miodu polega na wlaniu starego miodu (już wcześniej
skremowanego) do świeżego, odwirowanego miodu i mieszaniu go (w stosunku 1:30). Zostawiony miód w
temperaturze 15 stopni w ciagu 2 tygodni rozkrystalizuje się. Następnie należy podgrzać do 40 stopni i 2 razy zamieszać; później przelać go do
słoików.W słoikach taki miód już nigdy nie skrystalizuje i będzie miał delikatną kremową konsystencję.
2. Metodą termiczną
Po wirowaniu miodu wlać go do wiader 35, 50,100 litrowych.
Miód przechowywać szczelnie zamknięty aż do czasu cakowitej krystalizacji.
Następnie zdrapać zanieczyszczenia. Później trzeba podgrzewać go w szafie do 40 stopni kilka razy dziennie.
Po nabraniu przez miód odpowiedniej konsystencji można napełnić nim słoiki.
3. Metodą szoku termicznego
Po wywirowaniu miodu z ramek i po przepuszczeniu go przez sita należy go od razu rozlać do sloików.
Tego samego dnia należy go zamrozić, włożyć poprostu do zamrażarki. Poddajemy go szokowi
termicznemu. Temperatura powinna być od -5*C do nawet -18°C. Pozostawiamy miód w zamrażarce minimum 6 dni można
nawet zostawic do 1 miesiąca. Taki mrożony miód w przeciwieństwie do grzanego -ponad 40*C- nie traci na wlasnościach leczniczych, nadal posiada w sobie
minerały, witaminy, enzymy itd. Miód mrożony jest lejący, smaczny i już skremowany, nigdy nie "zastygnie" całkowicie. Każdy ma w
lodówce małą zamrażarkę i może przetestować metodę DARKA. Warto spróbować!
4. Metodą intensywnego mieszania
Intensywnie mieszać po odwirowaniu w wiadrze co 2 godziny. Najodpowiedniejsze byłoby mieszanie za pomocą wiertarki i instalowanego do niej mieszadła. Wlać bądź nałożyć do słoików.
5. Metody domowe (źródło wtórne: forum Zagajnik; dh-Bartnik)
"Są 2 sposoby i tak: najpierw przygotujemy "starter"- to jest zmieszamy 4 części
płynnego miodu i 1 część dobrze skrystalizowanego miodu w temperaturze cca 20C.
Po starannym wymieszaniu tą mieszaninę dajemy do chłodnego pomieszczenia z
temperaturą cca 14C i co 12 godzin intensywnie mieszamy nierdzewnym lub
drewnianym mieszadłem osadzonym w wiertarce elektr.Należy mieszać bardzo
ostrożnie tak by nie tworzyły się pęcherzyki powietrza. Mieszanie powtarzamy aż
do zgęstnienia całej zawartości. Tak przygotowany "starter" wmieszamy do
płynnego miodu, który nie moze być ciepły, aby nie doszło do rozpuszczenia
delikatnych kryształków "startera".Miód należy starannnie zmieszać i nalewać do
słoików, zamknąć i umieścić w chłodnym pomieszczeniu na dokończenie procesu
kremowania na czas 2-4 tygodni.
II sposób to kremowanie za pomocą startera i mieszanie.
Do płynnego miodu, któy przgotowujemy do kremowania dodaje się
3% już skremowanego miodu /startera/ a całość bardzo starannie się wymiesza
urządzeniem do mieszania. Ta mieszanina się zaszczepi pod wpływem dodanego
miodu krystalicznego. Następnie trzymamy w pomieszczeniu o temperaturze 20C i
2x co 12 godzin po cca 5 minut starannie mieszamy, zwracając uwagę by nie
tworzyły się pęcherzyki powietrza. Po pewnym czasie/różnie, np rzepakowy 3 dni a
u mieszanych 7 dni/ miód zgęstnieje teraz możemy go dawać do słoików - miód
jest stosunkowo gęsty,ale ciekły, dobrze się składa i powoli tężeje.W słoikach
proces kremowania sie dokończy.
Oba sposoby są dla domowego stosowania."
Źródło pierwotne: " nr 8/2004 słowackiego Vćelar-a artykuł p.dr Tatiany Cermakovej - z-cy Dyr. Instytutu Pszczelarskiego w Liptovskym Hradku"
57.Co zrobić, żeby pszczoły weszły do nadstawki ?
===>Nadstawki – krok po kroku – poruszenie kilku wątków<===
===>I. Kwestia czasu i ramek.
Umówmy się, że początkowo nie będziemy kładli
kraty poziomej odgrodowej. Można dać od razu, ale bez kraty pszczoły szybciej
zaczną pracować w nadstawkach. Gdy będziemy pewni i zobaczymy, że składują miód
w nadstawkach wtedy będzie można położyć kratę pod skrzynkę. Dodajemy
w momencie zakwitu głównego pożytku, ale także gdy zaczynają kwitnąć sady
owocowe i mlecze:
A. Gdy mamy wszystkie odbudowane ramki nadstawkowe lub mix (susz + węza) – dajemy całą nadstawkę.
I można dodać tak jak w punkcie B, albo wpierw zapełnić gniazdo wszystkimi ramkami
i położyć niepełną nadstawkęna gniazdo, albo położyć na gniazdo gdzie jest 7-8
ramek i wtedy stopniowo dokładać ramek i na dole i na górze.
B. Gdy nie ma odbudowanych ramek z węzą – dajemy kilka ramek - połowę całości nadstawki- do
„skrzynki-miodni” – muszą odbudować węzę. Dodanie nadstawki w tym przypadku jest na 2 sposoby: najpierw
doprowadzić do poszerzenia gniazda i jego maksymalnym zapełnieniu ramkami (przejście z konstrukcji zimowej na letnią)
i dopiero dać nadstawkę, ale z połową ramek, żeby powoli odbudowywały i wtedy też partiami dokładać ramek
nadstawkowych. A 2 sposób to założenie teżwiosną nadstawki ale na konstrukcję zimową, gdy jest jeszcze mało ramek w gnieździe głównym. I wtedy dopiero – w raz z rozwojem rodziny – należy liniowo i równolegle poszerzać kolejnymi ramkami i
gniazdo i nadstawkę aż do maksymalnego ich zapełnienia. Pszczoły będą wtedy budowały, a nastrój rojowy zostanie stłumiony jeszcze w zarodku.
Gdyby jednak wszystkie przedstawione metody zawiodły i pszczoły nie odbudowały by ramek w nadstawce do połowy lipca, nadstawki należy zdjąć. Są linie, któe chętniej pracują w nadstawkach, inne prawie wogóle nie przechodzą do góry, kurczowo siedzą w gnieździe. To już jest loteria.
===>II. Kwestia nałożenia nadstawki na gniazdo:
Pszczelarze różnie robią. Wyjąć można 1, 2 albo wszystkie beleczki. Dymem zgonić pszczoły w dół, żeby nie wyłaziły na górę (żeby się nie przygniotły) i wtedy szybko włożyć nadstawkę na gniazdo. Nadstawka niech będzie zamknięta beleczkami. Nakryć ją drobnym ociepleniem, płótnem/poduszką.
===>III. Kwestia zapełniania nadstawek:
Pszczoły w pierwszej kolejności zapełniają gniazdo. Po dodaniu nadstawki do ula może sobie ona stać i stać. Aby pszczoły przeszły do niej/aby odciągały plastry/aby składowały miód muszą najpierw dojść do odpowiedniej, maksymalnej siły. Musi być dużo pszczół lotnych, ulowych i co najważniejsze, muszą być zapełnione ramki w gnieździe zarówno miodem jak i czerwiem . Dopiero gdy pszczoły nie będą miały miejsca w gnieździe (bo będzie zapchane czerwiem, miodem, pyłkiem) to wtedy przejdą
do nadstawki i tam zaczną pracować. Musi być dynamiczny rozwój, silny pożytek w okolicy i plenna matka. Ewentualnie żeby sobie odjąć nerwów, można najpierw trzymaćpszczoły w ciasnych warunkach, niech sobie zagospodarują całe gniazdo i
gdy będzie się im „wylewać już miód i czerw” wtedy „łaskawie” dodajmy nadstawkę, żeby im ułatwić życie. Pamiętajmy, że najpierw muszą sobie zalać gniazdo czerwiem i miodem i dopiero wtedy będą szukały miejsca w nadstawkach.
===>IV. Opinie Fachowców w/s nadstawek:
„Oczywiście należy robić to w rodzinach mających
minimum 7 ramek gniazda obsiadanych na czarno. zachęcam do wstawiania ramek
pod kątem 90 stopni do ramek gniazdowych i otwierania tylko jednej uliczki krańcowej
w gnieździe. Całość dokładnie ocieplić. Pozostałą różnicę między szerokością
gniazda a nadstawki uzupełnić deską lub beleczkami. Jeśli rodzina będzie silna
sama sukcesywnie zagospodaruje nadstawkę. Taki układ daje dostęp do całej
nadstawki równocześnie nie oziębia gniazda. Temperatura gniazda i nadstawki
wyrówna się szybko, a gniazdo pozostanie nienaruszone ze swym mikroklimatem. Po
zaobserwowaniu zagospodarowani nadstawki można powiększyć o następne uliczki.
Ci co nie stosuję beleczek mogąpo prostu podwinąć folię. Taka metoda jest dobra dla
wszystkich którzy mająpasieki oddalone od miejsca zamieszkania, bywają w pasiece
raz w tygodniu lub rzadziej. Wstawia niejako na zapas” Użytkownik: ‘Malon’
===>V. Kwestia przyspieszania i zmuszania pszczół do pracy w nadstawkach:
0. Początkowo nie nakładać kraty poziomej!
1. Zamknąć matkę w nadstawce (działa też na odbudowę węzy, jak zaczerwi nic się nie
stanie).
2. Przełożyć 2-3 ramki z czerwiem zamkniętym do nadstawki (obojętnie pod jakim kątem, byleby się
zmieściły).
3. Przełożyć ramki nadstawkowe do gniazda (do odbudowy i na zapełnienie). Można bokiem (ująć plastrów gniazdowych), można pod kątem, można zrobićwiązania, rusztowania… Jak je zawiesić nie będę opisywać, bo to zależy od ula i poszczególnych wymiarów – kombinujcie!
4. Można jeszcze wyciąć z dużych, pustych, gniazdowych ramek kawałki prostokątne plastrów (odbudowanych) i je odrutować w ramce nadstawkowej (wgnieść delikatnie w druty i obwiązać nicią). Można zrobićtakich chociaż kilka i poprzeplatać je z węzą wtedy pszczoły będą bardziej zachęcone i szybciej się przeniosą do góry i odbudują resztę ramek nadstawkowych z węzą.
5. Warunek główny: aby w nadstawce były już jakieśodbudowane plastry – to ściągnie pszczoły, łatwiej jest im się osiedlić na gotowcach, niż odbudować samą węzę. To już będzie połowa sukcesu.
6. Ew. wiosną można spróbować położyć ciasto miodowo-pyłkowe na nadstawkę, ale szansa odbudowy węzy
jest mała.
===>VI. Rada.
Punkt V to już ostateczność i niepotrzebna trochę zabawa. Rzeczywiście w I roku, gdy
nie ma tych odbudowanych plastrów trzeba kombinować,ale najlepszą metodą jest
stoicki spokój i cierpliwe czekanie, aż pszczoły same–bez tych dziwnych zabiegów
pszczelarza – dojdą do wysokiego stopnia rozwoju i same pod wpływem naturalnych
bodźców przejdą do nadstawek. Jak było napisane w punkcie III, muszą najpierw
zapełnić całe gniazdo i dopiero wtedy –gdy nie będąmiały innego wyjścia – zaczną
pracować w nadstawkach. Stopniowe i właściwe poszerzanie ula może wydać
oczekiwany efekt.
===>VII. Wnioski ogólne.
Jeśli w nadstawce ma być sama węza do odbudowy to dajemy
początkowo tylko kilka ramek. Tak jak w przypadku poszerzania gniazda, dodajemy
węzę partiami, stopniowo po 2-3 ramki, w miarę liczebności i możliwości pszczół.
Zastosować się do p. I. Gdy pszczoły pracują w nadstawce można dodać wtedy kratę
na gniazdo, żeby rzeczywiście matka nie przeszła i nie zrobiła nam dowcipu.
58.Mycie Wirówki ?
===>Niby logiczne, ale nie każdy tego przestrzega...<===
Wirówki są zawsze chronione przed korozją (rdzewieniem) warstwą cynkową lub inną
protekcją.
Po zakończonym wirowaniu należy podeprzeć miodarkę z jednej strony tak,
aby resztki miodu spłynęły do wiadra z góry pod "ciśnieniem". Pod wieczór najlepiej,
wystawić wirówkę na trawnik i umyć ją zwykłym płynem do mycia naczyń (koncentrat).
Proponuję rozłożyć węża ogrodowego, szybciej i dokładniej uda się spłukać miodarkę.
Do mycia należy użyć ścierki bądź gąbki, należy dokładnie wyczyścić z miodu wirnik (kosz),
zawór, przez który ściekał miód oraz całe wnętrze bębna. Gdy wirówka wyschnie proponuję
odkazić ją dodatkowo spirytusem, bądź specjalistycznymi środkami dezynfekcyjnymi
np. Alviseptem bądź Cagroseptem przy użyciu ściereczki lub gazy. Następnie spłukać wodą
i poczekać aż wyschnie. Później schować do pracowni. Przed miodobraniem wskazane jest
opłukanie wirówki wodą, odkażenie jej alkoholem lub w/w preparatami odkażającymi przy użyciu
szmatki lub gazy i ponownie trzeba spłukać ją wodą. Gdy wyschnie włożyć do pracowni i przygotować
sprzęt do odebrania miodu.
Ważne jest, aby kurek był dokładnie wyczyszczony (także odkażony alkoholem) od wewnątrz zarówno
przed jak i po miodobraniu.
Sterylność wirówki i narzędzi to podstawa.
59.Na co wracać uwagę, przy zakupie rodziny ?
===>Ważne! Skontroluj rój przed zakupem<===
Przy zakupieniem czy to dojrzałych rodzin czy odkładów musimy
obowiązkowo skontrolować roje pod kątem chorób, zachowania czy niepokojących
objawów. Mamy prawo, a wręcz obowiązek obejrzenia rodziny przed kupnem. Nie
można sobie pozwolić na zakup chorej rodziny i sprowadzenia sobie do pasieki
nosemozy chociażby. Pszczelarz musi być zapobiegawczy. Nie powinno się nabywać
dzikich rodzin linii „Kundelka” zwłaszcza w starych spróchniałych i sypiących
się ulach. Od razu rezygnujmy, gdy znajdujemy się w sytuacji, że są pszczoły w
ulu, nikt ich nie doglądał przez dłuższy czas, a oddająca je nam osoba jest
niekompetentna i nie potrafi nam nic o nich powiedzieć – chce siętylko pozbyć
uli np. z ogrodu. Nawet jeśli ule są do wzięcia za darmo, nie powinniśmy ich
brać, jeśli jest silne parcie i mus to wpierw wykonać przegląd. Podstawowe
pytania, jakie kupujący powinien zadać sprzedającemu przed dokonaniem
transakcji:
-Jaka linia / rasa pszczół?
-Ile lat ma matka?
-Czym była zwalczana warroza w poprzednich dwóch sezonach obserwowanym ulu?
-Czy rodzina przebyła jakieś choroby w ciągu ostatnich 12 miesięcy?
-Wykonane zabiegi techniczne (akcje/także zabiegi higieniczno-lecznicze), wykonane
miodobrania i informacja o ilości odebranego miodu;
-Na ilu ramkach zimowała rodzina poprzednio i ile jej dano cukru/inwertu?
-Sprawa nastroju rojowego – czy była poddawana węza w danym roku;
-Jaki rodzaj ula?
-Prośba o krótkie streszczenie rozwoju rodziny;
Przy indywidualnym przeglądaniu rodziny (w razie wystąpienia negatywnych objawów
rezygnujemy profilaktycznie z zakupu) zwracamy uwagę na:
„-obecność szkodników w ulu, głównie imago, gąsienic i poczwarek barciaka. Rozmnażanie mola
barciaka świadczy o braku higieny, niedbalstwie, braku opieki nad pszczołami i osłabieniu rodzin,
-woń wydobywającą się z ula,
-obecność mateczników
-obecność matki,
-zachowanie się pszczół,
-wygląd, żywotność i liczbę pszczół,
-ocieplenie gniazda,
-rodzaj, ilość i rozmieszczenie zapasów pokarmu,
-obecność plam kału wewnątrz ula,
-obecność i wygląd czerwia,
-barwę, wygląd, woń, konsystencję i ułożenie czerwia,
-wygląd zasklepów komórkowych (czerw garbaty, zasklepy powygryzane, zapadnięte i
zawilgocone),
-wygląd, kolor i stan plastrów,
-występowanie pleśni, grzybów, warrozy na pszczołach, objawów chorobowych,
-agresję/łagodność pszczół,
-stan techniczny ula.”
Cenną informacją dla każdego nowego pszczelarza jest to, że zdrowy czerw od porządnej
matki pokrywa plaster w formie koła lub elipsy. Plastry pszczele powinny być możliwie jasne, wymiary ramek takie jak chcemy do naszych uli. Matka nie może być starsza niż 2 lata. Pszczoły powinny być łagodne. Nie wymyślać, nie kupować jakichś dziwnych egzotycznych ras bo to się nie przyjmie w naszym klimacie (po za Cypryjkami, Włoszkami, Czeszkami).
Początkujący pszczelarze powinni przeglądać rodziny z zaprzyjaźnionym, doświadczonym
pszczelarzem, który ew. wykryje wszelkie wady w ulu. Nie dajmy sobie wcisnąć
chorych pszczół.
60.Dogodne warunki i kryteria-"Postawienia Pasieki" ?
Warunki stawiania uli
1. Zwyczajowo pszczele pasieki są zlokalizowane na obszarach wiejskich, na zielonych, podmiejskich osiedlach i obszarach sadowniczych.
2. Trzeba pamiętać, że istnieje konieczność zgłoszenia powiatowemu weterynarzowi prowadzenia pasieki.
3. Do postawienia pasieki wymagany jest (do wyboru - zależy od rodzaju pasieki stacjonarna vs. wędrowna):
a) ogród,
b) działka,
c) lasy,
d) łąki,
e) parki,
f) sady,
g) pola (np. gryki czy rzepaku)
h) polany,
i) pawilony pszczelarskie,
j) aleje (lipowe).
Trzeba posiadać kawałek ziemi, działki, może ktoś nam użyczy (rodzina) czy wydzierżawi kawałek gruntu pod ule. Proozycje są powyżej.
Ludzie we Francji hodują pszczoły nawet na dachach :-)
Co do sadów i pól upraw trzeba dogadać się z właścicielem - chodzi o opryski chemiczne.
Kryteria:
- Pszczoły czują się najlepiej w miejscach słonecznych, suchych i ciepłych. Ule powinny być dogrzewane przez promienie słoneczne. Zaleca się stawiać pasieki w półcieniu, nie mogą stać na rozgrzanym polu, ale nie mogą też przebywać w mroku, ciemnym buszu. Jeśli mamy problem z cieniem to trzeba posadzić drzewa i krzewy w pasiece dające trochę cienia (patrz: forum). Pszczoły to fanatyczki słońca, lubią ciepło, po za tym w totalnym cieniu będzie więcej wilgoci a to sprzyja rozwojowi chorób i obniżeniu temperatury akubatury ula.
- Pasieka powinna być osłonięta w miarę możliwości od wiatrów i deszczów, dookoła powinna być "tarcza" z drzew i krzewów (patrz: forum) (np. mirabelki, śnieguliczka, ligustr itp;) Osłona pasieki największą rolę spełnia zimą, są mniejsze "przeciągi". Odgrodzenie pasieki żywopłotami czy wysokim płotem zapobiegnie trochę w wylatywaniu pszczół w stronę np. sąsiada.
- Mostki, na których lądują pszczoły powinny być ustawione w stronę południa, ew. płd-wsch / płd-zach ; byleby nie na północ.
- Lokalizację pasieki należy zmienić, jeśli sąsiedzi mają alergię na jad pszczeli.
- Proszę pamiętać, że na opiekunie ciąży odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez owady. Może być pociągnięty do odpowiedzialności prawnej.
- Wyloty uli nie powinny być skierowane na drogę, pszczoły muszą mieć spokojny i nie zagrodzony tor - strefę podchodzenia do lądowania.
- Pasieki powinny być zakładane przy dobrej bazie pożytkowej, wśród miododajnej i pyłkodajnej roślinności. Ustawianie uli na jałowej "pustynii" jest bez sensu, mija się z celem. Nie powinno się tego robić pszczołom przy słabych pożytkach w terenie (roje będą słabły i trzeba będzie je dokarmiać). Zbadać wpierw okolicę w promieniu 3-4 km.
- Unikać wilgotnych stanowisk (bagna, doliny ze zbiornikami wodnymim, rzeki (powodzie)), choć mogą stać 10 m od stawu (poidło).
- Trakcje wysokiego napięcia nie przeszkadzają w postawieniu uli.
- Od torów kolejowych pasieka ma stać min. 30 m!
- Można stawiać ule pod domem, nie ma ustalonych odległości, trzeba tylko sprowadzić łagodną, spokojną linię pszczół.
- Ule stawiać 10 metrów od siatki/płotu i pamiętać o posadzeniu krzewów i drzew.
61.Co zrobić, gdy w Ulu jest tylko czerw trutowy/gdy wykształciły się trutówki ?
===>Brak czerwiu, mało czerwiu, czerw trutowy, 70% trutni i dłuższe bezkrólewie w ulu.<===
Konieczność likwidacji (rozgonienia roju) występuje gdy:
- jest dłuższa bezmateczność,
- brak lub niewielkie ilości normalnego czerwiu,
- przewaga lub całkowita obecność czerwiu garbatego (trutowego),
- strutowiała matka,
- wykształciły się trutówki anatomiczne,
- duże ilości trutni 60-70%
Nie ma sensu poddawać czy wymieniać już matki, bo jej nie przyjmą, zwłaszcza, że po dłuższej bezmateczności nie ma już ulowych młodych pszczół, które pielęgnowałyby królową. Przy starych lotnych pszczołach matka się nie zostanie przyjęta. Niby taki rój można odbudować (dokładanie ramek z czerwiem, wygonienie samych trutówek, karmienie...), ale to pracochłonne i rzadko
kończy się sukcesem.
Pszczelarze praktycznie nie przykładają do tego dużej wagi, ale jak mamy być już hiperpoprawni to sposób wygląda następująco:
Minimum 16*C w słoneczną pogodę.
1. Przeznaczoną do likwidacji rodzinę przenieść w inne miejsce.
2. Otworzyć ul i bardzo ostro zadymić podkurzaczem uliczki, wylot...
3. Po 2-3 minutach (robotnice muszą nabrać miodu i po strząśnięciu będą się ubiegały u strażniczek o wstęp do innych uli - po to im pokam w wolach, nawiążą ze strażniczkami innych rodzin pokojowy kontakt i zwykle są wpuszczane do tych uli) wyciągać po kolei wszystkie plastry i strącać (zmieść zmiotką, albo strząsnąć z ramki) pszczoły w pobliżu ula sąsiedniego roju. Jeśli są w rozwalanym roju trutówki to zmieść nie w pobliżu lecz 10 metrów od innych uli, tak aby trutówki się tam nie dostały (słabo latają).
4. Gdy są jakieś plastry z normalnym czerwiem czy pokarmem to dostawić do innych rodzin.
5. Stary ul dokładnie zamknąć, zapchać wylot szmatami, odwrócić o 180* i nakryć mokrymi materiałami, np. prześcieradłem.
6. Po kilku dniach jak nie będą już latać pszczoły przy starym ulu, z którego rozganialiśmy owady, należy go zdezynfekować (wypalić) i przeznaczyć do powtórnego użytku.
Albo:
Wytrzepać kilka metrów dalej ramki z pszczół, wywalić brutalnie mówiąc wszystkie pszczoły po za ul, za pasiekę, ramki z powrotem włożyć i odczekać aż normalne pszczoły powrócą do ula. Trutówki nie potrafią za bardzo latać, są ociężałe i nie wrócą do ula. Następnie do ula włożyć 2 ramki z czerwiem na wygryzieniu z innej rodziny. Ul spryskać Apiaromem albo silnie pachnącą herbatą (tak jak przy łączeniu). Dalej trzeba poddać matkę w klateczce, ale nie odbezpieczamy klateczki, niech ta matka powisi 2 dni w ulu między plastrami i dopiero po 2-óch dniach wyjąć zatyczkę.
Akcja ta, nie należy do skomplikowanych.
62.Opieka nad późną-"Rójką"
===>Uwaga na "rójki" późnym latem!<===
Jest coraz więcej przypadków, w których pytający się prosi o radę w sprawie nowo przyleciałego roju. Termin to zazwyczaj lipiec-sierpień-wrzesień, a nawet październik. Jak wiemy, pszczoły o tej porze już się nie roją. Wielokrotnie na forum nasi eksperci pisali o tym, że takie "rójki" to są wygłodniałe pszczoły, które były źle traktowane, albo pszczoły silnie porażone najczęściej warrozą z towarzyszącym wirusem zdeformowanych skrzydeł. Rzadziej jest to nosemoza czy Acarapidose. Przyleciały rój choćby nie wiem jak ładnie się prezentował należy potraktować jako chorą rodzinę. W pierwszej kolejności przeprowadzamy przegląd ula, w którym zadomowił się rój. Należy ustawić ramki w konstrukcji zimowej - gniazdo zacieśnione, później się poszerzy jeśli rodzina wyjdzie na prostą. Należy dowiesić plastrów z magazynu, najlepiej z zasklepionym, gotowym pokarmem. Jeśli takich nie mamy, trzeba rój podkarmiać co 1-2 dni syropem do podkarmiaczek (st. 2:1, 3:2, 1:1). Karminy dotąd, aż ustabilizuje się żelazny zapas 2-5 kg pokarmu w plastrach, a matka rozbudzi się w czerwieniu. Jeśli istnieje potrzeba odbudowy węzy to poddać 3-4 ramki na początek i cały czas podkarmiać wieczorami cukrem, inaczej nie odbudują jak nie będzie takiego "zastępczego pożytku". W następnej kolejności, jak rodzina ma zapewniony pokarm, należy oczyścić pszczoły z ewentualnej warrozy. Najlepiej póki nie ma jeszcze czerwiu - zaaplikować Apiwarol bądź kw. mrówkowy, może być też inny środek. Trzeba działać szybko, żeby rój zdążył się przygotować do zimy. Matka musi wznowić czerwienie, jeśli będzie mało wydajna, należy ją wymienić (+zasilić wtedy ul ramkami z czerwiem zamkniętym na wygryzieniu - zwiększyć ilość młodej, ulowej pszczoły). Tak jak pisałem wcześniej, traktujemy je jako potencjalnie chore lub głodne i zapewniamy nadzwyczajną opiekę. Pamiętać należy o ociepleniu ula z góry, zmniejszeniu wylotka, zapewnieniu wody i obserwacji. Gniazdo powinno być zwężone do kontroli rodziny.
3 możliwe wersje:
1. Wygłodniałe pszczoły
2. Porażone warrozą z wirusami
3. Uciekły pod wpływem czynnika, który im bardzo przeszkadzał i niepokoił w starym ulu (zapach, gryzoń itp.)
Streszczenie:
1. Nakarmić
2. Zwalczyć warrozę
3. Obserwować na zwężonym gnieździe i przygotowywać do zimy
3a) Jeśli rój zdaniem pszczelarza nie jest w stanie samodzielnie pójść do zimowli, należy go połączyć z innym,
pod warunkiem, że nie wykazuje objawów chorobowych.
Niestety są pszczelarze, którzy ściągają z pszczół ostatnią kroplę miodu, nie zostawiając im nawet żelaznego zapasu, którego normalnie nie wolno dotykać. Nie podkarmiają też pszczół wodą z cukrem po miodobraniu, twierdząc, że "pójdą w pole to sobie uzbierają" - to jest kardynalny błąd! Ponadto wirują ramki z czerwiem, które później trafiają ponownie do ula (kiślica). Wygłodniałe pszczoły pod wpływem impulsu uciekają z ula z matką, często nie wysyłając przed tym zwiadowczyń. To jest dosłownie chwila.
Pamiętajmy, że taki przyleciały rój o podejrzanej porze musi być objęty szczególną troską i trzeba mu poświęcić więcej czasu, poprostu trzeba go ratować, jesteśmy nie jako OIOM-em. Nawet jeśli nie mamy w/w podejrzeń, nie widzimy nic nie pokojącego to i tak, profilaktycznie trzeba podkarmić pszczoły i zastosować jakiś preparat na warrozę.
63.Jak postępować w przypadku klasycznego zatrucia pszczół ?
===>Zatrucia - co robić?<===,=>1.<= Na pewno nie wolno tego lekceważyć i od razu zgłaszać niżej podanym organom. Bezczynność to najgorsza rzecz jaką można wybrać. Najczęściej do zatruć dochodzi w maju i w czerwcu na polach rzepaku, ale także w sadach owocowych.
=>2.<= Oznaki zatrucia można już ujrzeć na polu, na drodze, ścieżce do pasieki no i oczywiście przy samych ulach. Możliwe objawy (rozszerzenie):
a) gromadzenie się owadów na trawie i ziemi nieopodal ula i sadanie ich z
mostków
b) nabrzmiałe, rozdęte odwłoki
c) utrata zdolności lotnych (ruch pełzakowaty - ameboidalny)
d) drgające ruchy powykręcanych skrzydełek
e) wysunięty języczek
f) Przewód pokarmowy padłych pszczół wypełnia ciemnobrązowa, ciemnoniebieska lub
czarna półłynna treść
g) paraliż odnóży, skrzydełek, odwłoka, mięśni, układu nerwowego i oddechowego
h) utrata owłosienia u zbieraczek
=>3.<= Bez dorosłych lotnych pszczół dojdzie do:
- zamierania czerwiu
- rabunków
- wychłodzenia gniazda itp.
=>4.<= Postępowanie w przypadku zatrucia:
- ustalenie przyczyny i rodzaju zatrucia
- pobranie próbek do badań toksykologicznych i opracowanie protokołu zatrucia (POBIERZ!), który jest podstawą do uzyskania odszkodowania, a także dowodem przy procesie sądowym
- pielęgnacja zatrutych rodzin (zwężenie gniazda, ocieplenie i podkarmiania rodziny pierwszą dawką 1 litra, dalej 0,5 l ; wymiana plaastrów),
- usunięcie z gniazda pokarmów zanieczyszczonych substancjami toksycznymi,
- pobranie, zabezpieczenie i wysłanie próbek do badania toksykologicznego wraz z pismem przewodnim,
- opracowanie PROTOKOŁU zatrucia
- WYWIAD TOKSYKOLOGICZNY:
-- określenie charakteru i stopnia natężenia objawów chorobowych
-- określenie odległości pasieki od upraw poddawanych zabiegom agrochemicznym
-- określenie warunków atmosferycznych w czasie i po zabiegu
-- określenie daty, godziny i sposobu rozprowadzenia chemikamentu
-- określenie rodzaju upraw, czasu nektarowania roślin i celu zabiegów
-- określenie miejsca i czasu padania pszczół
-- określenie nazwy chemicznej preparatu
=>5.<= Obowiązkowe przesyłanie próbek do badań (PIWET PUŁAWY, SGGW-WARSZAWA)
--- skażone rośliny, szczególnie w okresie kwitnienia,
--- próbka preparatu, etykieta lub część opakowania
--- próbka ziemi z plantacji poddanej zabiegowi,
--- próbki plastrów ulowych, pierzgi, miodu, czerwiu 10 x 10 cm
--- próbka podstawowa zawierająca minimum 200 sztuk martwych pszczół (ok. 1
szklanka),
=>6.<= W takich przypadkach warto mieć ubezpieczoną pasiekę i być zarejestrowanym zgodnie z prawem w najbliższym kole pszczelarzy. Warto też nagrywać czy robić zdjęcia rolnikom, którzy wykonują opryski w dzień, a nie wieczorem (piszę poważnie) - to będzie koronny dowód w razie ewentualnego postępowania sądowniczego w/s umyślnego uszkodzenia mienia. Gdyby stwierdzono zatrucie pszczół, lub zamarłe całe rodziny, sprawę należy niezwłocznie zgłosić powiatowej policji. Informujemy także prezesa okolicznego koła pszczelarzy, który powinien wysłać rzeczoznawcę chorób pszczelich, by ten potwierdził zatrucie. Konieczne będzie wykonanie telefonu do Urzędu Gminy lub Miasta ("Powinni powołać komisję w celu uwierzytelnienia dowodów zatrucia. Skład komisji: przedstawiciel gminnej służby rolnej, lekarz weterynarii, przedstawiciel PIORiN-u oraz pszczelarz z koła pszczelarzy. Komisja taka ma prawo udokumentować szkodę i przyczynę zatrucia między innymi poprzez wejście na działki różnych właścicieli. W przypadku natrafienia na opór w urzędzie gminy w ustanowieniu komisji należy powołać się na podstawę prawną dla powołania komisji poprzez urząd gminy jaką jest ustawa z dnia 8 marca 1990 roku samorządzie gminnym.(Dz.U.01.142.1591 tekst jednolity: 13.12.2001 ze zm.)))"=> Jeśli Gmina nie powoła komisji w ciągu 3 dni, pszczelarz samodzielnie powołuje asystę:
lekarza weterynarii, sołtysa, pszczelarza z koła oraz osoby niezależnej będącej świadkiem. Powołana "komisja stwierdza: wielkość i rodzaj szkody oraz ustala sprawcę zaistniałej szkody. Jednocześnie zbiera dowody, zbiera próbki padłych pszczół, opryskanych roślin oraz ziemi. Zebrany materiał należy zabezpieczyć w szczelnym opakowaniu i zalakować, a następnie jak najszybciej przesłać do badań toksykologicznych.
Po zebraniu materiału komisja zobligowana jest do sporządzenia protokołu, który podpisują wszyscy członkowie komisji, poszkodowany pszczelarz oraz sprawca zatrucia jeśli jest obecny." (Źródło: WZP Szczecin)
Koniecznie trzeba poinformować Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa, który ma obowiązek wysłać ekspertów na miejsce. Informujemy także powiatowego lekarza weterynarii. Jeśli się będzie w furii można i po telewizję zadzwonić ;-) (czemu nie narobić "smrodu" rolnikom?) Policja będzie chciała wyjaśnić co było przyczyną wytrucia pszczół i potrzebna będzie konkretna substancja, jaka została użyta do oprysku danej uprawy.
=>7.<= Jak to mniej więcej wygląda?
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/rozmaitosci/pszczelarze-licza-straty/7304129
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/569383,miliony-pszczol-z-powisla-padly-przez-chemikalia,id,t.html?cookie=1
http://www.tomekmiodek.pl/zatrucie-pszczol.html
http://piorin.gov.pl/
http://ciasna.pl/files/sites/354/wiadomosci/45058/files/komunikat_pszczoly.pdf
=>8.<= Komentarz:
Niestety ciągle się tłucze, że opryski wolno wykonywać wczesnym rankiem lub po zachodzie słońca, po zakończonych lotach zbieraczek. Ciemna polska wieś (czyt. "rolnicy") jednak robi swoje i ma gdzieś postulaty pszczelarzy. Są przypadki płacenia kar przez rolników, ale co to da? Najlepszym rozwiązaniem byłaby kara pozbawienia wolności. Nie mniej jednak sprawę trzeba od razu zgłosić w/w organom i nagłaśniać ile się da. Po wielu przejściach pszczelarz może dostać odszkodowanie, a rolnik zostanie ukarany grzywną. Administratorzy naszego Forum zaatakowali niedawno kilka for rolniczych i sadowniczych ostrym apelem słownym z pouczeniem. Odpowiedzi były rozmaite, niektórzy wzięli je sobie do serca wyrażając współczucie i powagę z sytuacji, inni ignorowali nas, nie zwracając uwagi na problem.
=>9.<= Jak profilaktycznie działać?
9.1. Porozmawiać z właścicielem plantacji, uprzedzić go, że są pszczoły i że wolno mu pryskać tylko późnym wieczorem. Należy wyciągnąć nazwy środków jakimi będzie opryskiwał pole i zdobyć informację w/s karencji/prewencji dla pszczół.
9.2. Istnieje ustawowy obowiązek informowania pszczelarza 3 dni przed planowym opryskiem plantacji o czasie oprysku, obszarze objętym zabiegiem, rodzajem uprawy, celu zabiegu, nazwie i metodzie rozprowadzenia danego preparatu.
9.3. W razie zauważonego oprysku niewiele da się zrobić. Zamknięcie uli czy nakrycie ich folią nie wiele da, najlepiej iść na pole i zatrzymać maszynę, dzwoniąc w między czasie na policję. Jeszcze lepiej się postąpi jak nagramy sprawcę.
9.3a. Izolacja pszczół i usunięcie zatrutego pokarmu z ula (wymiana plastrów i ew. karmienie cukrem)
Najlepszą, niezbędną izolacją pszczół będzie wywóz pasiek poza zasięg zabiegów szkodliwych dla pszczół i poza tereny, na których dochodzi do zatruć alimentarnych (pyłek, spadź).
3b (dla rolników):
* prawidłowa organizacja zabiegów ochrony roślin
* ścisłe przestrzeganie okresów prewencji pestycydów
* wykorzystywanie pestycydów o niskiej toksyczności dla pszczół
* stosowanie środków ochrony roślin z dodatkiem repelentów (subst. odstraszających pszczoły)
4. Izolacja poprzez zamknięcie uli - zablokowanie wylotów na głucho na 4-5 dni (nie powoduje żadnych strat), ale trzeba podawać pszczołom 3 razy dziennie wodę w ilości 1 litra na dobę, trzeba wtedy zapewnić wentylację tzw. górną - dostawić górne piętro - nadstawkę pokrytą metalową siatką bądź ramką z naciągniętym rzadkim płótnem i na to daszek. Ewentuanie otworzyć małe otwory wentylacyjne zasiatkowane (wkładki powałkowe). Po tych 4-5 dniach pszczoły normalnie się oblecą i wrócą na pożytek.
Streszczenie :
Stwierdzenie zatrucia – objawy
Natychmiastowe zabezpieczenie pasieki – zamknięcie wylotków, podanie wody pszczołom
Zgłoszenie faktu zatrucia do urzędu gminy, PIORiN-u, na policję, do koła pszczelarskiego, do lek. wet.
Komisyjne zebranie materiałów dowodowych, sporządzenie protokołu
Jeśli pasieka jest ubezpieczona, należy pisemnie poinformować firmę ubezpieczeniową o zatruciu
Przesłanie zebranych materiałów do badań toksykologicznych do laboratorium w Puławach . Wysyłką materiałów do badań zajmuje się pszczelarz po przekazaniu zabezpieczonych próbek przez komisję. Koszty badań ponosi pszczelarz
Po odebraniu wyników, które wskazują środek który spowodował wytrucie, pszczelarz rozpoczyna procedury dochodzenia roszczeń na drodze polubownej lub sądowej
64.Pozyskiwanie pozostałych produktów pszczelich ?
===>Pozyskiwanie pyłku pszczelego<===
Pyłek pszczeli może być w części przechwytywany przez pszczelarza przy użyciu poławiaczy pyłku. Następnie jest suszony, zamrażany lub w inny sposób konserwowany. Jest cennym produktem odżywczym i leczniczym. Zbieraczki przechodząc przez specjalne oczka ocierają się o blaszki i zrzucają z siebie obnóża pyłkowe, które spadają do specjalnej szufladki. Poławiacze są dostępne do zakupienia w sklepach pszczelarskich, na Allegro i w sklepach internetowych. Inna metoda pozyskiwania nie tyle pyłku co pierzgi to zabranie plastra ze zmagazynowanym pyłkiem i wydłubywanie zapałką/wykałaczką pierzgi ze wszystkich komórek.
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl/artykuly/2009_10/artykul_2009_10.html
Wady poławiaczy powałowych:
- duże zamieszanie wywoływane przez krążące zbieraczki wokół ula zaraz po zainstalowaniu (pszczoły muszą się przyzwyczaić),
- składanie pyłku nie tylko w gnieździe, ale i na skrajnych ramkach w miodni,
- nieprawidłowa wentylacja w ulu wywołane zbyt małą ilością otworów w płytkach strącających
- korki i przepychanki na mostku wywołane powolnym wchodzeniem pszczół do ula
Zalety :
- możliwość odbierania pyłku co kilka dni niezależnie od pogody,
- pyłek jest już wstępnie posuszony z niewielkimi zanieczyszczeniami.
Uwaga! Pyłek odbiera się tylko w miesiącach wiosenno-letnich, kiedy jest jego nadmiar, a baza pożytkowa obfituje w pyłek!
Pamiętajcie, że zabieranie cennego białka wpływa ujemnie na rodzinę pszczelą! Nie wolno odbierać pyłku jesienią! Objawy: drastyczne zmniejszenie czerwienia, wyjadanie lub wynoszenie larw, poważne osłabienie pszczół, zanik pracy, a nawet ryzyko infekcji.
Autentyczny przypadek:
"Byłem też taki ciekawy - no i w jednym ulu założyłem poławiacz na stałe i obserwowałem jak pszczółki sobie poradzą. Wiosną kiedy w ulu były zapasy pierzgi po zimie nie zauważyłem aby ta rodzina różniła się w rozwoju od innych. Tak było też podczas kwitnienia rzepaków. Mimo poławiacza zawsze pszczóły potrafiły przeszmuglować trochę pyłku bo było go w nadmiarze.Jednak po tym okresie już w czasie kwitnienia akacji - czerwiu było troche mniej.Następny okres - lipy nie ma tu wiele - zuważyłem raptowny spadek czerwiu zasklepionego chociaż młoda matka skladała dość dużo jajeczek. Pszczoły przy braku białka mussiały wyjadać młode larwy. Stan rodziny gwałtownie został osłabiony. Miałem już dość doświadczenia i zasiliłem szybko tą rodzine ramkami z pierzgą z innego ula. Wniosek - przy pozyskiwaniu pyłku nie trzeba być pazernym, Zabierać z głową z umiarem i tylko wtedy gdy mamy go w okolicy w nadmiarze a w żadnym wypadku pod koniec sezonu, Pozdrawiam Jano"
Źródło: Forum Miesięcznika Pszczelarstwo
65.Jak uratować słaby rój pszczeli? - "Leczenie i Rehabilitacja"
===>Co zrobić ze słabym rojem pszczelim?<===
Zacznijmy od tego, że sprawa będzie dotyczyła potencjalnie zdrowego roju pszczół, który po prostu zasłabł na skutek spadku liczebności pszczół, czerwiu, wymiany matki bądź został wyleczony z choroby. Przypadek może dotyczyć wyrabowania oraz innych czynników osłabiających pszczoły. Artykuł ten podaje metody "rehabilitacji" i zasilania rodziny pszczelej, pominiemy główną metodę, której powinniśmy użyć - łączenie. Jeśli jednak nie mamy z czym łączyć bądź chcemy zachować suwerenność i ciągłość tej jednej rodziny to proponujemy:
- zapewnić dobrą, solidną, czerwiącą matkę z hodowli (jeśli rodzina będzie długo bezmateczna, przed włożeniem klateczki trzeba koniecznie dodać do rodziny ramki z czerwiem na wygryzieniu a także przesypać nawet młode pszczoły ulowe z innego ula do tego osieroconego ; w trakcie poddawania matki do ula muszą być młode pszczoły ulowe, to one pierwsze zaakceptują królową),
- dostosować ilość ramek do liczebności pszczół (!!!),
- zasilać rój ramkami z czerwiem krytym z innej rodziny,
- koniecznie zapewnić rodzinie żelazny zapas pokarmu, poprzez dodanie zasklepionych plastrów lub podkarmienie ciastem bądź syropem 1:1 (zależy od sytuacji , może być 3:2 ; byleby nie za gęsty),
- można dodać do pokarmu bądź spryskać pszczoły probiotykami (Apilac, ApiBiofarma),
- zapewnić wodę w ulu - słoik,
- zapewnić higienę w ulu preparatami higienicznymi (Beevital, sok z cytryn),
- jeśli rodzina jest na ostatnim etapie leczenia to podawać mikstury lecznicze wg przepisów, dodawać do syropów olejki eteryczne, zioła itp,
- ocieplić ul,
- zmniejszyć światło wylotu wkładką zwężającą,
- zapewnić rodzinie komfort i pełną, profesjonalną opiekę,
- nie zaglądać za często - pamiętajmy, że można wychłodzić gniazdo,
- schemat jest prosty: rodzina ma się rozbudować i samodzielnie dojść do siły i odzyskać wigor przy naszej pomocy, cholernie ważne jest namnażanie się pszczół, więc zdrowa i profesjonalna matka to podstawa,
- można pobudzać pszczoły poprzez odsklepianie plastrów z pokarmem bądź podawanie ciasta z pyłkiem,
- ul musi być czysty, wymieniać dennice, po przebytych chorobach dobrze jest rój przesiedlić,
- słabe roje wynikają najczęściej z nieprawidłowej walki z warrozą - zatem tutaj należy przyjrzeć się pszczołom i czerwiu czy czasem nie nękają ich pasożyty Varroa Destructor,
- w przypadku podejrzenia chorób wirusowych (zakładaliśmy że roje są zdrowe, jednak słaba siła to głównie choroby) można wykonać oprysk kontrolny Rapicidem bądź Alfą-5, można zdezynfekować plastry Alviseptem.
- Ważna jest umiejętność rozpoznania czy w ulu nie przebywają już czasem trutówki anatomiczne (garbaty, rozstrzelony czerw trutowy), wtedy już nic nie pomoże rodzinie, żadne łączenie ani poddawanie matek - nie przyjmą, rój należy rozbić - rozsypać po pasieczysku.
Wszystkie metody zachować z umiarem, miejmy na uwadze bezpieczeństwo pszczół, zachowajmy podstawowe normy i zabiegi, później zaś sięgajmy po konkretne środki lecznicze. Kontrola i stymulacja wzrostu siły w rodzinie musi zostać zachowana, gniazdo poszerzamy dopiero jak rodzina ewidentnie się rozrośnie, pojawią się nadbudowania białe, a pszczoły nie będą się mieścić w dotychczasowych uliczkach. Takich "słabeuszy" trzeba traktować trochę jako chore rodziny, osłabione. Pamiętajmy jednak, że najlepszym i zdecydowanym zabiegiem okaże się łączenie rodzin (słabszy do silniejszego).
66.Inwazja os i szerszeni - "Profilaktyka i Obrona Pasieki"
===>Osy i szerszenie - zagrożenie dla pszczół<===Choć niektórzy eksperci twierdzą, że nie należy likwidować gniazd tych owadów, prawdą jest także to, że nigdy nie zaobserwowano zmasowanych ataków szerszeni na ul to jednak i tak - jako gospodarze portalu - będziemy doradzali usuwanie tych owadów, bo w pewien sposób szkodą i to w dużym stopniu rodzinom pszczelim, które w dzisiejszych czasach są najważniejsze i ważniejsze niż osy czy szerszenie, stały się gatunkiem zagrożonym.
===>Jakie są związki os i szerszeni z pszczołami? Czemu "pchają się" do uli?<===
Osy przede wszystkim lecą do słodkiego, wykradają miód, słodki nektar, mogą też zabierać pszczoły, larwy do wykarmienia swojego czerwiu. Szerszenie natomiast słodkiego nie jedzą, do uli wchodzą tylko po mięso - larwy pszczele, jedzą także dorosłe robotnice. Martwe pszczoły wynoszą do swojego gniazda aby wykarmić młode (też czerw). Bardzo często, owady te wchodzą do uli, także pustych tylko po to, by założyć gniazdo. Co w tym niebezpiecznego? Ano przede wszystkim to, że pszczoły broniąc się, mają małe szanse, bardzo dużo ginie w trakcie zmasowanych walk, nie raz nie dwa, mieliśmy "dywany" martwych pszczół przed ulami, które zginęły w walce z osami. Osy bezkarnie często chodzą po plastrach, pszczoły czasami nie reagują. Na pewno ma też na to wpływ łagodna - za łagodna linia pszczół, często podkreślamy, że wytłumianie przed hodowców matek pszczelich instynktu samoobronnego w genach pszczół źle rzutuje później przy rabunkach, pszczoły nie są przyzwyczajone do agresywnej obrony. Przez osy i szerszenie ubywa miodu a jesienią pokarmu zimowego, a także pszczół i czerwiu. Może być problem z przygotowaniem kolonii do zimy, drastycznie spada ich liczebność i siła. Mogą być niebezpieczne dla ludzi, jad szerszenia czy osy jest silniejszy od pszczelego. Jak zapobiegać rabunkom?
*Karmić wszystkie ule po zachodzie słońca, po zmroku z latarką w zębach
*Zwężać wyloty wkładkami
*Łączyć słabe rodziny
*Likwidować gniazda drapieżników
*Rozwieszać na drzewach pułapki ze sfermentowanym sokiem
*Trzymać zdrowe silne rodziny
*Nie ociągać się przy jesiennych przeglądach, nie machać ramkami
*Dokładnie chować, przykrywać sprzęt, myć ciepłą wodą krople miodu, syropu, nie wystawiać nic co miało kontakt z syropem
===>Jak pozbyć się gniazd:<===
Ubrać się w kombinezon, pod wieczór zabrać, zerwać gniazdo do worka i albo zniszczyć, zatłuc, zakopać, albo wywieźć do lasu, chociaż w 90% owady uciekną z oderwanego gniazda. Można zabrać podkurzacz do obrony własnej :) Można zagazować chemią firmy Bros, użyć specjalnej gaśnicy do szerszeni czy spalić opalarką. Przy gnieździe można zawiesić też pułapkę, patrz Galeria i Czytelnia. Co tu dużo mówić...
67.Zabudowa Ciepła a Zimna ?
===>O co chodzi?<===
Zabudowa ciepła - powierzchnie plastrów skierowane są równolegle do wylotu
Zabudowa zimna - prostopadle do światła wylotu
68.Transport Uli z pszczołami i osadzenie w Pasiece ?
===>Jak przetransportować ule? Czy trzeba to robić jakoś specjalnymi metodami ?<===
Odpowiedzieć brzmi - nie. W tym krótkim tekście chcieliśmy tylko omówić kilka rzeczy. Między innymi pora przenoszenia/.transportowania uli. Na filmach, zwłaszcza tych zagranicznych widzicie jak cała kolumna uli podnoszona jest dźwigiem i sobie jedzie dalej ciężarówką, dookoła jest chaos i multum gubiących się pszczół. Widnieje jeszcze słońce. A nam zależy na każdej pszczole. Dlatego zalecimy jakiekolwiek przenoszenie ula po zmroku, jak jest już zupełnie ciemno i pszczoły nie wylatują. Tekst ten choć przeznaczony głównie dla pasiek wędrownych posłużyć może przecież też do zwykłego przenoszenia pasieki na odległość czy jednorazowego wystawienia uli na inny pożytek. Następnym krokiem będzie podjechanie transportem pod samą prawie pasiekę (z przyczepką najlepiej). W ulach ramki muszą być oddzielone odstępnikami - beleczkami. Ule korpusowe trzeba obwiązać pasem bądź elastyczną taśmą, aby nie rozjechały się na boki czy nie przewróciły. W trakcie transportu pszczoły nie mogą wylatywać, więc trzeba wyloty uprzednio zablokować, zakleić szeroką taśmą. Jednak musi być wentylacja więc jeśli nie ma otwartych spejcjalnych korków czy nie ma otworów wentylacyjnych w powałce to wylot szczelnie zasłaniamy kratką wentylacyjną - oczka mniejsze od pszczół bądź zakładamy jakąś siatkę drobną. Są ule gdzie zamiast daszku można od góry położyć specjalną kratę wentylacyjną, przez którą nie przechodzą pszczoły. Inaczej owady się poduszą. Ilość powietrza można naturalnie zwiększyć poprzez dołożenie pustego korpusu. W trakcie bardzo długiego transportu do uli trzeba dostarczyć wodę, najlepiej spryskać solidnie górę ramek przez kratkę wentylacyjną. Ule na samochód przenosimy we dwóch, we trzech, to zależy, można użyć taczki czy specjalistycznego wózka. Najlepiej na rękach jest przenosić, albo na specjalnych balach drewnianych po uprzednim obwiązaniu ula, który niesiony by był jak na lektyce. Po postawieniu na przyczepie dobrze będzie wszystkie ule obwiązać i związać ze sobą, nie mogą się ślizgać i jeździć po przyczepie na zakrętach, trzeba je przytwierdzić jakoś do podłoża. Najlepszą dla pszczół porą jest chłodny wieczór bądź bardzo wczesny ranek, ogólnie jak będzie chłodny dzień. Osoba transportująca powinna jechać wolno, omijać dziury na drodze i zapobiegać wstrząsom. Na miejscu rozładowanie też musi być ostrożne w kilka osób. Ule wyjmujemy i zestawiamy powoli, stawiamy na podkładkach drewnianych czy innych konstrukcjach. Taka podstawka musi stać idealnie równo -zabrać poziomicę i wyrównywać ziemią- ul musi stać równo, to ma znaczenie. Innym cholernie ważnym elementem przewozu pasieki jest to, że ule muszą zostać wywiezione minimum 4-7 km od starego miejsca, inaczej pszczoły lotne albo z matką też wrócą w stare miejsce. A tego byśmy nie chcieli. Przy przewozie trzeba mieć pod ręką kombinezon z kapeluszem na różne wypadki a także kombinezon. Miejsce ustawienia pasieki - jeśli to nie nasza posesja- musi być zaopatrzone w szyld z adresem i telefonem do właściciela uli. Prawny właściciel gruntu musi wyrazić zgodę na ustawienie pasieki. Oczywiście po postawieniu uli (w nocy) zdejmujemy wszelkie zasłonki wylotowe, taśmy, pasy i kraty wentylacyjne zakładając ponownie daszek. Pszczoły mogą powychodzić na wylot, ale to nie szkodzi. Rano zrobią normalny oblot rozpoznawczy terenu, pamiętajcie o poidle. W razie niejasności czy specjalnych przewozów piszcie na forum.
69.Wydatki na Pasiekę ?
===>Budżet pasieczny - wydatki na podstawowy sprzęt.<===
Lista wydatków : To zależy od wielu czynników, każdy wycenia inaczej, zależy od matek, pszczół, jakości i wieku uli, nie należy się sztywno trzymać naszych poniższych bazgrołów, bardzo ogólnie podajemy te ceny; każdy producent inaczej się ceni, cena w większości asortymentu zależy od wielkości bądź materiału, z którego są wykonane. Podajemy optymalną wersję:
1 rodzina pszczela z ulem (raczej nowym, niespróchniałym) 250-300 zł (czasami na wsiach jak ul jest nie bardzo to ok. 100-150 zł za zdrowy rój - różnie to bywa)
Ul jeśli nowy 300-400 zł (z dodatkami, częściami zdejmowanymi)
Ramki kosztują do 2 zł z groszami za sztukę, czasem po złotówce z groszami, drut 7-20 zł, węza z 1 kg 40-50 zł
Krata odgrodowa 10-25 zł (zależy od materiału)
Kapelusz 15-25 zł
Kurtka z kapeluszem 60-80 zł
Kombinezon 100-130 zł
Rękawice do 10 zł
Podkurzacz 50-80 zł
Dłuto pasieczne 20 zł (czasem wystarczy nóż kuchenny z drewnianą mocną rękojeścią)
Szczotka do zmiatania pszczół 8-12-23 zł
Chwytak do matek/klateczka 5-12 zł
Wirówka 1500-2500 zł (na wsiach jakieś używane stare to albo za flaszkę, albo w granicach 100-500 zł)
Odsklepiacz: 20-25 zł
Sita do odcedzania 20-50 zł
Wiadro 10-40 zł
Odstojnik 30-200 zł
Rojnica 60-100 zł
Topiarka do wosku 300-1000 zł
Podkarmiaczka 20-30 zł
Leki (np.: 1. Apiwarol 2. Beevital): 1. 70-80 zł za opakowanie 2. 67-70 zł za butelkę, ew. 3 zł za saszetkę (15 ml na 1 rodzinę)
Beleczka odstępnikowa 20 gr
Pokarm /np. Apifood/ 50-60 zł za wiadro 15 kg, ewentualnie cukier - cena zależy, polecamy Diamant.
Niektóre z tych rzeczy można wykonać samemu choćby skrzynkę do łapania rojów. Przypominamy, że na start potrzebne są minimum 2-3 rodziny, warto mieć zapasowy pusty ul na wypadek, gdyby trzeba było przesiedlić rodzinę. Wszystko podaliśmy w przeliczeniu na jedną sztukę. Przypominamy, że zakup pszczół powinien odbywać się w obecności zaprzyjaźnionego pszczelarza, który przypilnuje, żeby ktoś nie sprzedał nam chorych czy bezmatecznych pszczół. To ważne, żeby mieć jakiegoś mentora, który nas poprowadzi przez te kilka przeglądów. Na zimę podajemy minimum 12-13 kg cukru. Nie podaliśmy na liście ceny książek czy podręczników pszczelarskich oraz mniej ważnych rzeczy, ociepleń, słomy, apteczki czy jakichś tam innych rzeczy, które można wziąć z domu. To tylko ramowa lista i ceny.
70.Wykrywane różne obserwacje w roku i działania / przeciwdziałania ?
===>Wybrane objawy wynikające z obserwacji - szybkie rozpoznawanie i reagowanie<===
Obserwacje w ciągu sezonu:
W okresie styczni, lutego i późniejszych miesięcy wydobywa się z uli widoczna para - mgła. Co się dzieje? Po prostu matki wznowiły czerwienie. Nie we wszystkich ulach mogą czerwić, zależy to od rasy i samych pszczół. Najczęściej czerwienie wznawiane jest przy odwilży i tzw. ciepłej zimie.
Na przedwiośniu bądź zimą otwór wylotowy jest zapchany przez martwe pszczoły. To wcale nie oznacza, że pszczoły nam padły. Po prostu to jest naturalny osyp, zawsze kilkadziesiąt pszczół umiera zimą, normalną ilością są nawet 2-3 szklanki. Po prostu po cichu trzeba wygarnąć ten osyp jakimś patykiem, tak aby udrożnić im światło wylotu na wypadek ewentualnego oblotu czy zwiększenia wentylacji poprzez swobodną cyrkulację powietrza. Pszczelarz musi sam oczyścić dennicę z osypu.
Jeśli owady będą nadgryzione w osypie, bez różnych części a także jeśli zobaczymy przez wylot kawałki wosku może to oznaczać obecność myszy. Trzeba naruszyć spokój kłębu zimowego i wstawić do ula pułapkę na mszy. Trzeba założyć kratkę wylotową, oczka mniejsze od myszy, gryzonie są aktywne nawet zimą.
Pomost i ścianki uli są zabrudzone gliniastymi odchodami: rodzina cierpi na nosemozę lub biegunkę - patrz: Czytelnia Choroby w pasiece
Widoczne są Intensywne loty i walki przed wlotem do ula, ścinanie się pszczół. Pojawił się rabunek. Trzeba ścieśnić wylot wkładką i zrosić walczące pszczoły wodą. Szersze postępowanie w Poradach
Na pomoście i dennicy widzimy duży osyp martwych pszczół. Mają wysunięte języczki. Oznacza to wymieranie rodziny z głodu. Trzeba przeprowadzić awaryjne podkarmianie - patrz Porady
Pszczoły przynoszą do ula kolorowy pyłek - wszystko jest ok.
Pszczoły są niespokojne, słychać buczenie, wycie, latają dookoła ula bezsensownie, mrowią się, siedzą na wylocie - utraciły królową - poddać nową, bądź nie zrywać mateczników ratunkowych.
Na dennicy widać mumie larw - białe zwapniałe larwy - w ulu pojawiła się grzybica otorbielakowa. Trzeba leczyć - patrz. Czytelnia
Pszczoły martwe, kręcące się na ziemi pod ulem, ruch pełzakowaty, widać, że owady konają, utraciły zdolności do lotu i ruchu - oznaczać to może wstępnie zatrucie środkami ochrony roślin - patrz Porady
Latem widoczne są wieńce pszczół pod ulem na mostku, tzw. brody - pszczoły mają problem z wentylacją, trzeba im otworzyć cały wylot na maxa, albo uchylić też drugi - tylny. Nie wolno skrapiać pszczół wodą. Trzeba do ula włożyć ramkę prace, albo węzę. Wskazane dostawienie korpusu.
Widoczne wlatujące osy do uli. Rodzina zasłabła, nie jest w stanie się bronić. Zwęzić na maxa światło wylotu wkładką zwężającą, wynieść ul po za pasiekę, połączyć z innym albo jakoś zasilić.
Wyłącznie czerw trutowy, mnóstwo karłowatych trutni - obecność trutówki, albo brak matki, trzeba zrobić próbę na obecność matki, gdy okaże się, że rodzina posiada trutówki anatomiczne to rój trzeba rozbić lub połączyć z innym (zależy to od nasilenia)
Coraz mniej pszczół, owady spadają z plastra, widać pasożyty Varroa, ustają loty, siła rodziny drastycznie maleje - natychmiast oprysk Rapicidem wszystkich plastrów, spalić tabletki Apiwarolu - odymić rodzinę. Rodzina ma małe szanse na przeżycie.
Obce pszczoły wchodzą do pustego ula, oblatują go i krążą nad nim - to pszczoły zwiadowczynie, wkrótce przyleci rój do tego ula - dostawić ramek.
Zimą na dennicy widoczny starty wosk - to wosk z odsklepin, pszczoły jedzą zgromadzony syrop - wszystko ok.
Przy stosowaniu kwasu mrówkowego czy tymolu trzeba zapewnić maksymalną wentylację, otworzyć dwa wyloty, uchylić 2 pierwsze uliczki , dać pusty korpus jako poduszkę powietrzną, wyjąć ocieplacze, łatwo ugotować rój zwłaszcza lekiem Api Life Var patrz Czytelnia
Ramki wyciąga się pionowo - ostrożnie by nie przygnieść pszczół.
Dzika zabudowa - co robić? Wszystko wyciąć w pień, wcześniej rozgonić towarzystw podkurzaczem, zmieść szczotką. Wstawić węzę.
Przed nałożeniem korpusów rozpędzamy pszczoły dymem z podkurzacza, po kantach odymiamy by nie przygnieść pszczół.
Nie wchodzi ramka do ula - nie panikujemy, odstawiamy plaster. Wszystkie ramki w ulu ścieśniamy do siebie i dosuwamy maksymalnie do którejś strony (między ramkami MUSZĄ być odstępy zrobione najlepiej przez beleczki). Po takim maksymalnym zbliżeniu wszystkich ramek, powinno zrobić się miejsce dla naszego plastra.
71.Konflikt Rasowy przy wymianie Matek ?
Na forach pszczelarskich znajdziecie wiele postów relacjonujących porażki przy poddawaniu matek. Wielu pszczelarzy pomimo spełnienia wszystkich kryteriów traci nowe matki po poddaniu, np. do ula z "rasą" Buckfast. Ten gatunek pszczół jest wybitnie nietolerancyjny na inne gatunki poddawanych matek. To znaczy, że będą ścinały nowe poddawane królowe nawet jeśli w ulu nie będzie żadnej możliwości wyhodowania własnej matki. Będą zakładały puste mateczniki, ale nie dadzą za wygraną. Nie musi tak być, ale najczęściej się to zdarza i dlatego ostrzegamy, żebyście nie tracili drogich królowych. Więc umówmy się, że do Buckfastów podajemy tylko matki Buckfast. Nie da się zmienić u nich linii gatunkowej, nie przyjmą matki krainki ani kaukaskiej. Uniwersalne są krainki (pszczoły carnica), przyjmują zazwyczaj wszystko, mogą mieć opory z matką rasy kaukaskiej. No i wreszcie pszczoły kaukaskie, znane ze swojej złośliwości i braku higieny - tutaj też nie ryzykowalibyśmy, poddawać tylko matki pochodzenia kaukaskiego. Zdjęcia pszczół i ras znajdziecie w internecie. Tak mają pszczoły, nie dadzą sobie poddać obcej gatunkowo matki, będą ją dusić, ścinać po uwolnieniu i budować choćby puste mateczniki, nie wygra się z nimi. Trzeba poddać matkę takiej rasy jakiej są osierocone pszczoły w ulu, ew. dać im wyhodować własną królową na matecznikach. Nie jest to nigdzie oficjalnie napisane, ukształtowało się to w internecie na podstawie opinii wielu pszczelarzy.
Oznaczenia matek:
CAR - krainki
CAU - kaukaskie
BCF (najczęściej) - buckwasty
72.Sposób na przeciwdziałanie rójce ?
Prosty sposób na rozładowanie nastroju rojowego i pozyskanie jeszcze miodu:
Wybrany ul z normalną silną rodziną z nadstawką zapełnioną miodem i pszczołami zestawić z podstawki i wynieść na koniec pasieki. W miejsce wyniesionego miejsca ustawiamy pusty ul z samymi ramkami z węzą, ew. 2 z suszem a między nimi dać ramkę z czerwiem i obowiązkowo z matecznikiem/matecznikami. Do ula koniecznie włożyć nadstawkę z miodem, którą trzeba odebrać z wyniesionego ula. Nie przekładamy nic więcej, żadnego czerwiu. Tym oto sposobem pszczoły lotne wlatują do nowego ula i są już nową rodziną. Miód będą składały w nadstawce i odbudują całą węzę dla nowej matki. Z matecznika wygryziona matka wkrótce się unasieni i zacznie czerwić - rodzina w ciągu dalszym będzie rodziną produkcyjną.
Natomiast ul, który wynieśliśmy staje się w tym momencie silnym odkładem, też może stanowić rodzinę produkcyjną. Jedyne co należy mu zapewnić to ramkę z suszem skropioną wodą. Woda będzie potrzebna do wykarmienia czerwiu, pszczoły lotnej nie będzie bo wróci do "pustego ula" na stare miejsce. Tak zmieniona strategia rodziny pozwoli zwiększyć produkcję i zapobiec wyrojeniu. W ulu odstawionym jest stara matka i dalej czerwi. Rój został podzielony na 2 silne rodziny.
W ulu gdzie była tylko węza i matecznik po pewnym czasie można wymienić matkę na rasową - można ale nie trzeba
73.Sposób na Trutówki - "wczesne wykrycie"
Sprawa dotyczy roju, w którym rozwijają się trutówki anatomiczne i zaczynają czerwić na trutowo. (Po 2-3 jajka w nieodciągniętej komórce na dnie bądź 2-3 jajka na ściance komórki przy pełnej odbudowie plastra).
Wystarczy w środek gniazda wstawić jakąkolwiek matkę pszczelą (starą najlepiej), tylko musi być zabita. Musi być świeża, nie za sucha. Przypinamy ją szpilką do plastra (po to by jej nie wyniosły). W ten sposób pszczoły czując jeszcze wydzielające się feromony wstawionej martwej matki przestają karmić trutówki, które przestają czerwić, a nawet mogą zostać wydalone z ula. Pszczoły mają niejasne poczucie, że matka jest z nimi. Po tym czasie jak zaniknie czerw trutowy, wyjmujemy starą martwą matkę i śmiało poddajemy nową młodą matkę w klateczce, jest bardzo duża gwarancja i pewność, że przyjmą po takim tricku nową matkę. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa już od siebie dodam i polecę, aby wstawić przed poddaniem klateczki ramkę z czerwiem na wygryzieniu od innej rodziny, by zwiększyć dodatkowo liczbę młodych pszczół akceptujących królową. Ale i bez tego powinny przyjąć. Powodzenia!
Tylko porada dotyczy wczesnego wykrycia trutówek, wskazówka ta, może być niewystarczająca jeśli w ulu bardzo długo są już trutówki i są w silnym zaawansowanym stopniu bezmateczności (dużo czerwiu trutowego).
Druga metoda - Pana Stanisława- w rodzinie z rozpoczynającymi się dopiero aktywnościami trutówek należy postąpić następująco:
Dostawić w środek jedną ramkę z otwartym czerwiem z innej rodziny. W ten sposób pszczoły i pszczoły trutówki staną się karmicielkami tego czerwiu. Dobrym zabiegiem zasilającym i ubogacającym rój w młode pszczoły jest poddanie czerwiu 2-óch a nawet 3-ech ramek z czerwiem zamkniętym z innej rodziny. Kluczowym działaniem będzie teraz poddanie matki czerwiącej w izolatorze na ramce z wygryzającym się czerwiem - również wziętym z innej rodziny! Trutówki na pewno zaczną karmić larwy. Dobrze będzie jeśli rój dostanie syrop cukrowy 1:1, albo lepiej sytę miodową; bardziej się uaktywnią. 4-5 dni później skontrolować zachowanie pszczół wobec matki i jeśli nie będzie nic nadzwyczajnego uchylić wyjście z izolatora, tak aby matka mogła przejść do dalszej części ula i zacząć powoli czerwić. Będzie miała młodą świtę i otoczenie. Jest olbrzymia gwarancja, że matkę przyjmą bez problemu czy oporów i to jest również dobry sposób na uratowanie rodzinki. Jest to jeszcze pewniejsza metoda niż ta pierwsza (nie wymaga zawieszania starej królowej).
74.Rójka ucieka po raz kolejny z Ula po obsadzeniu ! - co robić ?
===>Rójka ucieka po raz kolejny z ula.<===
Zdarza się często, że rój ciągle po obsadzeniu ucieka nam powtórnie na drzewo, nawet jak nie ma mateczników. Co robić? To proste!
Zaraz po obsadzeniu roju w ulu (czy to prosto z drzewa czy przechłodzone z piwnicy) dołożyć w środek gniazda 2 ramki z czerwiem otwartym - z larwami z innej rodziny. Robotnice wznowią instynkt opiekuńczy i nie opuszczą larw. Będą je karmiły, ogrzewały i pielęgnowały. Do tego dać plaster z pokarmem albo pół litra rzadkiego syropu do podkarmiaczki. Dodatkowo zakratować wylot - niezbędna rzecz jeśli nie możemy wykonać poprzednich zabiegów z jakichś przyczyn. Kawałek plastikowej czy winidurowej kraty odgrodowej wycinamy na taki kształt aby zasłoniła cały wylot ula - dopinamy do otworu wylotowego zszywaczem pneumatycznym. I nawet jak pszczoły będą chciały znowu uciec na drzewo to conajwyżej 90% roju wyjdzie na pomost, a matka zostanie w ulu - bo nie przejdzie przez kratę. Pszczoły po jakimś czasie wrócą do ula do matki (najczęściej po tygodniu jak im się znudzi wiszenie przed ulem- wznawiają potem pracę). Bez matki - matki uwięzionej nigdzie nie polecą. Można matkom podcinać skrzydełka, żeby rój daleko nie zaleciał. Przydatne jak nas nie ma dłużej w pasiece. Opisane zabiegi zagwarantują zatrzymanie roju w ulu a kolejne inne prace pszczelarze pozwolą wrócić pszczołom do normalnego rytmu pracy.
75.Wkładanie ramek ?
===>Kilka wskazówek, które nam przyszły do głowy<===
W trakcie przeglądu ula młodzi często popadają w panikę jak coś się nie da domknąć, otworzyć, wyjąć, wytwarza się niepotrzebny chaos. Przede wszystkim:
W sezonie letnim ule z silnymi rodzinami produkcyjnymi powinny być wypełnione do końca ramkami. W trakcie przeglądu jeśli wyjmujemy i odstawiamy ramki to te ramki mają nam z powrotem wejść, tak kombinujemy, żeby je wszystkie pomieścić. Zazwyczaj używamy beleczek do oddzielania ramek. Strategia przy wyjmowaniu ramek w ulach leżakach jest jedna: jeśli chcemy wyjąć jedną ramkę i nie możemy to wyjmujemy beleczki sąsiednich ramek, sąsiednie ramki ścieśniamy zewnętrznie - dosuwamy do lewej i prawej strony - robimy to powoli żeby nie przygnieść pszczół. Robi nam się w ten sposób luz i więcej miejsca wokół wybranej ramki do zbadania. Wtedy po podważeniu nożem czy dłutem spokojnie ją wysuwamy. To nic że pszczoły się buzują, od tego mamy kombinezon, podkurzacz aby nam pomagały i zapewniały komfort w trakcie pracy. Czasem, żeby ułatwić sobie życie warto wyjąć 1-2 ramki z ula na bok czy schować tymczasowo do rojnicy, żeby obejrzeć pozostałe plastry. Mamy więcej przestrzeni i łatwiej wyjmujemy ramki. Pszczoły będą wychodziły, będą się gniotły, będą przytrzaskiwane, nic się czasem na to nie poradzi, trzeba dużo dymić, żeby je rozgonić i zmiatać szczoteczką. Przy zamykaniu uliczek jak się ma agresywne pszczoły trzeba się spieszyć. Plastry wyjmuje się powoli, tak żeby nie rozwalić woszczyzny, czasem trzeba popróbować w górę, w dół, rotować tę ramkę przy wyjmowaniu, bo wystające gwoździki mogą o coś zahaczać i to powoduje, że nie możemy jej wyjąć. Najlepiej powyjmować patyczki, po przybliżać do siebie inne plastry i wtedy nasza ramka wysunie się. Czasami zdarza się sytuacja, że została nam jedna ramka i według nas ona już nie wejdzie z powrotem do ula bo się wszystko już samo "dopasowało". Nieprawda. Ścieśniamy te ramki w ulu nie wyjmując beleczek i utrzymując zrobioną przestrzeń (dłutem czy nożem) wkładamy wyjętą ramkę. Po włożeniu znowu damy sobie rękę uciąć, że beleczki z lewej i prawej strony już nie wejdą. To też nieprawa. Znowu walczymy i rozsuwamy siłą przylegające ramki tak aby wbić beleczkę - czasem trzeba stukać rękojeścią noża, żeby wbić patyczek. To samo z drugiej strony. Trzeba tylko chcieć i zachować stoicki spokój.
76.Jak wykonać świeczki ?
Wosk, z którego mamy wykonywać świece, musi być sklarowany (oczyszczony), bez tego istotnego elementu, świece mogą przygasać i kopcić nieprzyjemnym dymem.
Pierwsza metoda to zwijanie węzy. Wycinamy odpowiedni kształt, najlepiej prostokąt. Następnie zwijamy w rulon. Wcześniej jednak wstawiamy w nią naciągnięty knot, który może być wcześniej zatopiony w rozgrzanym wosku albo nasączony parafiną. Ważne, by u podstawy knot był zabezpieczony metalową końcówką, np. zgiętą, cienką podkładką pod śruby.
Metoda 2 czyli tworzenie tak zwanej świecy maczanej, polega na tym, że wcześniej wykonaną święcę ze zwiniętej węzy maczamy kilkakrotnie w rozgrzanym, stopionym wosku. Raz zanurzamy i wyciągamy czekając aż wosk zastygnie, następnie czynność powtarzamy dotąd aż warstwy utworzą chcianą przez nas grubość. Knot wcześniej powinien także być zanurzony w świecy bądź oleju do świec czy parafinie.
Trzeci sposób wykonywania świec wiąże się z użyciem form silikonowych. Zabawa ta nie należy do tanich, takie formy są bardzo drogie. Można użyć kubeczków plastikowych bądź styropianowych o większej grubości, które są odporne na wyższą temperaturę.
Wosk stopiony nie może przekraczać 60*C.
Skala doboru knota odpowiada: średnica świeczki 3cm to 4mm grubości knota, około 5cm średnicy świecy to 6mm grubości knota, a przy większych (ok. 8cm średnicy) to grubość knota winna wynosić 12mm
Warto pamiętać, że od grubości knota zależy długość czasu spalania i wielkość płomienia świecy. Polecamy zakupywać grubsze knoty.
Świece mogą wyglądać imponująco, wystarczy tylko od waszej inwencji, weny twórczej i duszy artystycznej :D Wysokie świece zwijane z węzy ładnie wyglądają ze „słomianą” wstążką – dostępne w kwiaciarni i mogą ładnie zdobić meble. Nadają się też do stroików świątecznych.
77.Sprzedaż Bezpośrednia ?
By móc legalnie sprzedawać swoje produkty z pasieki należy zainwestować w porządną pracownię pasieczną, która będzie spełniała wymogi sanitarne. Wniosek o zgodę na sprzedaż należy złożyć półtora miesiąca przed rozpoczęciem sprzedaży.
Przygotowanie odpowiedniej pracowni polega przede wszystkim na podciągnięciu bieżącej wody ciepłej i zimnej. Wskazane jest zamontowanie powierzchni zmywalnych. Można ciepłą wodę osiągnąć także poprzez instalację elektrycznego podgrzewacza z baterię. Wysokość pracowni powinna wynosić min. 2 metry wysokości. Sprzęt w pracowni musi być czysty, sterylny i posiadać atesty bezpieczeństwa, które figurują na stronach internetowych dystrybutorów sprzętu pasiecznego. Komisja, która ocenia wnętrze bardzo sobie ceni obecność białego fartucha ochronnego (taki lekarski) oraz widoczne pudełka z rękawiczkami jednorazowego użytku (do zamówienia w hurtowniach i formach farmaceutycznych – fartuch, a rękawiczki można nabyć w aptece). Wymagane są środki do dezynfekcji (Alvisept, Cagrosept, Virkon, Rapicid). Będzie potrzebne zaświadczenie od lekarza medycyny pracy, że jesteś zdrowy (wykonywane będą badania na obecność bakterii Salmonelli).
Powiatowy Lekarz Weterynarii będzie wymagał od Ciebie dołączenie do rejestru producentów ARiMR (Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa). Wydawane zaświadczenie przez tę organizację jest zazwyczaj spełniany bardzo szybko, tego samego dnia wydają. Jeżeli jest w związku małżeńskim, to „druga połówka” musi być obecna przy składaniu wniosku, by wyrazić zgodę na wpis do ww rejestru.
Dokonuje się jeszcze opłaty za wydanie decyzji oraz złożenie serii dokumentów do Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Po kontroli pracowni i sprzętu przeprowadzonej przez specjalną komisję-inspekcję nadawana jest bezterminowa decyzja, która zezwala na prowadzenie sprzedaży produktów pszczelich. Szczegółów tej procedury należy się podpytywać u powiatowych lekarzy weterynarii. Zachęcam do zajrzenia na forum, użytk. dewu opisał dokładniej wymogi, często uważane za bzdurne.
78.Zadaj Pytanie ?
ODPOWIEDŹ